Reklama

Niedziela Lubelska

Ks. Aleksander Zeń honorowym obywatelem Puław

Agnieszka Marek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie wiem, czy jest większym honorem dla ciebie zostać dziś honorowym obywatelem Puław, czy dla Puław to, że zostałeś ich obywatelem - powiedział Sławomir Kamiński, przewodniczący Rady Oddziału NSZZ Solidarność Ziemia Puławska w czasie uroczystości wręczenia tytułu Honorowego Obywatela Miasta Puławy ks. kan. Aleksandrowi Zeniowi, wieloletniemu proboszczowi parafii św. Brata Alberta w Puławach.

Uroczystość odbyła się 17 marca i rozpoczęła się uroczystą Eucharystią pod przewodnictwem ks. Zenia. Mszę św. koncelebrowali kapłani z dekanatu Puławy, przedstawiciele byłych wikariuszy oraz księży pochodzących z parafii św. Brata Alberta. Obecny był ks. Krzysztof Radyk, proboszcz z parafii Podwyższenia Krzyża w Horyszowie Polskim, rodzinnej parafii ks. Aleksandra, zaś honorowych obywateli Puław reprezentował ks. prał. Ryszard Gołda. Obecni byli również przedstawiciele władz samorządowych, licznie zgromadzeni parafianie i mieszkańcy Puław. Członkowie Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta przygotowali procesję z darami, zaś pracownicy Urzędu Miasta wzięli czynny udział w liturgii słowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na początku Przewodnicząca Rady Miasta Bożena Krygier przeczytała uchwałę, na mocy której rada nadała ks. Aleksandrowi Zeniowi tytuł Honorowego Obywatela Miasta Puławy. Ks. Krzysztof Krakowiak, dziekan dekanatu Puławy, w imieniu kapłanów podziękował radzie za przyznanie ks. Aleksandrowi Zeniowi honorowego tytułu i pokrótce przedstawił jego dokonania. Nawiązując do fragmentu Ewangelii przeznaczonego na V niedzielę Wielkiego Postu, ks. Krakowiak wymienił różne ziarna, które ks. Zeń zasiał na puławskiej ziemi. - Pierwszym ziarnem jest ta piękna świątynia, która jest dziełem życia ks. Aleksandra. Drugim jest wspólnota tej parafii, bo czym byłaby ta świątynia gdyby była pusta - powiedział. Dziekan wskazał też na wieloletnią pracę duszpasterską ks. Zenia w parafii św. Brata Alberta, w dekanacie oraz na terenie miasta Puławy. Podziękował za współpracę i życzliwość oraz złożył ks. Aleksandrowi okolicznościowe życzenia.

Reklama

Po zakończeniu Eucharystii odbyła się druga część uroczystości, którą prowadziła Przewodnicząca Rady Miasta. Przywitała zgromadzonych i przybliżyła historię oraz procedurę nadawania honorowego obywatelstwa w Puławach. Laudację, w której znalazło się szczegółowe uzasadnienie przyznania tytułu, odczytał Paweł Matras, wiceprzewodniczący rady Miasta. Przytoczył wiele faktów z życiorysu nowego honorowego obywatela Puław, począwszy od jego narodzin poprzez edukację i działalność duszpasterską. Ks. Aleksander Zeń przyjechał do Puław w 1986 r. z misją zorganizowania parafii bł. Brata Alberta i wybudowania kościoła. Należy podkreślić, że czasy nie były łatwe, gdyż władze komunistyczne utrudniały funkcjonowanie Kościoła, a zdobycie materiałów budowlanych wymagało dużego wysiłku. Mimo trudności, już w 1987 r. powstała tymczasowa kaplica, zaś w 1999 r. zakończona została budowa kościoła, który został konsekrowany 11 czerwca 2000 roku. Pierwszy proboszcz albertyńskiej parafii od początku miał szczególne nabożeństwo do bł. Brata Alberta i jego wstawiennictwu przypisywał wiele zasług w czasie funkcjonowania parafii.

Zupełnie naturalnym było krzewienie dzieł miłosierdzia inspirowanych duchowością patrona. Jedną z najważniejszych inicjatyw było powołanie w 1991 r. Towarzystwa Pomocy im św. Brata Alberta, które wciąż pomaga osobom w kryzysie bezdomności. Przez wszystkie lata istnienia towarzystwo, mimo że zlokalizowane na terenie parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, ściśle współpracuje z ks. Aleksandrem i parafianami od św. Brata Alberta, aby zmienić sytuację społeczną osób potrzebujących. Kolejną inicjatywą ks. Zenia i kierowanej przez niego Akcji Katolickiej, wpływającą na życie społeczne miasta, było zainspirowanie Rady Miasta, aby patronem Puław został św. Brat Albert. Od 1999 r. św. Albert patronuje społeczności miasta, a co za tym idzie, w Puławach organizowane są różne konkursy i wydarzenia mające na celu przybliżenie mieszkańcom życia i duchowości świętego.

Reklama

Rok 2002 zaowocował zaangażowaniem ks. Aleksandra w duszpasterstwo ludzi pracy, a w szczególności puławskiego oddziału NSZZ Solidarność i Puławskiego Koła Katolickiego Stowarzyszenia Kolejarzy Polskich, którym posługuje nadal mimo przejścia na emeryturę w 2019 r. Dzięki inicjatywie ks. Aleksandra i jego miłości do muzyki klasycznej w kościele św. Brata Alberta zorganizowany został wakacyjny Festiwal Muzyki Organowej, który poszerza ofertę kulturalną Puław zarówno dla ich mieszkańców, jak i dla osób odwiedzających miasto w czasie wakacji. Wymienione w laudacji inicjatywy potwierdzają, że ks. kan. Aleksander Zeń nie ograniczał się jedynie do działalności duszpasterskiej, ale w znaczący sposób wpłynął na życie społeczne i kulturalne mieszkańców Puław, podejmując się zadań, które są niezmiennie potrzebne i ważne.

Pamiątkowy dyplom i medal wręczył ks. Zeniowi prezydent miasta Paweł Maj. Potem nastąpiły podziękowania i gratulacje od zgłoszonych delegacji (RM Puławy, Powiat Puławy, Rada Parafialna, Towarzystwo im św. Brata Alberta, NSZZ Solidarność Koło Puławskie, Rodzina ks. Aleksandra). Na koniec głos zabrał bohater dnia i podziękował za przyznane mu wyróżnienie oraz przywołał początki swojego powołania. Opowiedział o tym, jak przy okazji wizyty kolędowej jako czteroletni chłopczyk powiedział, że w przyszłości chce zostać księdzem. Wtedy nikt nie przypuszczał, że za 20 lat to pragnienie stanie się rzeczywistością. Dopiero w dniu święceń kapłańskich ks. Aleksander dowiedział się, że przez te wszystkie lata jego babcia modliła się na różańcu, aby rzeczywiście poświęcił swoje życie na służbę Bogu; jej modlitwa była bardzo skuteczna. Ks. Aleksander Zeń podziękował wszystkim za przybycie i obiecał modlitewną pamięć. Uroczystość zakończyła się koncertem chóru parafialnego.

Reklama

Fotorelacja na https://www.facebook.com/profile.php?id=100079880112212



2024-03-21 20:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

Werona

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Franciszek wyruszy helikopterem z Watykanu o godz. 6.30, by wylądować w Weronie o godz. 8.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję