Chcą „żyć miłością w podskokach” – maturzyści diec. toruńskiej
Maturzyści diecezji toruńskiej chcą „żyć miłością w podskokach”, jak głosi ich hasło. Duszpasterz młodzieży, ks. Dawid Wasilewski podkreśla, że Jasna Góra i dzisiejsza pielgrzymka mogą stać się dla nich trampoliną, bo najważniejsze jest dawać młodym możliwości.
- Są w duchowości trzy kryteria: wychowanie, natura i wolna wola - powiedział kapłan, podkreślając, że młody człowiek to żywy organizm, nie robot. Jak zaznaczył chce dać im możliwość „odbicia” się jak na trampolinie, a to już jest ich wybór.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Młodzi potwierdzają, że nawet krótka pielgrzymka może wiele zmienić w życiu.
Natalia Bajerska z I LO im. Mikołaja Kopernika w Toruniu przyznała, że „nie bez powodu jest właśnie tutaj”, na Jasnej Górze, przed obliczem Maryi. Jest pewna, że to Matka Boża ją doprowadziła do poznania Boga. - Pan Bóg zawsze jest hojny i zawsze działa w naszym życiu, więc wystarczy pozwolić Mu na to i tyle – powiedziała.
Reklama
Martyna z Uniwersyteckiego Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu po maturze planuje „wskoczyć” na kierunek studiów związany z medycyną. Przyznała, że od zawsze ciekawił ją człowiek i jego anatomia, a studiując medycynę, potem jako lekarz, będzie miała szansę nieść pomoc ludziom. Pomocne w tym będą jej opanowany charakter i umiejętność zachowania „zimnej krwi” w krytycznych momentach. - Jeszcze nie wiem, czy mi to wyjdzie. Jeśli nie medycyna, to ratownik medyczny - dodała.
Chcą mądrego życia – maturzyści arch. białostockiej
O tym, że przyjmując Bożą Miłość, wygramy nasze życie – przekonywał maturzystów arch. białostockiej ks. Tomasz Łapiak, koordynator pielgrzymki.
– Niech zobaczą, że Bóg to nie „ściema”, a wiara daje bezpieczeństwo tak, jak ramiona matki małemu dziecku. Z niej trzeba czerpać – mówił ks. Łapiak.
W pielgrzymce uczestniczy ok. 300 osób. Odnosząc się do frekwencji, ks. Łapiak zauważył, że „tak po ludzku patrząc, chciałoby się, aby tej młodzieży było jak najwięcej”, choć sam, jak mówi, za „masówkami” nie przepada. Zdaniem kapłana choć jest widoczny spadek, przyjeżdża mniej młodzieży, to to oczyszcza motywacje. - Za moich czasów na pielgrzymki jeździło się z różnych przyczyn, niekoniecznie takich pobożnych. A dzisiaj to coraz więcej kosztuje i dlatego ci młodzi muszą się coraz bardziej opowiadać, po której chcą być stronie i skoro dziś są na Jasnej Górze, to wierzę głęboko, że wiedzą dlaczego tu są - mówił koordynator pielgrzymki.
Mottem pielgrzymki maturzystów arch. białostockiej stały się słowa: „Stolico Mądrości, módl się za nami!”.
Zdaniem Mateusza z 11 LO w Białymstoku i Piotra Worakowskiego z I Społecznego LO w Białymstoku pielgrzymka na Jasną Górę jest okazją do zbliżenia się do Maryi. Dla Piotra ważna jest codzienna modlitwa. – To codzienne wieczorne proste „Zdrowaś Maryjo” i” Pod Twoja obronę” z nadzieją, że Maryja otoczy opieka mnie i najbliższych - mówił Piotr. Maturzysta przyznał, że ma nadzieję, że modlitwa na Jasnej Górze w intencji przyszłości zmobilizuje go także do walki z lenistwem, które się zdarza. Piotr ma nadzieję, że mimo stresu przygotowań, modlitwa da pokój serca. – Z Maryją jest łatwiej – stwierdza maturzysta.