Reklama

Rodzina

Coraz głośniej mówią: stop!

Zaczęło się od kilku małżeństw, teraz osób zaangażowanych przybywa. Są wśród nich rodzice, specjaliści różnych dziedzin nauki, osoby reprezentujące środowiska katolickie. Co ich łączy? Zdecydowane stwierdzenie: STOP seksualizacji naszych dzieci!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kampania STOP seksualizacji naszych dzieci skierowana jest do rodziców, wychowawców, pedagogów, samorządowców, wszystkich, którzy dbają o dobro dzieci. Jej propagatorzy chcą pozwolić dzieciom być dziećmi i chronić ich niewinność. Co zagraża tej niewinności? Ideologia gender, programy „edukacji” seksualnej, które mają być wprowadzane już u najmłodszych dzieci.

Otwarte oczy rodziców

Tak można chyba najkrócej opisać postawę rodziców zainteresowanych kampanią i bacznie obserwujących dalsze działania promujące ideologię gender. Jakiś czas temu była ona nam, Polakom, jeszcze daleka. Dziś jest rzeczywistością, która coraz mocniej daje o sobie znać. Gender jest modne, ale raczej bez wnikania w istotę. Dlatego zapewne niewielu rodziców wie, na czym dokładnie polega idea przedszkoli równościowych. Nic więc dziwnego, że jest grupa ludzi, którzy postanowili się zbuntować. Podobne akcje widać głównie na portalach społecznościowych. Jakie założenia ma przed sobą kampania dolnośląska?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Plan działania

Reklama

Osobom zaangażowanym w akcję zależy przede wszystkim na tym, by jak najwięcej osób otworzyło oczy i krytycznie spojrzało m.in. na zagadnienie edukacji seksualnej. Ma to się odbywać m.in. poprzez cykliczną audycję pt. „STOP seksualizacji naszych dzieci” w Radio Rodzina. Audycje ruszyły od końca października i będzie można ich słuchać do końca stycznia, w każdy czwartek o godz. 21.30. Ponadto 26 listopada o godz. 18.30 w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego odbędzie się wykład otwarty pt. „Współczesne zagrożenia dzieci i młodzieży”. W styczniu planowane jest przeprowadzenie kampanii informacyjnej w parafiach Wrocławia o zagrożeniach płynących z ideologii gender.

SŁUCHAJ AUDYCJI

Kampania pokazuje, że dobro dziecka jest ważniejsze niż jakiekolwiek podziały, choćby na wyznania, czy pełnione w społeczeństwie funkcje. Akcja zrodziła się w środowisku katolickim, ale to w żadnej mierze jej nie ogranicza, przyłączyć się i zaangażować może każdy. W planach jej organizatorzy mają również dotarcie do samorządowców, osób decyzyjnych.

* * *

Jakub Jerzy Skoczylas

Angażuję się w ochronę dzieci i młodzieży przed narzucaniem im ideologii gender z tych samych powodów, z jakich związałem się z Instytutem im. Ks. Piotra Skargi - czyli dla obrony najważniejszych chrześcijańskich wartości. Pan Bóg stworzył pierwszych ludzi jako mężczyznę i kobietę. Wpisuje się to w samą istotę człowieczeństwa. Kobiecość i męskość to wartości piękne, wieczne oraz dla człowieka zupełnie podstawowe. Ideologia gender usiłuje te wartości zniszczyć w każdej kobiecie i w każdym mężczyźnie. Jeśli się to uda, naruszy to podstawę naszego człowieczeństwa. Szczególnie wrażliwe na te ataki są małe dzieci - je trzeba bronić najmocniej, ponieważ są bezbronne. Pragnę, aby dzisiejsze dziewczynki mogły w przyszłości cieszyć się pełnią swojej kobiecości, a dzisiejsi chłopcy pełnią swojej męskości - w najlepszym możliwym sensie obu tych słów.

Danuta Stempniak

Ok. 1,5 mln zł wydano na program równościowy w przedszkolach, który w żaden sposób nie uczy dzieci dobrego pojęcia godności i równości ludzi, a jedynie wypacza obraz kobiety i mężczyzny. MSZ wydało 87 tys. zł na szkolne warsztaty genderowe w Poznaniu. Czy w końcu konferencja PAN i Światowej Organizacji Zdrowia zorganizowana dla MEN w Warszawie w kwietniu tego roku, która zakłada wprowadzenie Edukacji Seksualnej w Polsce. Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek z rodziców chciał, aby jego dziecko w przedszkolu uczyło się masturbacji, a takie założenie ten program ma. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie uczył dziecka 10-letniego jak zakładać prezerwatywy, oswajać go z treściami pornograficznymi ani instruować 13-latki, czym jest tabletka wczesnoporonna i jak ją zdobyć. To „hodowanie” seksoholików i klientów dla koncernów produkujących środki antykoncepcyjne i wczesnoporonne, klientów klinik aborcyjnych, tworzenie klienteli dla pornobiznesu. Nie takiego świata chcę dla mojej 6-miesięcznej córki - i nigdy się na taką indoktrynację nie zgodzę.

Wysłuchała MW

2013-10-29 16:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francuska batalia przeciwko transpłciowej indoktrynacji dzieci

[ TEMATY ]

gender

Magdalena Pijewska

Francuscy lekarze, sędziowie, adwokaci, intelektualiści, nauczyciele i rodzice wystosowali apel zdecydowanie sprzeciwiający się transpłciowej indoktrynacji dzieci. Piszą w nim o „kradzieży dzieciństwa” i „robieniu towaru z ciała” nieletnich coraz częściej indoktrynowanych do zmiany płci. Mediom zarzucają, że świadomie promują ideologię gender, mimo iż znane są jej zgubne skutki.

„Nie możemy dłużej milczeć, wobec tego, co uważamy za poważne wypaczenie w imię emancypacji «dziecka transpłciowego» (które twierdzi, że nie urodziło się we «właściwym ciele»). Radykalne dyskursy legitymizują żądania zmiany płci na podstawie zwykłej percepcji, przedstawianej jako prawda. Ale dzieje się to za cenę dożywotniego leczenia, a nawet zabiegów chirurgicznych (usunięcie piersi lub jąder) na ciałach dzieci i młodzieży” – piszą sygnatariusze apelu. Wskazują, że ideologiczna indoktrynacja, której współwinne są też media, przyczynia się do gwałtownego wzrostu liczby dzieci i nastolatków pragnących zmienić płeć. Jako przykład podają region Ile-de-France, gdzie dekadę temu takich próśb było dziesięć rocznie, a obecnie jest dziesięć miesięcznie. Wskazują, że takie dzieci stają się ofiarami na całe życie: stają się dożywotnimi niewolnikami środków hormonalnych sprzedawanych przez firmy farmaceutyczne oraz kolejnych operacji w pogoni za chimerycznym marzeniem o wymarzonym ciele.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Dwóch kardynałów elektorów nie weźmie udziału w konklawe

We wtorek odbyła się szósta kongregacja generalna kardynałów. Wśród 183 purpuratów obecnych jest 120 elektorów. Dziś podano informację, że z powodów zdrowotnych, dwóch kardynałów elektorów nie przyjedzie na konklawe, a zatem nie weźmie udziału w wyborze nowego papieża.

W czasie wtorkowej kongregacji wysłuchano 20 wystąpień. Wśród poruszanych tematów znalazły się kwestie dotyczące wyzwań przed którymi stoi Kościół i odpowiedzi na poruszane problemy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję