Reklama

Niedziela Wrocławska

Dla duszy seniora

Memento mori

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z pewnością nikomu nie trzeba tłumaczyć tych dwóch łacińskich terminów, użytych w tytule tego rozważania. Ale cóż z tego, że wiemy o nieuchronności śmierci, skoro od tej prawdy uciekamy na wszelkie możliwe sposoby? Bo co innego czytać nekrologi, a nawet brać udział w pogrzebach krewnych, znajomych czy sąsiadów, podczas gdy czymś zupełnie innym jest przygotowanie na dzień swojego kresu ziemskiej pielgrzymki.

Pytanie brzmi zatem tak: czy DZIŚ jesteś gotowy na własną śmierć, na sąd Boży? Bo przecież postanowiono człowiekowi raz umrzeć, a potem sąd. KAŻDEMU człowiekowi!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ta prawda nie powinna wierzącego człowieka przerażać i zasmucać, choć rozstania z bliskimi niosą łzy i ból. Przecież wierzymy, że nasza ojczyzna jest w niebie, a rozłąka ze zmarłymi tylko przejściowa; wierzymy w ciała zmartwychwstanie; wierzymy, że Jezus poszedł przygotować nam miejsce, a w domu Ojca jest mieszkań wiele!

Zauważmy też, że to my sami tu i teraz decydujemy o swoim losie po śmierci: do nieba, jak i w tę przeciwną stronę pójdą jedynie... ochotnicy! Pytania, które usłyszymy na ostatecznym egzaminie, są każdemu z nas doskonale znane: Pan Jezus utożsami się wtedy z głodnymi, przybyszami, więźniami... (zob. Mt 25, 31n). Sądzeni będziemy z miłości! Uznając ten program, ufni w Boże miłosierdzie, możemy ze spokojem i nadzieją oczekiwać dnia, w którym Bóg wezwie nas do siebie – nawet gdyby przyszło jeszcze dopełniać pokuty w czyśćcu.

Wędrując w listopadowe dni po cmentarnych alejkach, zmarłych wspierajmy modlitwą, upraszając dla nich łaskę odpustów, czyli Bożej amnestii, jeśli jeszcze ciepią w czyśćcu. Ale drugim zadaniem musi być dla nas pytanie o gotowość na własną śmierć, która ma dla nas tylko jedną niewiadomą: datę i okoliczności tego spotkania.

Święci mówili: jeśli nie jesteś gotowy dziś – czy będziesz gotów jutro?

Reklama

Jeśli okaże się, że gotowy nie jesteś, to weź kartkę i długopis i spisz dokładnie: dlaczego? Ten zapis będzie programem Twojego działania. Może wciąż nie masz spisanego testamentu, nie żyjesz ze wszystkimi w zgodzie; może Twój bałagan przerazi tych, którym przyjdzie go po Tobie posprzątać, a może są sprawy, które koniecznie trzeba bliźnim przekazać?

Mędrzec podpowiada: co masz czynić, czyń dobrze i patrz końca. Wszystko po to, by śmierci się nie bać, by dzień, w którym ona nadejdzie, był dniem Twoich narodzin dla nieba.

Zadania do wykonania:

Św. Jan Bosko proponował, by jeden dzień w miesiącu przeżywać tak, jakby miał to być Twój ostatni dzień życia na Ziemi. Odważysz się?

2018-11-21 10:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy chcesz się pięknie starzeć?

Skoro już osiągnęliśmy „złotą jesień” swego życia, to warto dołożyć starań, aby ten okres był rzeczywiście owocny, dojrzały, twórczy i piękny. Oto podpowiedzi, które warto rozważyć.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję