ŻANNA KORBA: - Rodzice, którzy zapisują dziecko na etykę, a nie na religię, muszą mieć świadomość tego, że tym samym wyłączają je z przygotowań do Pierwszej Komunii Świętej. Czy rodzice rzeczywiście mają tego świadomość?
BP MAREK MENDYK: - Tego nie wiem, może to się wiąże z brakiem takiej więzi z Kościołem, duszpasterzami, z katechetami. Proszę zobaczyć, że to dotyczy rodziców, którzy po raz pierwszy wysyłają dzieci do szkoły, więc oni może jeszcze nie mają takich kontaktów. Być może nie mieli religii w przedszkolu, a może mają jakieś inne doświadczenia. My oczywiście szanujemy decyzję rodziców. Mają oni w pełni takie prawo, żeby wybrać etykę dla swojego dziecka. Dlatego publikujemy taki komunikat, że etyka nie przygotowuje do przyjęcie sakramentów świętych, gdyż to się dokonuje w ramach katechezy parafialnej, przygotowania sakramentalnego dziecka, rodziców i w połączeniu też z katechezą szkolną.
- „Czuwajcie nad tym, co szkoła przekazuje waszym dzieciom!”- pisali biskupi w liście pasterskim z okazji III Tygodnia Wychowania. List był czytany w polskich kościołach w niedzielę 1 września br. Czy ten list jest pewnego rodzaju apelem o potrzebie wychowania do wartości?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- W tym roku po raz trzeci przeżywamy Tydzień Wychowania w Polsce. Pamiętamy, że pierwszy Tydzień to była zachęta, aby zacząć wreszcie wychowywać, gdyż wszyscy wychowujmy. W drugim roku Tygodnia Wychowania szukaliśmy najlepszego sposobu, jak wychowywać. W tym roku konkretnie podajemy, co należy zrobić, by w tym wychowaniu zbudować trwały obiekt, czyli - w przenośni - dom budowany na skale. Oznacza on wychowanie do wartości i w oparciu o wartości. I myślę, że taką wartością szczególną w Roku Wiary jest wiara i wszystkie konsekwencje, które z niej płyną. Wydaje mi się, że to ukierunkowanie na wartości jest niezwykle ważne. Z jednej strony jest absolutyzacja wartości, a z drugiej strony pomieszanie hierarchii wartości. Coś, co dla mnie jest wartością, dla drugiego człowieka może być antywartością i odwrotnie. Trzeba zwrócić uwagę na to, co jest dziś najważniejsze.
- Czy wychowywanie dzieci do wartości powinna wspierać szkoła?
- Nie tylko szkoła... ale również Kościół i to czynimy. Zależy nam na tym, i to też jest jedną z intencji czy też kierunków, celów Tygodnia Wychowania, by doprowadzić do współpracy tych trzech środowisk wychowawczych: rodziny, szkoły, Kościoła. Wszyscy wychowujemy, każdy oczywiście w swoim zakresie, ale zarówno szkoła jak i Kościół wspiera rodziców w tym, co jest istotą ich życia w rodzinie.
- W liście była również mowa o edukacji seksualnej, która jest „coraz bardziej odważna”?
- Rzeczywiście dochodzą do nas informacje, może to się nie dzieje wprost przez resort edukacji, ale jest na to jakieś przyzwolenie, skoro pojawiają się sytuacje, że różnego typu środowiska próbują wchodzić ze swoją ideologią do szkół. Biskupi apelują, żeby rodzice czuwali nad tym, czego uczy szkoła, jakiego typu zajęcia odbywają się w niej. I tutaj wprawdzie ministerstwo zapewnia nas, że gdy chodzi o edukację seksualną nic się nie zmienia. Dalej obowiązuje podstawa programowa - wychowanie do życia w rodzinie, ale obecna w pedagogice zasada ograniczonego zaufania ma tutaj swoje szczególne zastosowanie. Musimy bacznie przyglądać się temu, co się dzieje w polskich szkołach.
Reklama
- W edukacji szkolnej, w wychowaniu do wartości ważną rolę odgrywa również katecheta. Jaki powinien on być?
- Katecheta przede wszystkim powinien być świadkiem wiary. To znaczy nie tylko tym, który będzie mądrze, umiejętnie, z zastosowaniem pewnych środków i metod przekazywał prawdy wiary, ale przede wszystkim będzie pokazywał, że jest przekonany do tego, co głosi, że chce być Chrystusem dla innych. Może to zabrzmi trochę zbyt patetycznie, ale dziś trzeba być takim świadkiem dla innych. Ludzie muszą widzieć, że jest we mnie to niezwykłe światło, którym jest sam Chrystus. Muszą, nawet jeśli nie poczują się nawróceni, mieć przynajmniej jakiś wewnętrzny niepokój i wyrzut sumienia, że coś musi być, skoro on jest taki uśmiechnięty, radosny, konsekwentny, pełen pokoju. To światło musi być widoczne.
- Na jakim etapie są obecnie rozmowy z MEN w sprawie religii na maturze?
Reklama
- Przed wakacjami ministerstwo poinformowało nas, że na tym etapie nie ma możliwości wprowadzania religii do przedmiotów maturalnych. Ministerstwo dało nam wyraźny sygnał, że dopóki nie będzie miało wpływu na budowanie programu, na stawiane wymagań dotyczących nauczania religii w szkole, nie będzie można tego przedmiotu wprowadzić. Na razie odstępujemy od upominania się, co nie oznacza, że z tego rezygnujemy. Ufam, że przyjdzie jeszcze dobry czas i będziemy mogli do tych rozmów wrócić. Tego domaga się zasada sprawiedliwości. Jeżeli uczeń chodzi na religię, jeżeli uczestniczy w realizowaniu tego przedmiotu, angażuje się, to dlaczego nie umożliwić mu podzielenia się później wiedzą, którą zdobywa w ramach lekcji?
- Dlaczego lekcja religii jest tak bardzo ważna, jakie ona ma znaczenie dla samej szkoły?
- Lekcja religii uczy przede wszystkim jak być człowiekiem, jak zbudować swoje człowieczeństwo na trwałych wartościach, które nie przemijają. Skąd się dzisiaj biorą rozpady związków małżeńskich, różnego typu dylematy moralne? To wszystko należy odnieść do wiary. Jeżeli nie ma w człowieku wiary, jeżeli nie ma motywacji nadprzyrodzonej, świadomości, że jest jeszcze Ktoś, Kto nad tym wszystkim czuwa, Kto prowadzi - to trudno przechodzić różnego typu problemy egzystencjalne. Niektórzy myślą, że my tylko uczymy pacierza, klepania modlitwy różańcowej. Z całym szacunkiem modlitwa różańcowa wielu ludziom ratuje życie, ale to, co jest szczególnie cenne to fakt, że uczymy na katechezie otwartości na drugiego człowieka, gotowości do poświęcenia, do ofiary, motywacji nadprzyrodzonej. Dzięki temu młody człowiek jest gotów poświęcić się dla innych, a przecież o to chodzi.
- Co można dziś zrobić, aby uczniowie uczęszczali na katechezę?
Reklama
- Wydaje mi się, że trzeba się nauczyć słuchać młodych ludzi, że oni sami wiedzą co dla nich jest najlepsze - w sensie metody przekazywania. Młodzi ludzie mają swoje problemy egzystencjalne, z którymi przychodzą, oczekują może nie tyle rozwiązania, ile rozjaśnienia problematyki. Oni sami podpowiadają sposoby jak do nich docierać, dlatego należy się w nich wsłuchiwać.
* * *
Nauczyciele religii w diecezji wrocławskiej
Przedszkola |
Szkoły podstawowe |
Gimnazja |
Szkoły ponadgimnazjalne |
Szkoły specjalne |
Razem | |
Księża diecezjalni i zakonni |
20 |
107 |
85 |
101 |
15 |
328 |
Siostry zakonne |
25 |
41 |
14 |
19 |
6 |
105 |
Osoby świeckie |
161 |
322 |
116 |
116 |
39 |
754 |
Razem |
206 |
470 |
215 |
236 |
60 |
1187 |
Źródło: Wydział Katechetyczny Wrocławskiej Kurii
Według danych Wydziału Katechetycznego na katechezę w przedszkolach uczęszcza ok. 75% dzieci, w szkołach podstawowych frekwencja sięga ok. 95-100% uczniów. Na religię w gimnazjach chodzi ok. 90-95% młodzieży, natomiast w szkołach ponadgimnazjalnych ich odsetek spada odpowiednio do 70-85% w LO, zaś w technikach, ZSZ i liceach profilowanych 60-70%. Odsetek dzieci uczących się katechezy w szkołach specjalnych wynosi 80%. Natomiast według Kuratorium Oświaty we Wrocławiu w roku szkolnym 2009/2010 etyka była prowadzona tylko w 11 szkołach.