Reklama

Święci i błogosławieni

Ojciec Pio pozostaje naszym towarzyszem w cierpieniu - o. Cantalamessa o mocy orędownictwa świętego z Petrelciny

Moje pierwsze prawdziwe spotkanie z ojcem Pio miało miejsce wiele lat po jego śmierci, gdy byłem w San Giovanni Rotondo przy okazji rekolekcji dla duchownych. Nie poznałem go za życia, a po jego śmierci jako teolog nie czułem też potrzeby bliższego zapoznania się z jego myślą.

[ TEMATY ]

O. Pio

Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas tamtego pobytu przeczytałem przypadkiem świadectwo, które ojciec Pio złożył swojemu spowiednikowi kilka dni po tym, jak otrzymał stygmaty. Znajduje się ono na chórze w starym kościele – tam, gdzie wszystko zaszło. Ojciec Pio kończył swoją relację słowami psalmu:

„Nie karć mnie, Panie, w Twoim gniewie i nie karz mnie w Twej zapalczywości” (Ps 38, 2)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Stygmaty nie były więc w jego oczach (w odróżnieniu od tego, jak być może my je odbieramy) chlubnymi znakami chwały, ale słuszną karą od Boga za jego grzechy. Wzbudzały w nim przerażenie, niezadowolenie. Stały się dla ojca Pio tym, czym były też dla Jezusa na krzyżu. Trzeba przeczytać do końca psalm, z którego pochodzą te słowa, by zrozumieć stan ducha towarzyszący przez całe życie przeżywaniu przez ojca Pio stygmatów na jego ciele.

„Utkwiły bowiem we mnie Twoje strzały. [...] Jestem nad miarę wyczerpany i złamany; skowyczę, bo jęczy moje serce” (Ps 38, 3.9).

CIEMNA NOC I WALKA ZE ZŁYM

Zachęciło mnie to do przeczytania zbioru jego listów i odkryłem w nich te same stany, które opisywali wielcy mistycy. Jego „ciemna noc” była równie nie do „pozazdroszczenia”, jak ta opisywana przez św. Jana od Krzyża, ale i „żywy płomień” jego miłości do Boga był jednym z tych, które oślepiają czytelnika i ukazują mu inny świat.

Święty Grzegorz Wielki pisał, że wielkich ludzi wyróżnia to, że:

„dotknięci bólem własnego cierpienia, nie porzucają troski o cudzy pożytek. A gdy sami cierpią, wytrwale znosząc swoje nieszczęścia, pouczają innych, zapewniając im, co konieczne. Cierpią więc tak, jak niektórzy wielcy lekarze, zdjęci niemocą: sami znoszą obrażenia swoich ran, a innym dostarczają leków przywracających zdrowie”.

Ten opis doskonale pasuje do ojca Pio. Przez całe życie wewnętrznie dręczony przez złego ducha, zewnętrznie oczerniany i spotykający się ze sprzeciwem tych, od których mógł oczekiwać wsparcia, ojciec Pio – i to jest świadectwem jego heroicznej świętości – nigdy nie przestał z matczyną czułością pochylać się nad cierpieniami innych, czy to fizycznymi, czy duchowymi. Aż do ostatniego dnia życia.

Reklama

W licznych dyskusjach wokół jego postaci w środkach masowego przekazu pojawia się nieraz u świeckich komentatorów powierzchowna ocena ojca Pio. Patrząc na cuda i przejawy ludowego kultu, które towarzyszą jego osobie, wyciąga się wnioski, że świętość ojca Pio ma staroświecki charakter w porównaniu, na przykład, ze świętością matki Teresy z Kalkuty, świętością nowoczesną. Ale święci jako tacy nie są ani staroświeccy, ani nowocześni, po prostu różnią się między sobą, są oryginalni. Ci, którzy znają naukę biblijną o charyzmatach, nie mają problemów ze zrozumieniem, dlaczego tak się dzieje. Święci uosabiają różne charyzmaty – jeden znajomość prawd wiary, inny miłosierdzie, jeszcze inny nauczanie młodych, kontemplację czy działanie.

Ci, którzy cenią sobie tylko świętych zaangażowanych społecznie i czyniących dzieła miłosierdzia (abstrahując od faktu, że ojciec Pio czynił wielkie rzeczy także w tej dziedzinie poprzez swój Dom Ulgi w Cierpieniu), chcieliby w gruncie rzeczy sekularyzacji świętości. Nade wszystko zaś, w ten sposób nie bierze się pod uwagę jednej rzeczy – nie istnieją wyłącznie uczynki miłosierdzia względem ciała, ale także uczynki miłosierdzia względem duszy. Istnieje miłosierdzie nie mniej wymagające od pochylania się nad fizycznym cierpieniem ciała, jest to pochylanie się nad cierpieniem moralnym i duchowym. Jest to największe miłosierdzie, które Chrystus okazał nam w Ogrodzie Oliwnym, kiedy wziął na siebie, pod postacią niepokoju i smutku, wszelkie grzechy świata.

TAJEMNICE PRYWANTYCH LISTÓW – ODBICIE DUSZY OJCA PIO

Reklama

Warto czytać listy ojca Pio, by przekonać się, jakiego formatu był to człowiek i jak wysokiej próby była jego świętość. Tylko Bóg wie, jak wyglądały dni, a tym bardziej noce ojca Pio, gdy wychodził z konfesjonału z duszą pełną cierpienia i grzechów, którymi obarczano jego serce. Twórca drogi krzyżowej w San Giovanni Rotondo – rzeźbiarz Francesco Messina – przedstawił w niej ojca Pio jako Cyrenejczyka. Nie mógł mieć piękniejszego skojarzenia. Ludzie wychodzili po rozmowie z nim odciążeni, on – przygnieciony. To sprawy, które nawet niewierzący, przynajmniej w części, mogą zrozumieć, ponieważ w pierwszej kolejności mają one wymiar ludzki, a dopiero później nadprzyrodzony.

Co zatem można powiedzieć o kulcie, który rozwinął się wokół osoby ojca Pio nie tylko we Włoszech, ale i na całym świecie? To prawda, niektórzy zatrzymują się na poziomie bardzo przyziemnym i użytkowym, ocierając się nieraz o zabobon. Inni – to najliczniejsza grupa – podchodzą do tego z mieszanymi uczuciami, trochę z uwagi na ciało, trochę na duszę. W końcu są i tacy, którzy przechodząc tą samą co on drogą wewnętrznego cierpienia i pokuty, widzą w ojcu Pio towarzysza, przyjaciela, niezrównane światło.

Krótko mówiąc, znajdziemy tu wszystko. Dokładnie tak było też z Jezusem. Ostro występował przeciw faryzeuszom i uczonym w Piśmie, nigdy jednak nie oburzał się na biedny lud, który przychodził do Niego niesiony potrzebą. Raczej wykorzystywał okazję, by mówić im o królestwie Bożym, pomagając wejść na jeszcze czystszy i bardziej bezinteresowny poziom wiary.

Na temat ojca Pio powstała już bogata literatura. Książki o nim są tymi nielicznymi spośród publikacji o tematyce religijnej, które znajdziemy w świeckich bibliotekach, w kioskach i w salonikach prasowych na dworcach. Jaki ma zatem sens wprowadzanie na ogromny rynek wydawnictw religijnych tej publikacji znanej dotychczas wyłącznie lokalnie? Wierzę, że wypełni ona wielką lukę. Coraz więcej jest osób, które podejrzewają istnienie innego niż ten „szeroko rozpowszechniany” wizerunek ojca Pio i chcą go poznać. Listy odpowiadają najlepiej na taką potrzebę.

Reklama

Ojciec Pio mówi tu o sobie samym, a wiadomo, jak jest to ważne w przypadku świętych. Chodzi bowiem o myśli, fragmenty, rady, wspomnienia wybrane z jego pism, zwłaszcza z listów, które są najwierniejszym odbiciem jego duszy, ale których lektura w całości byłaby trudna dla osób spoza wąskiej grupy znawców mistycyzmu i duchowości.

Trudno wyobrazić sobie lepszy materiał, który ukazywałby prawdziwego ojca Pio i to, co naprawdę było bliskie jego sercu. A nade wszystko, który pozwalałby czerpać z owoców jego świętości.

o. Raniero Cantalamessa OFMCap

Zobacz więcej w książce „Słowa światła” o. Pio, wyd. Esprit 2021: Zobacz

2021-09-23 12:03

Ocena: +8 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czuwanie modlitewne „Z Maryją i Ojcem Pio czyścimy czyściec”

[ TEMATY ]

Jasna Góra

modlitwa

O. Pio

GRAZIAKO/Niedziela

W nocy 22 na 23 września 2018 czciciele Świętego Ojca Pio zgromadzą się w kaplicy Cudownego Obrazu w Sanktuarium na Jasnej Górze na czuwaniu modlitewnym „Z Maryją i Ojcem Pio czyścimy czyściec”.

W sobotę 22 września 2018 roku. o godzinie 21.37 rozpocznie się akcja duszpasterska, która będzie przebiegała pod hasłem „Z Maryją i Ojcem Pio CZYŚCIMY CZYŚCIEC”. Modlitwa za zamarłych będzie trwała cały następny dzień i zakończy się 23 września również o godz. 21.37. Patronat Honorowy nad wydarzeniem objął abp Stanisław Gądecki – Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

CZYTAJ DALEJ

Krościenko n. Dunajcem: otwarcie Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka

2024-05-03 08:27

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Krucjata Wyzwolenia Człowieka

Foto Oaza/Facebook

„Jestem przekonany, że z radością oraz z nieba przypatruje się nam ks. Franciszek Blachnicki - mówił podczas uroczystego otwarcia Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka w Krościenku nad Dunajcem ks. dr Marek Sędek, moderator generalny Ruchu Światło-Życie.

Kopia Górka stała się wyjątkowym miejscem dla sługi Bożego, który miał wizję żywego Kościoła. - Jeden z kapłanów powiedział: „pamiętam, jak ksiądz Blachnicki prowadził nas po polanie i mówił, że tu będzie kiedyś kościół Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Póki co mamy w budynku kaplicę - dodał ks. dr Marek Sędek. Jej poświęcenie odbędzie w czerwcu, w 45. rocznicę ogłoszenia krucjaty, które odbyło się w czasie pierwszej pielgrzymki św. Jana Pawła II do ojczyzny.

CZYTAJ DALEJ

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję