Podczas spotkania z dziennikarzami w środę premier Donald Tusk został zapytany o postępy w pracach nad przekształcaniem Funduszu Kościelnego w nowy system finansowania Kościołów i związków wyznaniowych. Tą sprawą w ramach prac rządu zajmuje się Międzyresortowy Zespół ds. Funduszu Kościelnego, którym kieruje wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zespół jest organem pomocniczym Rady Ministrów, a do jego zadań należy wypracowanie koncepcji zmiany funkcjonowania Funduszu Kościelnego oraz zmiany zasad finansowania, w szczególności: składek i świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz ubezpieczenia zdrowotnego duchownych, działalności charytatywnej, oświatowo-wychowawczej i opiekuńczo-wychowawczej kościołów i innych związków wyznaniowych" oraz "odbudowy, konserwacji i remontów obiektów sakralnych i kościelnych o wartości zabytkowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Donald Tusk nie chciał szczegółowo omawiać prac tego Zespołu, powołując się na nieobecność na konferencji prasowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, który - jak powiedział - "na własną prośbę wziął na siebie ciężar rozmów i zmiany relacji finansowych pomiędzy państwem a Kościołami, bo nie chodzi tylko o Kościół katolicki". Premier zapowiedział osobną konferencję obu polityków na ten temat "i będzie nam wtedy łatwiej mówić o szczegółach".
Reklama
Jak przyznał, w sprawach kulturowych, religii oraz tzw. sprawach światopoglądowych niektórzy mają w koalicji rządzącej inne poglądy niż on. - Za chwilę będzie ponowna faza dyskusji o związkach partnerskich, mieliśmy już dyskusję o aborcji czy szerzej o prawach kobiet. Widać wyraźnie, że Polskie Stronnictwo Ludowe ma tu trochę inny pogląd niż Koalicja Obywatelska czy Lewica. Postaram się z tym uporać, bo ludzie nie mogą cierpieć - powiedział Donald Tusk.
Jak stwierdził, ma nadzieję, że w ciągu kilkudziesięciu najbliższych godzin wyprowadzi "z tego korkociągu negocjacji kwestie związków partnerskich i będę proponował, żeby jednak rząd przedstawił projekt tego dotyczący". - W tym samym duchu będę rozmawiał z moimi partnerami, jeśli chodzi o kwestię finansowania Kościołów - dodał.
"Tak naprawdę nastąpiła radykalna zmiana praktyki. Cały Fundusz Kościelny to jest głównie zabezpieczenie emerytalne księży i zakonnic. To jest ten główny ciężar Funduszu Kościelnego. To, co mnie najbardziej irytowało, to przepływy z pieniędzy publicznych z bardzo różnych stron do Kościoła, w sposób niekontrolowany, często nieuzasadniony. To jest także kwestia rozbudowanej, w porównaniu do projektu, jaki przygotowała minister Nowacka, ilości godzin religii. To są także bardzo duże koszta i sposób finansowania Kościoła. Ta praktyka się zmienia na naszych oczach" - stwierdził.
"Natomiast w kwestii ustawowej ja muszę mieć większość w Sejmie do tego, więc jeszcze raz podejmę próbę przekonania moich partnerów, a jeszcze prezydent zostaje w zapleczu. Mam nadzieję, że tu także wyjdziemy na prostą w sprawie Funduszu" - dodał Donald Tusk.
Reklama
W środę rano w TOK FM podsekretarz stanu w KPRM Marek Krawczyk poinformował, że liczy na to, iż prezentacja projektu dotyczącego Funduszu Kościelnego nastąpi przed sejmową przerwą wakacyjną. Projekt ten w założeniach miał zostać przedstawiony do końca marca br., a zwłoka zdaniem Krawczyka wynika z tego, że "materia jest dosyć złożona".
Jak dodał, nie zmieniły się plany, aby nowy system finansowania Kościołów i związków wyznaniowych miał zacząć funkcjonować od 1 stycznia 2025 r.
Ponadto poinformował, że choć ostateczne decyzje co do szczegółów propozycji jeszcze nie zapadły, to wszystko wskazuje na to, że Fundusz Kościelny zostanie przekształcony w dobrowolny odpis podatkowy, ale pozostaje pytanie o jego wysokość. Podczas prac w latach 2012-2013 rozważano 0,5% podatku dochodowego, ale wiadomo, że obecnie taki odpis byłby za niski, aby pozwolił funkcjonować Kościołom i związkom wyznaniowym w odpowiedni sposób.
Fundusz Kościelny powstał na mocy ustawy z 20 marca 1950 r. o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego. Według pierwotnych założeń miał być formą rekompensaty dla Kościołów i innych związków wyznaniowych za przejęte od nich przez państwo nieruchomości ziemskie. Z przejętych nieruchomości miała zostać utworzona masa majątkowa, z której dochód miał być dzielony między Kościoły, proporcjonalnie do wielkości zabranych nieruchomości. Nigdy jednak wartość tych dóbr nie została oszacowana, a wysokość środków Funduszu, także po 1989 r., zależała wyłącznie od decyzji politycznych.
Obecnie z Funduszu Kościelnego korzystają wszystkie działające legalnie w Polsce związki wyznaniowe, także te, które nie działały na terytorium Polski w 1950 r. i nie utraciły wówczas żadnych nieruchomości. Tych związków wyznaniowych jest 185.