Reklama

Polska

Bł. kard. Wyszyński uczył, że miłość ojczyzny wyraża się nie w biadaniu, tylko w pracy dla Polski

Miłość ojczyzny powinna wyrażać się nie w biadaniu, tylko w pracy dla Polski – uczył bł. kard. Stefan Wyszyński wskazując na potrzebę walki z wadami narodowymi. Ostrzegał, że naród, który odcina się od swojej historii i niszczy rodzinę - podcina korzenie własnego istnienia.

[ TEMATY ]

kard. Stefan Wyszyński

Instytut Prymasowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Kościele w Polsce 28 maja obchodzone jest wspomnienie liturgiczne bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. W tym roku przeżywane jest po raz pierwszy.

W swoim nauczaniu Prymas Tysiąclecia wielokrotnie wskazywał na godność ludzkiej osoby, wartość rodziny oraz narodu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po uwiezieniu przez władze komunistyczne 25 września 1953 roku w czasie osadzenia w klasztorze w Rywałdzie, niedaleko Lidzbarku - 25 listopada 1953 r. kard. Wyszyński napisał: "Gdy będą mówili, że prymas działa przeciwko narodowi i własnej Ojczyźnie - nie wierzcie. Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej".

W swojej nauce społecznej Prymas Tysiąclecia podkreślał, że człowiek jest podmiotem praw i życia politycznego, społecznego i gospodarczego. W związku z tym, mówił, że zadaniem państwa jest troska o osobę.

"Naród o tyle się rozwija, o ile jego obywatele, czyli dzieci Boże, mają zagwarantowane pełne prawo do prawdy, do wolności, do sprawiedliwości i do miłości. (…) Państwo jest po to, aby gwarantowało prawa osoby ludzkiej, bo człowiek jest najważniejszą rzeczą w państwie - nie maszyny, nie fabryki, nie budowle, tylko człowiek!" – podkreślił prymas Wyszyński 11 sierpnia 1963r. w Nowym Sączu.

Wskazywał, że państwo jest polityczną formą życia narodu, który nazywał "rodziną rodzin". "Ojczyzna rodzi się w kołysce, bo Ojczyzna jest rodziną rodzin. Co wychowacie i wypracujecie w rodzinie waszej, to wejdzie w życie narodowe" – powiedział 26 sierpnia 1959 r. na Jasnej Górze.

Bł. kard. Wyszyński wielokrotnie podkreślał, że od kondycji polskiej rodziny będzie zależała przyszłość całego narodu. "Nasza ojczyzna, która przechodziła tak ciężkie doświadczenia, uratowana została dzięki temu, że życie narodu chroniło się w rodzinach. I gdy życia narodu nie mógł pielęgnować ani naród, ani państwo, bo były bezsilne, wtedy ratowali je rodzice" – zauważył prymas w kazaniu 13 stycznia 1957 r. w kościele Świętego Michała w Warszawie.

Reklama

Mówiąc o roli rodziny Prymas Tysiąclecia wskazywał jednocześnie na godność kobiety, która – jak uczył - ma prawo liczyć nie tylko na pomoc małżonka, ale także państwa.

"Cała służba społeczna narodu musi być skierowana ku matce, bo w niej jest kolebka życia narodu. Ale matka musi pozostać przede wszystkim matką! Jest to jej główne i najbardziej zaszczytne zadanie życiowe, narodowe i społeczne" - zapisał kard. Wyszyński 28 października 1956 w czasie uwięzienia w Komańczy.

Mając świadomość historii i geopolitycznych uwarunkowań 19 marca 1958 r. w katedrze w Poznaniu ostrzegł - "naród musi być zdrowy i czysty, jeśli ma wyjść cało z wielkich przeżyć i przemian, z ciągłego niebezpieczeństwa, którym jest zagrożony w swej pozycji dziejowej". "Zachowajcie szacunek dla kultury i cywilizacji polskiej, która ze czcią odnosi się do kobiety, do dziewicy i matki" – prosił Polaków prymas.

Kardynał Wyszyński przestrzegał także rodaków przed aborcją. "Jakiż naród przy zdrowych zmysłach będzie sam wydawał wyrok śmierci na siebie" – czytamy w jego zapisach więziennych z 28 października 1956 r. w Komańczy.

Uczył Polaków, że rodzice są pierwszymi wychowawcami dzieci. "Wszędzie pierwsze prawo do wychowania i formowania światopoglądu, należy do rodziców.(…) Nikt nie może przemocą narzucić takiego stylu i programu wychowawczego, który by się nie pokrywał z zasadami wolności sumienia i wyznania" - powiedział kard. Wyszyński 14 marca 1964 r. w Warszawie.

Prymas Tysiąclecia kładł także nacisk na wychowanie w duchu patriotycznym. Apelował do rodziców, aby uczyli młode pokolenie szacunku dla Boga, tradycji, narodowej kultury i odpowiedzialności za losy ojczyzny.

"Nasze wychowanie nie może być partykularystyczne. Musi być wychowaniem narodowym, bo taka jest polska racja stanu dla narodu, który musi być zwarty wewnętrznie na tej ziemi, na której żyje" - powiedział 30 czerwca 1957 r. na Jasnej Górze.

Reklama

Ostrzegał, że "naród, który odcina się od historii, który się jej wstydzi, który wychowuje młode pokolenie bez powiązań historycznych skazuje się dobrowolnie na śmierć, podcina korzenie własnego istnienia".

Zwracając się do inteligencji katolickiej 12 października 1957 r. na Jasnej Górze powiedział, że "miłość nasza ku ziemi ojczystej ma się wyrazić nie w biadaniu, tylko w pracy dla Polski".

Zachęcał także rodaków do walki z wadami narodowymi, pracy nad sobą i patrzenia w przyszłość. "Każdy, kto chce, by naród był trzeźwy, sam musi być trzeźwy. Każdy, kto chce, by naród był pracowity, sam musi być pracowity. Każdy, kto chce, by naród był mądry, musi zabiegać o mądrość" – wyjaśnił 19 sierpnia 1957 r. w Zakopanem.

"Musicie być silni i nieugięci, tak jak silnym i nieugiętym był ów biały przeor Augustyn Kordecki, który trzysta lat temu bronił klasztoru i wszystkiego, co było jeszcze w tym czasie nieszczęsnym polskie, katolickie i święte. Musicie być silni i nieugięci, jak garść jego żołnierzy" – wskazywał prymas w liście z 15 maja 1958 r. do polskiej młodzieży akademickiej.

Kardynał miał świadomość, że troska o dobro wspólne jest wymagająca. "Często słyszymy zdanie: +Piękną i zaszczytną rzeczą jest umrzeć za Ojczyznę+. Jednakże trudniej jest niekiedy żyć dla Ojczyzny. Można w odruchu bohaterskim oddać swoje życie na polu walki, ale to trwa krótko. Większym niekiedy bohaterstwem jest żyć, trwać, wytrzymać całe lata" – wyznał 6 stycznia 1981 r. w Warszawie.

Ostrzegał Polaków, że "nienawiścią nie obronimy naszej Ojczyzny, a musimy jej przecież bronić". "Brońmy jej więc miłością! Naprzód między sobą, aby nie podnosić ręki przeciw nikomu w Ojczyźnie, w której ongiś bili nas najeźdźcy. Nie możemy ich naśladować. Nie możemy sami siebie poniewierać i bić" – zaapelował w kwiecień 1969 r. w Niepokalanowie. (PAP)

Reklama

Autor: Magdalena Gronek

mgw/ dki/

2022-05-28 08:23

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zaklejanie okna uwięzionemu Prymasowi… (1)

Podczas badań nad opracowaniem dokumentacji o heroiczności cnót sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego odkryto niemal nieznane materiały z okresu jego uwięzienia w Rywałdzie Królewskim

Po brutalnym aresztowaniu i uwięzieniu Prymasa w celi klasztoru kapucynów w Rywałdzie Królewskim funkcjonariusze bezpieczeństwa byli przekonani, że nikt się o tym nie dowie. Ksiądz Prymas w „Zapiskach więziennych” zamieścił informację, że w trzecim dniu: „Pan osłaniał bibułkami szyby moich okien, żeby kto nie dostrzegł Prymasa Polski. «Tych okien nikt nie zdoła przed światem ukryć. I tak wszyscy będą wiedzieli, gdzie mnie więzicie». «Przesada» – wygłosił mój rozmówca. «Nie przesada, tylko stwierdzenie rzeczywistości, której wy nie znacie, bo zamykacie na nią oczy». Pozycja Prymasa Polski więcej znaczy w świecie, aniżeli każdego innego hierarchy na Wschodzie Europy; i na to rady nie ma. Świat interesuje się losami każdego kardynała – i na to również rady nie ma. Kto zna choć odrobinę Europę, wie, że to nie są pojęcia martwe. Trzeba wielkiego zaślepienia, by strzelać do obywatela z ciężkich dział, zamiast użyć ludzkiej mowy” (28 września 1953 r.).

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Premier: konsekwencją pracy komisji ds. badania wpływów rosyjskich będą działania służb i prokuratury

2024-05-21 16:41

[ TEMATY ]

premier

PAP/Piotr Nowak

Premier Donald Tusk podkreślił, że konsekwencją pracy komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich "mogą być i będą z całą pewnością" działania służb i prokuratury. Zapewnił, że celem komisji nie jest ściganie przeciwników politycznych.

Premier wydał we wtorek zarządzenie ws. powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce w latach 2004-2024. Jej szefem będzie szef SKW gen. Jarosław Stróżyk.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję