Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Spotkanie z abp. Mieczysławem Mokrzyckim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Metropolita Lwowski abp Mieczysław Mokrzycki spotkał się 7 maja br. z lubaczowską młodzieżą, która w tym roku przystąpi do sakramentu bierzmowania. Podzielił się wspomnieniami dotyczącymi życia i pracy Ojca Świętego Jana Pawła II. Rodak z parafii w Łukawcu, kapłan wyświęcony w lubaczowskiej prokatedrze, był przez 9 lat drugim osobistym sekretarzem Papieża Polaka. – Od początku swego pontyfikatu był wrażliwy na potrzeby młodych. Zawsze chciał spotykać się z młodzieżą – zaczął swą opowieść o św. Janie Pawle II. – Zależało mu, by młodzi nie pobłądzili na drogach swego życia. Uwrażliwiał wszystkich, by młodych otaczali szczególną troską, właściwie ją ukierunkowali. Stawiał młodym też wymagania – mówił abp Mieczysław Mokrzycki.

Rytm dnia Papieża

– Przygotowywał się do udanego życia od lat dziecięcych i młodzieńczych. Opowiadał mi pan Jerzy – kolega Papieża pochodzenia żydowskiego, którego Jan Paweł II zapraszał do Rzymu – jak razem bawili się i uczyli: „Karol grał dobrze w piłkę, najczęściej stał na bramce, co nie znaczy, że był słabym napastnikiem. Często spoglądał na zegarek, by nie przedłużać gry. Razem odrabialiśmy lekcje. Karol był lepszy ode mnie w nauce. Pomagał mi. Gdy odrobiliśmy zadanie z danego przedmiotu, wychodził do drugiego pokoju. Zastanawiałem się, po co, czy do łazienki, albo coś zjeść. Pewnego dnia drzwi były lekko uchylone i zobaczyłem, że Karol się modli. Dziękował Bogu za odrobiony przedmiot i prosił o dary Ducha Świętego w odrabianiu następnego przedmiotu”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Był bardzo wrażliwy na działanie łaski Bożej. Miał ustalony program dnia, którego ściśle się trzymał. Po porannej toalecie był pacierz taki jak przed I Komunią św., a więc: Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Wierzę w Boga Ojca, X Przykazań, Przykazania kościele, Prawdy wiary, Modlitwa o dary Ducha Świętego. Codziennie odmawiał Różaniec. Wstępował do kaplicy, by lepiej przygotować się do odprawienia Mszy św., która dla niego była bardzo ważna. Zapraszał na nią gości. Potem było śniadanie, a po nim praca w gabinecie przy biurku, a więc pisanie listów, encyklik, homilii. Od godz. 11.30 były audiencje, podpisywanie dokumentów, obiad, modlitwa w kaplicy, półtoragodzinne czytanie lektury. Od godz. 18 do 19 były audiencje współpracowników, spotkania z papieskimi ministrami. Zanim zasiadaliśmy do kolacji, Papież wchodził do kaplicy, odmawiał w niej brewiarz, nieszpory i inne swoje modlitwy. Potem znów półtorej godziny czytania lektur. Każdego piątku przez cały rok, a nie tylko w okresie Wielkiego Postu, Ojciec Święty odprawiał Drogę Krzyżową. W każdy czwartek adorował Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Nigdy tych nabożeństw nie opuścił. Gdy byłem na studiach doktoranckich w Rzymie, koledzy podejrzewali, że Ojciec Święty sam nie pisze tych swoich przemówień, homilii, encyklik; nie ma na to czasu. Ja też tak myślałem. Gdy zostałem sekretarzem Papieża, to przekonałem się, że pisze je własnoręcznie. Miał na to czas, bo ściśle przestrzegał przyjętego rytmu pracy dnia – snuł opowieść abp M. Mokrzycki. – Za nic nie chciał Ojciec Święty zmienić swojego planu dnia. Gdy był bardziej chory i coraz starszy, sekretarz Stanisław Dziwisz w naszym imieniu proponował, żeby zrezygnował z niektórych praktyk religijnych, czytania lektury. Usłyszeliśmy odpowiedź Ojca Świętego: – Nigdy tego nie zrobię, to mnie trzyma.

Reklama

Czytanie książek i artykułów oraz uciszanie bólu

Pytany, ile czasu Papież poświęcał czytaniu, Arcybiskup odpowiedział: – Trzy godziny dziennie, półtorej po obiedzie i półtorej po kolacji. Kiedy Papież dostawał książkę, musiał ją oglądnąć, przeczytać kilka stron. Gdy już nie mógł czytać sam, przychodziła w poniedziałek siostra zakonna, zabierała te książki i dokonywała ich streszczenia. Te książki, które mu się podobały, czytała mu siostra lub ja w ciągu tygodnia. Czytaliśmy też wybrane artykuły z prasy.

Reklama

Czy Papież się denerwował, uderzał pięścią w stół? – Ojciec Święty był zawsze spokojny, nie denerwował się, był opanowany. To prawda, że czasem widzieliśmy w telewizji, że ręką uderzał w stół. Uderzał czasem i w oparcie tronu, na którym siedział. Papież był chory. Miał czasem szum w uszach. Bolała go ręka. Uderzanie nią w stół czy oparcie fotela dawało mu chwilowe uciszenie tego bólu, uspokojenie – odpowiedział Arcybiskup.

Rozwijajcie swoje talenty i pasje

Metropolita Lwowski przypomniał, że Karol Wojtyła jako młodzieniec był utalentowany. Chciał być aktorem. Grał w teatrze. Te zdolności przydały się mu później jako biskupowi, kardynałowi i papieżowi. Przyznawał się do błędu. Gdy pojawił się na balkonie po wyborze na papieża, powiedział po włosku: – Jeśli zrobię błąd w waszym języku (i poprawił się) w naszym języku, to mnie poprawcie. Ujął tym Włochów. Uznali go za swojego Papieża. Dzieci pisały listy. Poprawiały błędy, gdy zauważały nieprawidłowości w wymowie niektórych wyrazów włoskich. Przez to zawiązała się więź Papieża z nimi. Papież realizował swoje zainteresowania. Pisał poezję, książki, lubił teatr, muzykę, zapraszał do siebie artystów. Słuchał koncertów. Przed Ojcem Świętym wystąpił też teatr – balet oraz chór z Lubaczowa. Kochał sport, jeździł na nartach, potem robił spacery w góry, korzystał z basenu. Udzielał dziennikarzom wywiadów. Jeden z nich zapytał: „Czy to nie przesada – basen dla Papieża?”. Usłyszał odpowiedź: „Pytałem w Watykanie, ile kosztuje konklawe, przyjazd kardynałów, ich utrzymanie, itp. Zmarł papież Paweł VI. Po nim został wybrany Jan Paweł I. Był papieżem 33 dni. I znów wybór mnie. W krótkim czasie dwa konklawe. Lepiej zatem dbać o zdrowie papieża, bo to mniej kosztuje niż częste konklawe”.

Abp Mieczysław Mokrzycki zachęcał młodych do rozwoju swoich talentów. Robienia tego, co się lubi, co daje satysfakcję i radość. Życzył spełnienia swojego powołania. I co najważniejsze, nie zerwania kontaktu z Panem Bogiem.

2014-05-29 10:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trzeba nauczyć się dzielić z młodymi ich drogę

[ TEMATY ]

młodzi

abp Mieczysław Mokrzycki

Milena Kindziuk

„Dziś trzeba mieć oczy otwarte nie tylko na fizyczne peryferie ludzi młodych, ale zwłaszcza na te duchowe, gdzie panuje wyobcowanie, zamknięcie się w sobie, utrata nadziei i wiary w siebie” – powiedział 31 stycznia u salezjanów w Lądzie nad Wartą abp Wojciech Polak. Prymas Polski przewodniczył Mszy św. z okazji wspomnienia założyciela zgromadzenia św. Jana Bosco.

W wygłoszonej homilii metropolita gnieźnieński zwrócił uwagę na aktualność systemu wychowawczego św. Jana Bosco. Jak mówił, w spuściźnie jaką pozostawił, odnaleźć można przesłanki ułatwiające odpowiedź na pytania, które pozostają niezmienne mimo upływu czasu: kim są młodzi? do czego w swoim życiu dążą? gdzie szukają odpowiedzi i gdzie mają ją znaleźć?

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Sosnowcu przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża

2024-03-28 23:35

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

- Kościelne postępowanie w bulwersującej sprawie sprzed miesięcy dobiega końca - powiedział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej sede vacante. W czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej, którą odprawił w sosnowieckiej bazylice katedralnej, przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża.

- Po podjęciu ostatecznych decyzji, zostanie o nich poinformowana opinia publiczna. Także w sprawie, która w ostatnich dniach spowodowała, że diecezja sosnowiecka znalazła się na czołówkach gazet, jestem zdeterminowany, by wszystko wyjaśnić i adekwatnie zareagować. Proszę przyjąć moje zapewnienie, że nic w tej, jak i w żadnej innej gorszącej sprawie, nie jest i nie będzie zbagatelizowane - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję