Reklama

Wiadomości

CKE: to najprawdopodobniej maturzysta wykonał zdjęcia arkusza egzaminacyjnego

Opublikowane w poniedziałek w mediach społecznościowych zdjęcia arkusza maturalnego egzaminu pisemnego z j. polskiego "najprawdopodobniej wykonane zostały przez zdającego, który wniósł na salę egzaminacyjną urządzenie telekomunikacyjne". Nie zostały ujawnione przed rozpoczęciem egzaminu - poinformowała CKE.

2025-05-05 18:19

[ TEMATY ]

matura

PAP/Lech Muszyński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W poniedziałek egzaminem z języka polskiego na poziomie podstawowym, obowiązkowym dla wszystkich maturzystów, rozpoczęły się matury. Jak poinformował portal "Super Expressu", po rozpoczęciu egzaminu na portalu X oraz na grupach uczniowskich na Facebooku i Discordzie pojawiły się fotografie fragmentów arkusza, w tym zdjęcie z tematem wypracowania. Dyrektor Centralnej Komisji Edukacyjnej Robert Zakrzewski potwierdził PAP, że na platformie X pojawiły się zdjęcia z tegorocznego arkusza.

CKE opublikowała w poniedziałek po południu komunikat dotyczący upublicznienia zdjęć arkusza egzaminacyjnego z polskiego.

Oświadczyła w nim, że żadne informacje dotyczące zadań egzaminacyjnych nie zostały ujawnione przed godziną rozpoczęcia egzaminu maturalnego z języka polskiego, tj. przed godziną 9.00. Podała, że pierwsze zdjęcia kolejnych stron arkusza zostały opublikowane na jednym z serwisów społecznościowych po godz. 9.15. "Najprawdopodobniej zostały one wykonane przez zdającego, który wniósł na salę egzaminacyjną urządzenie telekomunikacyjne" - wskazała CKE.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przypomniała, że wniesienie na salę egzaminacyjną jakiegokolwiek urządzenia telekomunikacyjnego lub korzystanie z takiego urządzenia na sali egzaminacyjnej skutkuje unieważnieniem egzaminu maturalnego z danego przedmiotu. Unieważnienie zdającemu egzaminu z przedmiotu obowiązkowego lub jedynego przedmiotu dodatkowego oznacza niezdanie egzaminu i brak możliwości przystąpienia do egzaminu w sesji poprawkowej przez tego zdającego.

Reklama

"Maturzysta może przekazać informację o treści zadań egzaminacyjnych po wyjściu z sali egzaminacyjnej po zakończeniu egzaminu, jednak wykonywanie zdjęć arkusza podczas egzaminu na sali stanowi złamanie przepisów prawa określonych w ustawie o systemie oświaty" - wyjaśniła CKE.

"Centralna Komisja Egzaminacyjna analizuje sytuację, która dziś wystąpiła. W przypadku uznania, że istnieje uzasadnione podejrzenie złamania prawa, CKE złoży stosowne zawiadomienie w tej sprawie do właściwych służb" - zaznaczyła w komunikacie komisja.

W ubiegłym roku unieważnione zostały 202 egzaminy maturalne, w tym 53 za wniesienie telefonu na egzamin lub korzystanie z niego w tym czasie. Osoba, której unieważniono egzamin, może do niego przystąpić dopiero za rok.

W tym roku wprowadzono jeden wyjątek od zakazu wnoszenia na salę egzaminacyjną urządzenia telekomunikacyjnego - dotyczy on urządzenia wyposażonego w aplikację mobilną, służącą do monitorowania stanu zdrowia ucznia. Chodzi o telefon z aplikacją do mierzenia poziomu glukozy. W takim przypadku - zgodnie z procedurami - maturzysta przekazuje telefon przewodniczącemu zespołu nadzorującego, który upewnia się, że sygnały przychodzące są wyłączone. Zdający sygnalizuje konieczność skorzystania z telefonu przez podniesienie ręki.(PAP)

dsr/ jann/ lm/

Ocena: +9 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czarnek: wiedza maturzystów nie może być oceniana, jakby nie było COVID-19 i nauki zdalnej

COVID-19 i długotrwała nauka zdalna spowodowały, że wiedza, która została przyswojona przez tegorocznych maturzystów, nie może być oceniana tak, jakby tych faktów nie było - powiedział we wtorek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. W środę rozpoczynają się matury.

Jak przypomniał Czarnek, w tym roku - podobnie jak w ubiegłym - egzamin maturalny będzie przeprowadzony na podstawie wymagań egzaminacyjnych, które zostały ogłoszone w grudniu 2020 r., a nie na podstawie wymagań określonych w podstawie programowej. Wymagania egzaminacyjne stanowią zawężony katalog wymagań określonych w podstawie.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję