Reklama

Ku lepszemu światu…

W drugą niedzielę po uroczystości Objawienia Pańskiego obchodzimy Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. W tym roku przypada 19 stycznia i przeżywany jest w Kościele katolickim już po raz setny. Centralna uroczystość w Polsce odbędzie się w Domu Generalnym Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej w Poznaniu. Hasło tegorocznego Dnia Migranta i Uchodźcy brzmi: „Migranci i uchodźcy: ku lepszemu światu”

Niedziela Ogólnopolska 3/2014, str. 26-27

Robert S. Donovan / Foter.com / CC BY

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Człowiek od zarania swoich dziejów przemieszczał się, by czynić swoje życie lepszym, by poprawić jego jakość. Zresztą, jak czytamy w Piśmie Świętym w Księdze Rodzaju, sam Bóg zachęca choćby patriarchę Abrahama do tego, by wyruszył z Ur Chaldejskiego do obiecanej mu ziemi, w której będzie wiódł wraz ze swoją rodziną szczęśliwe życie. Niestety, obecnie konflikty zbrojne i prześladowania, m.in. na tle religijnym, to elementarne powody, dla których ludzie opuszczają swoją dotychczasową ojczyznę. Oczywiście, wielu (przede wszystkim na Starym Kontynencie) migruje ze względów czysto ekonomicznych. Doskonałym tego przykładem jest nasz kraj. Z ostatnich bowiem danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że pod koniec roku 2011 poza granicami Polski przebywało 2,06 mln jej obywateli (o 60 tys. więcej niż w 2010 r.; danych za rok 2012 i 2013 jeszcze nie ma). Zdaniem znawców tematu, liczba osób, które zdecydowały się opuścić nasze państwo w celach zarobkowych może na chwilę obecną sięgnąć nawet 2,7 mln. Tylko nieliczni emigrują np. z powodów naukowych, rodzinnych czy zdrowotnych.

Liczbę zaś migrantów na świecie szacuje się na ok. 180 mln (ok. 56 mln w samej Europie; ponad 50 mln w Azji; ok. 41 mln w Ameryce Północnej). Krajem mającym najwyższą w skali światowej liczbę migrantów są Stany Zjednoczone. Jest ich tam ok. 35 mln i pochodzą z ponad 40 różnych krajów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zgodnie z instrukcją Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących z 1978 r., Dzień Migranta i Uchodźcy to „odpowiednia okazja dla pobudzenia wspólnot chrześcijańskich do odpowiedzialności wobec braci migrantów oraz do obowiązku współdziałania w rozwiązywaniu ich różnorakich problemów”. Dlatego też co roku każdy następca św. Piotra kieruje do nich specjalne orędzie.

Tworzenie lepszego świata

Emerytowany papież Benedykt XVI w 2006 r. narastające zjawisko przemieszczania się ludności określił mianem „znaku czasów”. Do tego sformułowania nawiązuje też Ojciec Święty Franciszek, który w słowie do migrantów i uchodźców pt. „Migranci i uchodźcy: ku lepszemu światu” (z 5 sierpnia 2013 r.) wyraźnie zaznacza, że „każda osoba należy do ludzkości i podziela nadzieję na lepszą przyszłość z całą rodziną ludów”. I choć niejednokrotnie: „«Praca niewolnicza» jest dziś chlebem powszednim! Jednakże mimo problemów, ryzyka i trudności do pokonania tym, czym kierują się liczni migranci i uchodźcy, jest połączenie ufności i nadziei; mają oni w swoich sercach pragnienie lepszej przyszłości nie tylko dla samych siebie, ale również dla swoich rodzin i bliskich im osób”.

Reklama

W przywołanym dokumencie pochodzący z Argentyny Ojciec Święty konkretnie precyzuje: „Co oznacza tworzenie «lepszego świata»? Wyrażenie to nie odnosi się po prostu do abstrakcyjnych koncepcji bądź rzeczy nieosiągalnych, ale wskazuje raczej, że należy dążyć do autentycznego i integralnego rozwoju, działać tak, aby istniały godne warunki życia dla wszystkich, aby były zaspokajane we właściwy sposób potrzeby osób i rodzin, aby był szanowany, strzeżony i pielęgnowany świat stworzony, którym Bóg nas obdarzył”.

Dobitnie podkreśla, że „migranci i uchodźcy nie są pionkami na szachownicy ludzkości. Są to dzieci, kobiety i mężczyźni, którzy opuszczają bądź są zmuszeni do opuszczenia swoich domów z różnych powodów, którzy mają takie samo słuszne pragnienie, by umieć więcej, by mieć więcej, ale przede wszystkim, by więcej być”.

Przezwyciężyć stereotypy

Papież Franciszek w omawianym dokumencie odnosi się także do różnego rodzaju uprzedzeń i stereotypów w podejściu do migracji. „Nierzadko bowiem przybycie migrantów, uchodźców, osób ubiegających się o azyl budzi w lokalnych społecznościach podejrzenia i wrogość. Rodzi się strach, że zagrożone będzie publiczne bezpieczeństwo, że powstanie ryzyko utraty tożsamości i kultury, że wzrośnie konkurencja na rynku pracy, a nawet, że pojawią się nowe czynniki przestępczości”.

Reklama

Podejmując tę tematykę, Franciszek przypomina o roli środków społecznego przekazu. To właśnie mass media „powinny przełamywać stereotypy i podawać prawdziwe informacje, w których niekiedy będzie mowa o błędach pewnych ludzi, ale ukazane będą też uczciwość, prawość i wielkoduszność większości. W tym zakresie potrzebna jest zmiana postawy wszystkich wobec migrantów i uchodźców; przejście od postawy obronnej, nacechowanej strachem, brakiem zainteresowania i tendencją do marginalizacji – która ostatecznie odpowiada właśnie «kulturze odrzucania» – do postawy opartej na «kulturze spotkania», jedynej, która potrafi budować świat bardziej sprawiedliwy i braterski, lepszy świat. Również środki przekazu powołane są do włączenia się w to «nawrócenie postaw» i do sprzyjania tej zmianie nastawienia do migrantów i uchodźców”.

Godność człowieka

Na koniec orędzia na 100. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy Papież odwołuje się do godności osoby ludzkiej, której fundamentem „są nie tyle kryteria efektywności, wydajności, pozycji społecznej, przynależności etnicznej bądź religijnej, lecz fakt, że jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga (por. Rdz 1, 26-27), a jeszcze bardziej fakt, że jesteśmy dziećmi Boga; każda istota ludzka jest dzieckiem Boga! Odciśnięty jest w niej wizerunek Chrystusa! Chodzi zatem o to, byśmy dostrzegli jako pierwsi i pomagali innym widzieć w migrancie i uchodźcy nie tylko problem, z którym trzeba się zmierzyć, ale brata i siostrę, których należy przyjąć, szanować i kochać, okazję, którą daje nam Opatrzność, byśmy wnosili wkład w budowanie sprawiedliwszego społeczeństwa, doskonalszej demokracji, solidarniejszego kraju, bardziej braterskiego świata i bardziej otwartej wspólnoty chrześcijańskiej, w zgodzie z Ewangelią. Migracje mogą stworzyć możliwości nowej ewangelizacji, otworzyć przestrzenie rozwoju nowej ludzkości, zapowiedzianej w tajemnicy paschalnej: ludzkości, dla której każda obca ziemia jest ojczyzną, a każda ojczyzna jest ziemią obcą”.

Reklama

Imigranci w Polsce

W naszym kraju imigrantami, jeśli chodzi o troskę Kościoła, zajmuje się przede wszystkim Caritas Polska. Bez względu na to, jaką religię wyznają, mogą oni liczyć zarówno na pomoc materialną, jak i prawną. Tylko ok. 4 proc. przybywających do naszego kraju to katolicy. Dla nich w wielu parafiach coraz częściej sprawowane są Msze św. w ich ojczystych językach.

Obecnie działają cztery biura pomocy dla migrantów i uchodźców. Dwa z nich znajdują się na wschodzie Polski w Białymstoku i Lublinie. Dwa kolejne usytuowane są przy naszej zachodniej granicy w Zgorzelcu i Słubicach. Wszystkie są związane z tamtejszymi Caritas diecezjalnymi. Odpowiadają one za udzielanie całościowej pomocy socjalnej, prawnej i psychologicznej cudzoziemcom, którzy znaleźli się w naszym kraju. Wspomagane są m.in. przez środki Europejskiego Funduszu Uchodźczego.

2014-01-14 13:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Jezus jest dobrym pasterzem

2024-04-19 10:18

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jesteśmy dziećmi mocnego i dobrego Boga. Jesteśmy domownikami Boga miłości, który jest gwarantem naszej wolności, tej prawdziwej.

Ewangelia (J 10, 11-18)

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda: kanadyjska Polonia to licząca się społeczność

2024-04-20 07:53

[ TEMATY ]

prezydent

Polonia

Kanada

Andrzej Duda

Karol Porwich/Niedziela

Andrzej Duda

Andrzej Duda

Polonia w Kanadzie to licząca się społeczność; jesteśmy dziś w NATO także dzięki jej wsparciu - mówił w piątek w Vancouver prezydent Andrzej Duda. Prezydent składa wizytę w Kanadzie, w piątek w Vancouver spotkał się z przedstawicielami Polonii.

Prezydent zwracał uwagę, że według szacunków, około 20 mln Polaków żyje dziś poza granicami Polski, z czego w Kanadzie mieszka ponad milion z nich. Jak mówił, ci, którzy czują się częścią polskiej wspólnoty mają często różne poglądy, są różnej wiary. "Jednak łączy nas to, że Polska jest jedna, że nasze korzenie są jedne i nasza pamięć historyczna jest jedna" - mówił Andrzej Duda.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję