Reklama

Pan nigdy nie jest usprawiedliwieniem

Nasz Pan nie daje się wciągać w zawody, w których ma za nas wygrywać konkurencje.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powiedz Panu Bogu, czego chcesz, a On cię łagodnie – acz znacząco – puknie w czoło. Wraz z upływem czasu zrozumiesz dlaczego. Jest całkiem spora grupa ludzi, którzy nabyli ciekawy nawyk pouczania innych „w imię Pana”. Są to właściciele i dzierżawcy jedynie słusznej drogi ku Najwyższemu. Jeśli nie będziesz ich słuchał, jeśli nie padniesz na kolana przed głoszonymi przez nich prawdami i objawieniami, a czasem i snami, to wybij sobie z łepetyny, że kiedykolwiek dojdziesz do prawdy jedynej. Są tak świętoszkowaci, że wszystkie swoje postępki potrafią wytłumaczyć jedynie w kontekście służby Panu. Gdy już nie starcza im argumentów, to podobno miewają prorocze sny i wobec takich wizji kapituluje każdy.

Jest cała grupa ludzi, która zapomniała o tym, że Pan nigdy nikomu nie dał „instrukcji obsługi” Siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Owszem, dał „instrukcję obsługi” świata i traktowania siebie nawzajem, jednak sam – na szczęście – pozostał nierozpoznaną wielką Tajemnicą. Wieloma życiowymi rozstrzygnięciami zdaje się zaś powiadać: nie czyń sobie ze Mnie wygodnej zasłony, nie chowaj się za Mną, bo stworzyłem cię po to, abyś sam swoje życie przeżył i poniósł za nie własną odpowiedzialność.

Pan Bóg nie jest łatwizną, magicznym zaklęciem, które zapisane na kartce można powiesić nad łóżkiem i zapewnić sobie automatycznie Jego przychylność. Nie jest talizmanem ani ukochanym słonikiem. On pozostaje przychylny, ale w tym niepojętym, najmądrzejszym sensie, który niejednokrotnie wytarza nas w smole i pierzu życia. Bóg nie ulega teurgicznym zabiegom. Nie działa na zasadzie mechanicznego samochodziku: tu nakręcimy, tu puścimy i jedzie. Żadne ofiary, żadne całopalenia i leżenie krzyżem przed ołtarzem nie zapewnią nam automatycznie Jego łaski, decyzji i słowa: niech się stanie. Mądrość Boga polega na Jego ukryciu w miliardzie z pozoru zwykłych i prozaicznych zdarzeń.

Reklama

Partie chrześcijańskie nie dostają poparcia dlatego, że potrafią się modlić i Pan automatycznie zapewnia im przewagę nad bezbożnymi konkurentami. Nie istnieje też żadna magiczna formuła, która mogłaby spowodować Bożą aktywność. Nikt nie będzie Panu wyznaczał Jego miejsca i czasu, nikt nie będzie za Niego decydował, automatycznie powodując Jego reakcję.

Strońcie od tych, którzy z Pana uczynili sobie wszystko wyjaśniające alibi, unikajcie świętoszków, którzy bez zająknienia recytują Pismo Święte. To tak ich wyczerpuje, że w ich zwyczajnym życiu nie znajdziecie już ani jednej świętej frazy. Odwracajcie spojrzenia od tych, którzy demonstracyjnie wyklękują w pierwszych ławkach na publicznych Mszach św. i z wyciągniętym językiem baczą, aby w czasie najważniejszego momentu uchwyciła ich malowniczo kamera.

Twój Pan prawdziwy, Ten, co daje ci wolność, nie jest jarmarcznym prestidigitatorem, nie oferuje ci sztucznych ogni. Nie daje ci automatycznego bezpieczeństwa i samozadowolenia. Twój Pan nie rozmawia z pysznymi mędrcami, których zarozumiałość całkowicie ich wypełnia. Nie stanowi wykrętu dla tych, którzy poważnie, patrząc ci w oczy, nie potrafią powiedzieć często brutalnej prawdy. Pan nas codziennie wyzwala, ale tylko siłą naszych własnych decyzji, naszego „tak” wypowiadanego bez premedytacji i kalkulacji. Nasz Pan nie jest mocarzem, który dla uciechy tłumu będzie najsilniejszym na świecie. Nasz Pan nie daje się wciągać w zawody, w których ma za nas wygrywać konkurencje.

Pan nie jest parawanem dla tych, którzy zaniedbali naukę, zaniedbali wysiłek a teraz chcą to wszystko – na skróty – nadrobić!

Nasz Pan nie lubi banału nużącej modlitwy. Wydaje ci się, że wystarczy kilkaset „zdrowasiek” i już masz niebieski bilet? Każda chwila modlitwy bez własnego przeżycia, bez rozmowy jest chwilą straconą bezpowrotnie.

Po co o tym wszystkim piszę? Bo przychodzi czas wybierania przewodników, wodzów, którzy przeprowadzą nas przez zbierające się nieczystości epoki. Wybierajmy tak długo, aż napotkamy właściwego nauczyciela, który rozumie, jak prosta i trudna jednocześnie bywa ścieżka prowadząca do Niego.

2021-04-06 13:06

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły się słowa Patrona Polski?

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Episkoapt News

Święty Andrzej Bobola nie pozwolił o sobie zapomnieć – sam zaczął upominać się o swój kult. Po śmierci ukazał się w Pińsku, Wilnie aż wreszcie w Strachocinie. Joanna i Włodzimierz Operaczowie w swojej najnowszej książce – biografii św. Andrzeja Boboli „ Boży Wojownik” poszukują odpowiedzi dotyczących specjalnej misji świętego oraz opisują proroctwo, które wyjawił o. Alozjemu Korzeniewskiemu.

Dominikanin o. Alojzy Korzeniewski należał do ludzi twardo stąpających po ziemi. Był wcześniej nauczycielem fizyki w gimnazjum w Grodnie i przełożył na język polski holenderski podręcznik do tego przedmiotu. Interesował się między innymi nowatorską ideą lotów balonem. Gdy w Grodnie zamieszkał wywieziony przez Rosjan ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski, odwiedzał o. Korzeniewskiego w jego laboratorium i rozmawiał z nim o balonach. Po wojnach napoleońskich dominikanin trafił do Wilna. Jako płomienny kaznodzieja często poruszający tematy patriotyczne naraził się władzom carskim, które zmusiły jego przełożonych do zakazania mu głoszenia kazań i słuchania spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Andrzej Bobola uprosił mi uzdrowienie

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Nawet najnowocześniejsze terapie medyczne, rodem z filmów sci-fi, mogą zawieść. Tak było w przypadku Idy Kopeckiej z Krynicy.

U czterdziestodwuletniej kobiety niespodziewanie pojawiły się potworne bóle, promieniujące na całe ciało. Nawet nadrobniejszy dotyk był dla niej niczym cios wymierzony przez zawodowego boksera, a każdy, nawet najmniejszy wysiłek fizyczny przysparzał zmęczenia, jakby wspinała się na Mount Blanc.

CZYTAJ DALEJ

USA: rzucono wyzwanie odmówienia 50 tys. różańców w maju

2024-05-16 16:49

[ TEMATY ]

USA

różaniec

maj

Karol Porwich/Niedziela

33 689 różańców odmówiono od początku maja aż do dzisiaj w ramach akcji „Wyzwanie 50 tys. różańców”. To inicjatywa promowana przez amerykańskiego biskupa Roberta Barrona wraz z zespołem katolickiej aplikacji Hallow. Jak pokazuje mapa wydarzenia, biorą w nim udział ludzie z całego świata.

„W ubiegłym roku w maju rzuciliśmy wyzwanie, aby przez miesiąc odmówić 10 tys. różańców i myśleliśmy, że to naprawdę ambitny cel; osiągnęliśmy go w 48 godzin” - wyjaśnia bp Barron. Ostatecznie w zeszłym roku liczba modlitw sięgnęła 64 tys.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję