Reklama

Z życia DA „Ikona” w Legnicy

Czwartkowe spotkania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od dłuższego już czasu spotykamy się z Wami na łamach Tygodnika Katolickiego Niedziela. Staramy się informować Was o tym, co robimy, kim jesteśmy i co planujemy. Tym razem chciałabym opowiedzieć, jak wyglądają nasze czwartkowe spotkania katechetyczne, jaki mają sens i czym są dla nas. Odbywają się one w klasztorze Ojców Franciszkanów w Legnicy, ponieważ jak do tej pory nie udało nam się jeszcze ukończyć remontu pomieszczenia, które w przyszłości będzie naszym własnym, studenckim miejscem spotkań i modlitw. W tym roku w katechezach towarzyszy nam Ewangelia św. Marka, którą rozważamy. Słowa Pana Jezusa przeplatają się z naszym codziennym życiem. Każdy przychodzi na spotkania przesiąknięty swoją codziennością, radościami, problemami. Często to usłyszane Słowo otwiera oczy i wskazuje drogę. Staramy się też żyć we wspólnocie, uczymy się przebaczania, miłości, czyli tego wszystkiego, co po wyjściu ze spotkania będzie dla nas drogowskazem, będzie ziarenkiem zasadzonym w sercu, które będziemy starali się pielęgnować. A że nie zawsze jest to proste i nie zawsze wychodzi..., no trudno. W następny czwartek będzie następne spotkanie, następne Słowo, następna wskazówka. Bycie chrześcijaninem nie jest prostym zadaniem. Jako studenci spotykamy się z różnymi ludźmi, kolegami, wykładowcami, którzy, posiadając autorytet, wywierają na nas wpływ. Aby zachować swoją chrześcijańską tożsamość, nasze spojrzenie na świat wymaga często odpowiedniej selekcji, odpowiedniego podejścia do rzeczywistości. Nieraz trzeba krytycznie ocenić niektóre wypowiedzi, poglądy. Ważne jest, by umieć odrzucić te, które stoją w sprzeczności z Prawdą Najwyższą. Ale jednocześnie kolega zawsze pozostanie kolegą, wykładowca - wykładowcą. Po naszym czwartkowym spotkaniu na drugi dzień znowu ich spotkamy, spotkamy się z ich patrzeniem na świat. Ale czy potrafimy dać świadectwo naszej wiary, miłości, radości i pokoju. Czy będziemy potrafili obronić nasze poglądy? A może „ten drugi ktoś” zapyta kiedyś: „dlaczego?”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Polsko-ukraińskie mosty

2024-05-13 05:46

Ira Petrovska

Iliana Minich widzi swoją przyszłość w Polsce

Iliana Minich widzi swoją przyszłość w Polsce

Żyję tu bezpiecznie z rodziną; wiem, że w Lublinie jestem mile widziana - mówi Iliana Minich.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję