W wypełnionej po brzegi auli bł. Jana Pawła II przy sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach 2 sierpnia br. odbyła się uroczysta promocja nowego albumu wydawnictwa Biały Kruk pt. „Kardynał polskich serc”. Publikacja poświęcona śp. kard. Stanisławowi Nagyemu przygotowana została przez Jolantę Sosnowską zaledwie 7 tygodni po śmierci Księdza Kardynała. Jak zaznaczyła autorka, wydawcom zależało na tym, by uchwycić emocje i wrażenia, które wciąż jeszcze żywo budzą się na wspomnienie Zmarłego.
Spotkanie rozpoczęła modlitwa słowami psalmu, którą poprowadził bp Jan Zając, kustosz sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Ksiądz Biskup podkreślił, że Zmarły miał odwagę pytać o to, o czym wszyscy milczą; że budował hierarchię wartości w oparciu o Ewangelię. Spełniał rolę proroka w dzisiejszych czasach. Był też prawdziwym apostołem Miłosierdzia, którego głosem łagiewnicka bazylika często rozbrzmiewała. Bp Zając zauważył także, iż modlitwa do Miłosierdzia Bożego była codzienną modlitwą kard. Nagyego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Podczas spotkania mogliśmy również wysłuchać wspomnień innych osób, które były związane z Księdzem Kardynałem. Wśród nich znalazły się: Anna Nagi - jego bratanica, Janina Świerzyńska - przez blisko 50 lat sekretarka kard. Nagyego, Joanna Lubieniecka - studentka Księdza Kardynała z KUL-u, a także jego kapelan ks. Grzegorz Piątek SCJ, prof. Janusz Kawecki, fotografik Adam Bujak, prof. Krzysztof Szczerski oraz poseł Antoni Macierewicz. Przyjaciele kard. Nagyego wspominali go ciepło i ze wzruszeniem udzielającym się wszystkim zebranym. Mówili o jego wyjątkowej pokorze i oddaniu sprawom Boga i Ojczyzny. Autorka albumu Jolanta Sosnowska zwróciła uwagę, że często nawiązywał on do osoby bł. Jana Pawła II, któremu do końca życia był bardzo oddany, którego nazywał gigantem, a siebie - krasnoludkiem. „Najważniejsze, by Bóg był na pierwszym miejscu” - to przesłanie Księdza Kardynała przypomniał jego kapelan ks. Grzegorz Piątek. Szczególnie wzruszającym wspomnieniem podzieliła się ze słuchaczami Anna Nagi, która opowiadała o tym, jak poznała Wujka i jak ich kontakt przetrwał niemal pół wieku. - Zamykam oczy i widzę go na tle płaszowskiego krzyża - mówiła. - I dziękuję Panu Bogu, że mogłam być tak blisko.
Janina Świerzyńska wspominała udział i zaangażowanie kard. Nagyego w duszpasterstwo studentów medycyny, które powierzył mu bp Karol Wojtyła. Mówiła, że dbał on zarówno o życie duchowe, jak i fizyczne studentów. Opowiadała o ukochanych górskich szlakach, po których wędrowali czy szusowali na nartach ze studentami. W tle spotkania przewijały się zdjęcia z albumu, na których można było obejrzeć zarówno fotografie z oficjalnych spotkań, jak i bardzo ciekawe zdjęcia ze zbiorów rodzinnych.
Spotkanie uświetnił koncert pieśni religijnych i patriotycznych w wykonaniu Jana Kowalczyka przy akompaniamencie Krzysztofa Michałka. Wyświetlony został także film z 90. urodzin kard. Nagyego, przygotowany przez Roberta Musiałka. Ten krótki obraz poruszył mnie szczególnie - po wysłuchaniu życzeń i przemówień zebranych Ksiądz Kardynał powiedział: „Nie jestem godzien”. Pokora i wielkość tego skromnego człowieka były niezwykłe. Jego oddanie Ojcu Świętemu zarejestrowano nawet na tym krótkim filmie. „Błogosławiony, czyli święty Jan Paweł II - mówił kard. Nagy - z którego termosu piłem herbatę, a z plecaka jadłem kanapki, a równocześnie widziałem, jak heroicznie i święcie umierał, dając definitywne świadectwo, że nadaje się do tego, by pójść do Domu Ojca...”.
Jesteśmy przekonani, że kard. Stanisław Nagy spotkał już Oblubieńca swej duszy, jak nazywał Jezusa Chrystusa, i wraz ze swoim wielkim przyjacielem bł. Janem Pawłem II wędrują teraz po niebieskich szlakach...