Reklama

Niedziela Wrocławska

„Lubił mnie”

Świętowanie jubileuszu kard. Henryka Gulbinowicza zbiega się z 35. rocznicą wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Jest to więc doskonała okazja, by przypomnieć relacje, jakie łączyły te dwie osobistości.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. CEZARY CHWILCZYŃSKI: - Kilkadziesiąt lat znał się Eminencja z Janem Pawłem II, biskupem, kardynałem, papieżem. Czy można mówić o jakiejś szczególnej nici przyjaźni, która was łączyła?

KARD. HENRYK GULBINOWICZ: - Ja nie jestem człowiekiem, który bardzo chętnie składa na siebie jakieś splendory. Zawsze odnosiłem się do Ojca Świętego z szacunkiem. Do kardynała też. On natomiast mnie - mogę to powiedzieć - lubił. Bo ja nie przynosiłem mu żadnych smutnych rzeczy, lubiłem w czasie spotkania coś miłego, zabawnego powiedzieć. Owocowało to tym, że jak tylko się pokazałem w Rzymie, jak zostałem zaproszony na spotkanie do Ojca Świętego, to On pytał: A co tam we Wrocławiu się dzieje, coście tam znowu we Wrocławiu wymyślili? I dlatego też, takim ukoronowaniem tego zainteresowania - myślę, że świetnie to wrocławskie uczelnie zrobiły - było uhonorowanie Ojca Świętego Złotym Laurem Nauki. On był wtedy wyraźnie tym darem ucieszony, a trzeba pamiętać, że było to wtedy, gdy Ojciec Święty nie mógł się poruszać o własnych siłach. Mimo to zostaliśmy bardzo uroczyście przyjęci w jego bibliotece. Lubił Wrocław - tutaj narodziła się też idea listu do biskupów niemieckich - jego autorami byli arcybiskupi Kominek i Wojtyła.

Reklama

- Po raz pierwszy w latach 50. spotkał się Ksiądz Kardynał z ks. prof. Karolem Wojtyłą na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jak zapisał się w pamięci Eminencji tamten lubelski okres i kontakty z młodym krakowskim profesorem?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Wykłady ks. prof. Wojtyły były dość trudne, nie wszyscy mogli je zrozumieć. Jednak kto tylko chciał, to mógł wiele zaczerpnąć z jego wykładów, bo mówił bardzo mądrze. Na KUL-u pojawił się już w 1953 roku i zaczął wykładać etykę. Od razu wszyscy mówili, że jest bardzo ciekawie, więc sam poszedłem posłuchać. No i rzeczywiście było ciekawie. Karol Wojtyła był nie tylko dobrym wykładowcą, ale był też dobrym człowiekiem. Później często widywałem ks. Wojtyłę i zawsze był bardzo otwarty na drugiego człowieka. Sam poznałem go lepiej dopiero później, kiedy został biskupem, a potem także arcybiskupem i kardynałem. Wtedy te spotkania były bardziej osobiste i bezpośrednie. Wszyscy zawsze mówili o Karolu Wojtyle, że był towarzyski, że bardzo kochał młodzież, z którą spędzał cały swój wolny czas. To niezwykłe, że w tych trudnych czasach udawało mu się spotykać z młodymi ludźmi, przekazywać im rady i cenne wartości. Oni odwdzięczali mu się niezwykłą sympatią i zaufaniem. Dlatego też chętnie się przed nim otwierali i opowiadali mu o swoich kłopotach życiowych.

- Właśnie w tym późniejszym okresie widywał się Ksiądz Kardynał systematycznie z ks. prof. Wojtyłą na posiedzeniach Episkopatu Polski. Jakie wspomnienia pozostały w Księdzu Kardynale z tego okresu?

- Co dwa miesiące spotykaliśmy się na posiedzeniach komisji w Warszawie. Duszpasterze akademiccy mieli ogromny problem z pracą z młodzieżą w tych trudnych politycznie czasach. Jak już mówiłem ks. Wojtyła wypracował bardzo skuteczne metody, więc dzielił się nimi ze wszystkimi duszpasterzami. Jego najlepszą metodą pracy z młodzieżą były wyjazdy: czy to w góry, czy nad jezioro. Pamiętam, jak Prymas wysłał list do ks. Wojtyły, a ten był właśnie z naszymi białostockimi studentami na wyjeździe (często wymienialiśmy się w ten sposób, my zabieraliśmy studentów z Krakowa, a do Krakowa jechali nasi studenci z Białegostoku). Ks. Wojtyła miał wtedy przebywać u Jezuitów, ale oczywiście był w terenie, nikt nie wiedział, gdzie go szukać. Studenci mi potem opowiadali, że ks. Wojtyła był bardzo zaskoczony tym listem i tym, że udało im się go znaleźć w tym lesie. Nikt nie zwracał się do nas po nazwisku, do Karola Wojtyły wszyscy mówili „Wujku”, a do mnie „Ojcze”.

* * *

Fragmenty książki pt. „Wrocław Jana Pawła II - od przejścia do Domu Ojca do dnia beatyfikacji”

Oprac. MW

2013-10-09 14:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy św. Jan Paweł II zostanie Doktorem Kościoła?

Czujesz się mniejszy, kiedy twój ojciec umiera, ponieważ on był silny i brał cię na ręce, nosił cię i uczył – kiedy odszedł, pokój wydawał się bez niego za wielki. Tak samo było na Placu św. Piotra, gdzie czuwali pielgrzymi. Ich twarze oświetlały świece, a oni szeptali: „Nie zostawiaj nas...”

Dziesięć lat temu od tych słów rozpoczęła swój artykuł w tygodniku „Time” dziennikarka Nancy Gibbs, która w 2005 r. relacjonowała to, co działo się owej pamiętnej soboty 2 kwietnia, gdy Jan Paweł II kończył swoją ziemską wędrówkę. Odchodził ojciec, a dzieci czuły się osierocone i opuszczone, choć przecież tak długo był z nimi. Emocje otwierały ludzkie serca i w ten sposób spełniało się jego marzenie, które wyraził w swoim duchowym testamencie:
CZYTAJ DALEJ

Dalszy ciąg szokującej sprawy. Sąd nakazuje rodzicom umożliwienie operacji zmiany płci dziecka pod groźbą kar

2024-12-28 07:23

[ TEMATY ]

Szwajcaria

zmiana płci

ordoiuris.pl

Szwajcarski Federalny Sąd Najwyższy wydał orzeczenie w sprawie nastolatki z Kantonu Genewa, która wbrew woli swoich rodziców zamierza poddać się tzw. operacji zmiany płci - alarmuje Ordo Iuris.

W sierpniu Instytut Ordo Iuris opisywał historię szwajcarskiej nastolatki, która pod wpływem trudnych doświadczeń z okresu pandemii COVID-19 zdecydowała poddać się zabiegom zmierzającym do „zmiany płci”. Rodzice dziewczyny, zaniepokojeni jej stanem psychicznym oraz świadomi zagrożeń i konsekwencji wynikających z tego typu nieodwracalnych ingerencji medycznych, zgłosili się do specjalistów. Spotkali się jednak z oporem i ideologiczną presją różnych instytucji publicznych oraz jednego ze stowarzyszeń działających na rzecz „osób LGBT”, które dążyły do zmiany płci ich dziecka.
CZYTAJ DALEJ

Podążać znakami nadziei i stawać się znakiem nadziei

2024-12-29 17:02

Magdalena Lewandowska

Podczas homilii na inaugurację Roku Jubileuszowego 2025 - w Archidiecezji Wrocławskiej

Podczas homilii na inaugurację Roku Jubileuszowego 2025 - w Archidiecezji Wrocławskiej

- Podążając szlakami nadziei będzie można odnaleźć nie tylko piękno naszej dolnośląskiej Ziemi, ale przede wszystkim piękno Boga - mówił metropolita wrocławski, zachęcając do zaangażowania się w przeżywanie Roku Jubileuszowego - Otwarte drzwi kościołów jubileuszowych powinno być dla nas szansą, aby otworzyć nasze serca na Jezusa - mówił podczas homilii abp Józef Kupny

Rok Jubileuszowy przeżywany jest pod hasłem: “Pielgrzymi nadziei”. Nadzieja wiąże się z podjęciem przez człowieka trudy - Zdaniem św. Pawła Apostoła trudy są okazją do pogłębienia w sobie nadziei, która związana jest z cierpliwością - mówił abp Kupny, zaznaczając, że współczesny człowiek żyje w pośpiechu i wiele rzeczy robi w nerwowości i w braku cierpliwości
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję