Wzrost liczby eutanazji
Systematycznie wzrasta liczba przypadków eutanazji w Holandii – informują zachodnie media. Już 3 proc. wszystkich zgonów w tym kraju jest skutkiem zabiegów eutanazyjnych, które zalegalizowano w 2002 r.
Z najświeższych, oficjalnych danych obejmujących 2012 r. wynika, że w tym czasie odebrano życie 4188 osobom. To o pół tysiąca więcej niż w 2011 r. To już szósty kolejny rok wzrostu tej czarnej statystyki. W ostatnim czasie „śmierć na życzenie” stała się jeszcze bardziej dostępna dzięki mobilnym jednostkom eutanazyjnym, które – tak jak pogotowie ratunkowe – jeżdżą do domów ludzi chorych, aby tam wykonywać „zabiegi”, w sytuacji, gdy rodzinny lekarz odmówi podania środka uśmiercającego swojego pacjenta.
Teoretycznie prawo ogranicza przypadki eutanazji do osób nieuleczalnie chorych albo cierpiących ból nie do zniesienia. Praktyka pokazuje jednak, że prawo jest obchodzone – przed tym ostrzegali obrońcy życia w trakcie debaty nad legalizacją eutanazji, której poddawane są niepełnosprawne noworodki, ludzie psychicznie chorzy, a nawet ci, którym pogarsza się wzrok.
Na dodatek wprowadzenie eutanazji spowodowało zanik rozwoju opieki paliatywnej i hospicyjnej. W tej sytuacji te gałęzie medycyny są niepotrzebne.
Śluby będą rozdzielone?
Reklama
Kościół w Szkocji już myśli o tym, jakie konsekwencje przyniesie ze sobą legalizacja tzw. małżeństw homoseksualnych. Jedną z nich może być konieczność rozdzielenia ceremonii kościelnej i państwowej. Kościół boi się bowiem prób zmuszania duchownych do błogosławieństwa par homoseksualnych i ewentualnych prawnych konsekwencji odmowy.
Do tej pory ślub kościelny był uznawany przez władze państwowe, a duchowny działał niczym urzędnik państwowy i zawarcie wobec niego związku skutkowało w świetle prawa państwowego. Po wejściu kontrowersyjnego prawa pary gejowskie mogłyby żądać od Kościoła błogosławienia ich związku, powołując się na inne, obowiązujące już prawo o zakazie dyskryminacji homoseksualistów i lesbijek. W tej sytuacji odmowa mogłaby za sobą nieść zagrożenie pozwami sądowymi.
Co prawda, brytyjscy legislatorzy mówią o konieczności nowelizacji Aktów Równości, żeby ochronić duchownych wyznań chrześcijańskich przed tego typu roszczeniami, ale nie wiadomo, czy tak się stanie.
Każdego roku w kościołach na Wyspach Brytyjskich zawiera się 8 500 związków małżeńskich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Geje w natarciu
To sukces. Wikariat Rzymu wystosował do jednej z miejskich galerii pismo, w którym żądał zaniechania planowanej wystawy o charakterze gejowskim. Jej częścią miały być zdjęcia homoseksualistów całujących się w rzymskich kościołach. Kościół uznał to za zachowanie prowokacyjne.
Władze galerii, po konsultacji z prawnikami, uznały zasadność żądania i wycofały się z planów przedstawienia wykonanych już fotografii. Prawnicy rzymskiego wikariatu zarzucili twórcom, że wystawa narusza włoską konstytucję, która chroni miejsca kultu jak i uczucia religijne osób wierzących. Ich zdaniem, fotografie skrycie wykonane w rzymskich kościołach, naruszały to prawo.
Oczywiście, reakcja Kościoła jak i wycofanie się samej galerii nie spodobało się aktywistom gejowskim, którzy nazwali skuteczne żądanie kościelnych prawników groteskowym.
Czy świat się obudzi?
Czy świat się wreszcie obudzi i dostrzeże wojnę, jaką z chrześcijaństwem prowadzą islamiści? – pyta po zamachu w pakistańskim Peszawarze komentator brytyjskiego „The Daily Telegraph”.
Dziennikarz podkreśla, że zamach był jedną z największych agresji, jakiej doświadczyli chrześcijanie z rąk muzułmanów nie tylko w Pakistanie, ale i na całym świecie. Przypomnijmy, że zamachowcy zdetonowali ładunki wybuchowe, gdy chrześcijanie wychodzili z kościoła po niedzielnym nabożeństwie. Po tragedii pakistański premier wydał oświadczenie solidarności z wyznawcami Chrystusa. Dziennikarz pyta w tym kontekście czy władze tego kraju zrobiły wystarczająco dużo, a choćby cokolwiek, aby ochronić chrześcijan. Nie widać tego. Autor stwierdza dalej, że za każdy taki atak odpowiedzialni są islamscy fundamentaliści, którzy stanowią tylko cząstkę wyznawców islamu. Podkreśla jednak, że w wielu przypadkach w antychrześcijańską nagonkę włączają się i zwykli, nie połączeni z żadnym ugrupowaniem terrorystycznym, muzułmanie. Winą za to, co się dzieje, dziennikarz obarcza też muzułmańskich duchownych, którzy nie dość jasno i stanowczo potępiają te terrorystyczne akty. Winni są także politycy Zachodu, którzy prześladowanie chrześcijan w krajach o większości muzułmańskiej po prostu ignorują. Dostaje się także samym chrześcijanom na Zachodzie, którzy wolą mówić o zagrożeniach klimatycznych niż o cierpieniach swoich braci w wierze. (pr)
Afryka na celowniku
Islamscy terroryści dokonali ataku w kolejnym, po Kenii, afrykańskim kraju. Tym razem celem stali się nigeryjscy studenci z Yobe, w północno-wschodniej Nigerii. Terrorysta z Boko Haram wtargnął do studenckiego akademika w nocy i zabił 50 młodych ludzi.