Reklama

Wiadomości

Włochy/ Na Monte Cassino oddano hołd bohaterom walk sprzed 81 lat

Tym, którzy "ducha oddali Bogu, ciało ziemi włoskiej, a serce Polsce", zdobywając 18 maja 1944 r. Monte Cassino, oddano w niedzielę hołd na polskiej nekropolii we Włoszech. Żołnierze gen. Władysława Andersa przeszli przez trzy kontynenty, aby walczyć o wolną Polskę; dziś my bierzemy udział w symbolicznej "sztafecie pokoleń", wiele od nas zależy - zaznaczył szef UdSKiOR.

2025-05-18 19:38

[ TEMATY ]

rocznica

Monte Cassino

PAP/Albert Zawada

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obchody 81. rocznicy bitwy na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino, których organizatorem był Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wraz z Ambasadą RP w Rzymie, rozpoczęła polowa msza św. oraz modlitwa duchownych innych wyznań.

W homilii biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz zwrócił uwagę na cechy łączące żołnierzy gen. Władysława Andersa z apostołami. "Także i ewangelizacyjny szlak można by nazwać - tak jak Norman Davies zatytułował historię 2. Korpusu – +szlakiem nadziei+"– powiedział. Jak zaznaczył, "apostołowie mieli nadzieję, że ich trud nie pójdzie na marne". "Przy tym towarzyszyło im przekonanie, że +przez wiele ucisków trzeba (...) wejść do królestwa Bożego+. I w tym przeświadczeniu żołnierze gen. Andersa byli podobni do grona apostolskiego" - ocenił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Biskup Lechowicz wskazał, że tym, co łączyło żołnierzy 2. Korpusu Polskiego z apostołami była także miłość - "apostołowie kierowali się miłością do Jezusa; (...) żołnierze spod Monte Cassino kierowali się (...) miłością do Ojczyzny i wiernością żołnierskiej przysiędze. Jedni zatem, jak i drudzy dobrze zrozumieli sens przykazania miłości" - powiedział.

Podziel się cytatem

Zaznaczył, że wspólną cechą była również wiara. Biskup polowy WP w homilii przypomniał, że abp Józef Gawlina (ówczesny biskup polowy Wojska Polskiego) wspominał, że przed decydującą walką o zdobycie wzgórza, 18 maja, wszyscy żołnierze wyznania katolickiego przystąpili do spowiedzi. Sam gen. Władysław Anders w depeszy wysłanej do ministra obrony narodowej RP w Londynie gen. dyw. Mariana Kukiela pisał: "Prowadziła nas ręka Boska i wiara w ostateczny triumf naszej Świętej Sprawy".

Reklama

Po mszy odbyła się główna ceremonia w asyście kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego. W uroczystości wzięli udział m.in. szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell oraz wiceszef Michał Syska, wiceszef MON Stanisław Wziątek i wiceszef MRPiPS Sebastian Gajewski, przedstawiciele dyplomacji na czele z chargé d'affaires Ambasady RP we Włoszech Ryszardem Schnepfem, przedstawiciele włoskich władz samorządowych na czele z burmistrzem Cassino Enzo Salerą, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Mateusz Szpytma i doradca prezesa Jan Józef Kasprzyk, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego gen. Bogusław Pacek, a także przedstawiciele kombatantów innych formacji wojskowych, duchowieństwa, wojska i harcerzy oraz mieszkańcy Cassino.

Hołd swojemu dowódcy i poległym towarzyszom broni oddali weterani 2. Korpusu Polskiego: mjr Władysław Dąbrowski, ppor. Józef Skrzynecki oraz Stanisław Guścin vel Guscin.

Szef UdSKiOR Lech Parell przypomniał, że niespełna dwa tygodnie temu wspominaliśmy 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej. "Konflikt ten, jak żaden inny, odcisnął swe piętno na losach całego świata. Trudno znaleźć w historii ludzkości okres, który obfitowałby w podobną liczbę wydarzeń i symboli, na trwałe zakorzenionych w naszej zbiorowej pamięci" - powiedział.

Jak zaznaczył, takim symbolem jest Monte Cassino - "pomnik trwalszy niż ze spiżu". "Mam na myśli cześć i szacunek, którymi otaczamy spoczywających w tym miejscu podkomendnych gen. Władysława Andersa. To nie monumentalna nekropolia decyduje o +nieśmiertelnej+ sławie żołnierzy 2. Korpusu, a pielęgnowana przez kolejne pokolenia pamięć o ich męstwie i poświęceniu" - podkreślił.

Podziel się cytatem

Przypomniał, jak wielkiemu wyzwaniu sprostali 81 lat temu polscy żołnierze. "Zatknięta w ruinach klasztoru biało-czerwona flaga stanowiła jedynie ostatni, finalny epizod niemal półrocznych zmagań o przełamanie niemieckiej Linii Gustawa. Trzykrotnie ruszały do szturmu jednostki alianckie i za każdym razem uznać musiały wyższość okopanego i zaprawionego w bojach nieprzyjaciela. Kolejne szturmy załamywały się w ogniu niemieckich stanowisk obronnych" - powiedział, dodając, że "rozrywające się na skalistym podłożu pociski artyleryjskie raziły żołnierzy odłamkami".

Minister Parell podkreślił także, że "w tych niesprzyjających warunkach atakowały i ponosiły olbrzymią daninę krwi jednostki złożone z przedstawicieli kilkunastu nacji, członków antyhitlerowskiej koalicji".

Reklama

Wskazał, że "w niczym nie ustępując swoim sojusznikom, 2. Korpus Polski stanowił formację wyjątkową, jedyną w swoim rodzaju". "O jego sile decydowali przecież byli jeńcy, Sybiracy i byli więźniowie wykonujący do niedawna katorżniczą pracę. Wyrwani ze szponów sowieckiego totalitaryzmu dzięki niezłomnej woli ich dowódcy. Uzupełnienia przychodziły dla 2 Korpusu wprost z frontu. W postaci tysięcy Polaków, którzy wcześniej zmuszeni do służby w Wehrmachcie wykorzystywali każdą okazję do ucieczki, by dołączyć do armii polskiej" - powiedział.

Zwrócił uwagę, że "wszyscy złączeni braterstwem, walcząc pod biało-czerwonym sztandarem oddali naszej ojczyźnie nieocenione zasługi". "Żołnierze gen. Andersa przeszli przez trzy kontynenty, aby walczyć o wolną Polskę, do której nigdy nie doszli. Dziś to my bierzemy udział w symbolicznej +sztafecie pokoleń+ i tak wiele od nas zależy" - powiedział Lech Parell.

Zaznaczył także, że "stojąc na tej nekropolii nie sposób nie myśleć o wojnie, która toczy się tuż za polską granicą". "Wojnie wywołanej przez Rosję i podsycanej jej imperialnymi ambicjami. Pod słońcem Italii wydaje się ona czymś bardzo odległym i nierealnym. Wielu Europejczykom wciąż trudno zrozumieć w jaki sposób mogłaby ona zagrozić ich krajom i im osobiście" - powiedział.

"Jednak wszyscy powinni rozumieć, że rosyjski imperializm nie tylko nie godzi się na istnienie niepodległej Ukrainy. Ale tak na prawdę nie godzi się też na istnienie decydującej o sobie Polski i innych krajów" - powiedział.

Reklama

Dlatego - jak podkreślił szef UdSKiOR - zarówno Polska jak i Europa musi pozostać zjednoczona. "Musimy umieć przełamać różne podziały. Powinniśmy rozumieć, że będzie wiele spraw, które będą nas dzieliły, ale w najważniejszych sprawach musimy pozostać zjednoczeni i nie pozwolić nikomu nas podzielić. Trwały pokój może zapanować tylko wówczas, gdy będzie za nim stała siła wolnego, zjednoczonego świata. Tak jak 80 lat temu" - powiedział.

Podczas uroczystości na Monte Cassino mjr Władysław Dąbrowski, który w kwietniu 1942 r. wstąpił ochotniczo do armii gen. Andersa tworzonej w ZSRR, powiedział: "Stoję tu jako jeden z ostatnich świadków bohaterskiej bitwy pod Monte Cassino. To prawda, zostało nas niewielu, dlatego raz w roku przybywam tu, aby uczcić pamięć poległych kolegów oraz uczcić pamięć pochowanego tu gen. Władysława Andersa". Podzielił się też z zebranymi na uroczystościach rocznicowych historią swoją oraz swojego batalionu szturmowego.

List okolicznościowy od ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w czasie uroczystości odczytał chargé d'affaires Ambasady RP we Włoszech Ryszard Schnepf. Szef MSZ zaznaczył, że "cmentarz, tak piękny, (...) na wprost klasztoru benedyktynów na Monte Cassino, jest wielkim świadectwem wspólnoty polskich obywateli, polskiej wspólnoty". "Tu, na tym cmentarzu, leżą polscy żołnierze, żołnierze Polskich Sił Zbrojnych" - dodał.

Reklama

Podkreślił, że "kunszt dowódcy, gen. Władysława Andersa, oraz ofiara krwi blisko tysiąca poległych i trzech tysięcy rannych polskich żołnierzy pozwoliły zadać decydujący cios okupantowi niemieckiemu na Półwyspie Apenińskim, otwierając tym samym drogę do wyzwolenia Rzymu". "Jednocześnie nie zapominamy, że pod Monte Cassino żołnierze polscy i włoscy odnowili przymierze broni i wspólnie po stronie wojsk alianckich walczyli o wyzwolenie spod okupacji hitlerowskiej" - dodał.

Szef MSZ zaznaczył, że "oddajemy cześć bohaterom, którzy nie poskąpili ojczyźnie najwyższego daru – zdrowia i życia". "Ich poświęcenie i wiara w lepsze jutro nie tylko zdecydowały o militarnym zwycięstwie, lecz dały także podwaliny pod dzisiejszą dostatnią Polskę, Włochy i zjednoczoną Europę" - podkreślił.

Podziękował żołnierzom gen. Andersa. "Wasz czyn przeszedł do historii oręża polskiego i wymieniany jest jednym tchem wraz z bitwą pod Grunwaldem, Odsieczą Wiedeńską oraz Cudem nad Wisłą" - powiedział. "To także dzięki Wam Polska jest dziś wolna. (...) To Wasza postawa przynosiła i nadal przynosi wspaniały efekt w postaci rozbudzenia patriotycznych uczuć wśród aktualnych i przyszłych pokoleń naszych rodaków, jak również poczucia obowiązku wobec polskiego państwa i codziennej pracy na rzecz naszego dobra wspólnego, którym jest nasza Ojczyzna" - podkreślił Radosław Sikorski.

Reklama

Przypomniał, że współczesna Europa, niestety, ponownie zmaga się z bezpośrednim zagrożeniem. "Nie możemy zgodzić się na zmianę granic i gwałcenie prawa międzynarodowego przy użyciu przemocy i brutalnej siły. Dlatego nie ustaniemy w wysiłkach na rzecz wspierania Ukrainy. Jednocześnie dostrzegamy, że świat staje się coraz bardziej niestabilny, targany nowymi konfliktami wstrząsającymi społecznością międzynarodową" - zaznaczył. "Wierzę w to, że dzisiejsza Europa i, szerzej, świat odrobiły lekcję sprzed dziesiątek lat i nie pozwolą więcej rosyjskiemu imperializmowi zagarniać terytoriów i niewolić ludzi, tak jak działo się to w przeszłości" - dodał. Minister Sikorski podkreślił także, że "Polska zawsze opowiadała się za wolnością, pokojem, dialogiem i poszanowaniem prawa międzynarodowego. To za te wartości bohaterowie spod Monte Cassino płacili najwyższą cenę".

"Drodzy weterani, to wam i waszym towarzyszom broni – którzy na wzgórzu Cassino oddali swe życie i spoczywają na tym cmentarzu – składamy dziś w imieniu narodu polskiego, żołnierzy Wojak Polskiego słowa pełne wdzięczności, szacunku" – powiedział wiceszef MON Stanisław Wziątek. "Wyrażamy wdzięczność za wasze życie oraz za przykład; tym przykładem polski żołnierz może się szczycić i może go wykorzystywać, aby budować swój własny patriotyzm – patriotyzm XX wieku" – dodał.

Burmistrz Cassino Enzo Salera przypomniał, że 18 maja 1944 o godz. 10.20 na szczycie wzgórza, na ruinach benedyktyńskiego opactwa, żołnierze gen. Andersa zawiesili biało-czerwoną flagę. "Powiewająca, widoczna z daleka polska flaga świadczyła o zakończeniu niezwykle trudnej i krwawej bitwy" – zaznaczył. "Ta data oznacza koniec bitwy pod Cassino, przesunięcie frontu i otwarcie drogi na Rzym" – dodał. Zwrócił uwagę, że co roku żołnierze gen. Andersa są upamiętniani. "Co roku spotykamy się, aby uczcić pamięć wielu bardzo młodych żołnierzy z bohaterskiego kraju, który jest przyjacielem Włoch. Właśnie tutaj ci młodzi ludzie oddali swe życie" – powiedział burmistrz Cassino.

Reklama

Zaznaczył, że słowa "Za wolność naszą i waszą, my żołnierze polscy oddaliśmy: Bogu ducha, ziemi włoskiej ciało, a serce Polsce" nie zostały wyryte na pomniku na marne. "Ci młodzi żołnierze walczyli o wolność i demokrację. Te wartości są do dziś aktualne i należy wskazywać je współczesnemu młodemu pokoleniu" – podkreślił.

Podczas ceremonii odczytano apel poległych, wybrzmiał także utwór "Czerwone maki na Monte Cassino". Uczestnicy obchodów rocznicowych złożyli także wieńce i wiązanki kwiatów. Pojawiły się one m.in. na grobie gen. Władysława Andersa i jego małżonki Ireny Anders.

Minister Parell wręczył również flagi Rzeczypospolitej Polskiej przedstawicielom organizacji i uczestnikom projektów od wielu lat wspierających UdSKiOR w przygotowaniach uroczystości na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino. Flagi otrzymali: Związek Harcerstwa Polskiego, Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej oraz Światowa Organizacja Związku Harcerstwa Polskiego w Londynie, a także uczestnicy projektu "Z ziemi Polskiej do Włoskiej" i Ochotnicza Straż Pożarna Grupa Ratownictwa Specjalistycznego Strażacy Przeciw Białaczce.

81 lat temu, 18 maja 1944 r. po niezwykle zaciętych walkach 2. Korpus Polski dowodzony przez gen. Władysława Andersa zdobył Monte Cassino wraz ze znajdującym się tam klasztorem. W bitwie zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych.

Reklama

W 1945 r. na Monte Cassino otwarto Polski Cmentarz Wojenny, na którym pochowanych jest - według różnych źródeł - od ok. 1050 do ponad 1070 żołnierzy 2. Korpusu Polskiego. W 1970 r. na Monte Cassino pochowano zmarłego w Londynie gen. Andersa. Na miejscu wiecznego spoczynku zdobywców Monte Cassino wyryto napis: "Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie".

Z Monte Cassino Anna Kruszyńska

akr/ ktl/

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: Msza na polskim cmentarzu wojennym na Monte Cassino

[ TEMATY ]

Monte Cassino

Pilecka/ pl.wikipedia.org

Polski Cmentarz Wojenny na Monte Cassino, widok z klasztoru benedyktynów

Polski Cmentarz Wojenny na Monte Cassino, widok z klasztoru benedyktynów

W obchodzoną w niedzielę uroczystość Wszystkich Świętych odprawiona została Msza na polskim cmentarzu wojennym na Monte Cassino. W uroczystościach uczestniczyła niewielka grupa osób, zgodnie z wymogami reżimu sanitarnego we Włoszech z powodu pandemii.

Mszy na cmentarzu żołnierzy 2. Korpusu Polskiego, gdzie pochowany jest również jego dowódca generał Władysław Anders i jego żona, przewodniczyli biskup Cassino Gerardo Antonazzo i ks. Jan Główczyk z duszpasterstwa Polaków w Rzymie.
CZYTAJ DALEJ

Św. Iwo - mniej znany święty

Iwo Hélory żył w latach 1253 -1303 we Francji, w Bretanii. Urodził się w Kermartin, w pobliżu Tréguier. Po ukończeniu 14. roku życia studiował w Paryżu na Wydziale Sztuk Wyzwolonych, później na Wydziale Prawa Kanonicznego i Teologii, a w Orleanie na Wydziale Prawa Cywilnego.

Po trwających 10 lat studiach powrócił do rodzinnej Bretanii. Do 30. roku życia pozostawał - jako człowiek świecki - na stanowisku oficjała diecezjalnego w Rennes, sprawując w imieniu biskupa funkcje sędziowskie. Zasłynął jako człowiek sprawiedliwy i nieprzekupny, obrońca interesów biedaków, za których nieraz sam opłacał koszty postępowania, a także - jako doskonały mediator w sporach. Później poszedł za głosem powołania i po przyjęciu święceń kapłańskich skupił się na pracy w przydzielonej mu parafii. Biskup powierzył mu niewielką parafię Trédrez, a po roku 1293 nieco większą - Louannec. Iwo od razu zjednał sobie parafian, dając przykład ubóstwa i modlitwy. W czasach, kiedy kapłani obowiązani byli odprawiać Mszę św. tylko w niedziele i święta, Iwo czynił to codziennie, niezależnie od tego, gdzie się znajdował. Często, chcąc pogodzić zwaśnionych, zanim zajął się sprawą jako sędzia, odprawiał w ich intencji Mszę św. - po niej serca skłóconych w jakiś cudowny sposób ulegały przemianie i jednali się bez rozprawy. Nadal chętnie służył wiedzą prawniczą wszystkim potrzebującym, sam żyjąc bardzo skromnie. Był doskonałym kaznodzieją. Iwo Hélory zmarł 19 maja 1303 r. W 1347 r. papież Klemens VI ogłosił go świętym. Jego kult rozpoczął się zaraz po jego śmierci i bardzo szybko rozprzestrzenił się poza granice Bretanii. Kościoły i kaplice jemu dedykowane zbudowano m.in. w Paryżu i w Rzymie. Wiele wydziałów prawa i uniwersytetów obrało go za patrona, m.in. w Nantes, Bazylei, Fryburgu, Wittenberdze, Salamance i Louvain. Został pochowany w Treguier we Francji, które jest odtąd miejscem corocznych pielgrzymek adwokatów w dniu 19 maja. Warto też dodać, że do Polski kult św. Iwona dotarł stosunkowo wcześnie. Już 25 lat po jego kanonizacji, w 1372 r. jeden z kanoników wrocławskiej kolegiaty św. Idziego, Bertold, ze swej pielgrzymki do Tréguier przywiózł relikwie świętego. Umieszczono je w jednym z bocznych ołtarzy kościoła św. Idziego. Również po relikwie św. Iwona pojechał opat Kanoników Regularnych Henricus Gallici. Na jego koszt do budującego się wówczas kościoła Najświętszej Maryi Panny na Piasku dobudowano kaplicę św. Iwona, w której umieszczono ołtarzyk szafkowy z relikwiami. Niestety, nie dotrwały one do naszych czasów, w przeciwieństwie do kultu, który, przerwany na początku XIX wieku, ożył w 1981 r. Od tego czasu w każdą pierwszą sobotę miesiąca w kaplicy św. Iwona zbierają się prawnicy wrocławscy na Mszy św. specjalnie dla nich sprawowanej. Drugim ważnym miejscem kultu św. Iwona w Polsce jest Iwonicz Zdrój, gdzie znajduje się jedyny w Polsce, jak się wydaje, kościół pw. św. Iwona, z przepiękną rzeźbioną w drewnie lipowym statuą Świętego. Warto też wspomnieć o zakładanych w XVII i XVIII wieku bractwach św. Iwona, gromadzących w swych szeregach środowiska prawnicze, a mających przyczynić się do ich odnowy moralnej. Bractwa te istniały przede wszystkim w miastach, gdzie zbierał się Trybunał Koronny: w Piotrkowie Trybunalskim (zał. w 1726 r.) i w Lublinie (1743 r.). W obydwu do dziś zachowały się obrazy przedstawiające Świętego: w Piotrkowie - w kościele Ojców Jezuitów, w Lublinie - w kościele parafialnym pw. Nawrócenia św. Pawła. Istniały też bractwa w Przemyślu (XVII w.), prawdopodobnie w Krakowie (zachował się XVIII-wieczny obraz św. Iwona w zakrystii kościoła Ojców Pijarów), w Warszawie i we Lwowie. W diecezji krakowskiej czczono św. Iwona w Nowym Korczynie (w 1715 r. w kościele Ojców Franciszkanów konsekrowano ołtarz św. Iwona) oraz w Nowym Sączu, w kręgach związanych z Bractwem Przemienienia Pańskiego. Natomiast we Wrocławiu, w kaplicy kościoła pw. Najświętszej Marii Panny na Piasku, znajduje się witraż wyobrażający św. Iwo. Został on ufundowany w 1996 r. przez adwokatów dolnośląskich z okazji 50-lecia tamtejszej adwokatury.
CZYTAJ DALEJ

Papież mianował wielkiego kanclerza Instytutu Jana Pawła II dla Nauk o Małżeństwie i Rodzinie

2025-05-19 13:51

[ TEMATY ]

Rzym

Papież Leon XIV

kard. Baldassare Reina

Instytut Teologiczny Jana Pawła II

Vatican Media

Kard. Baldassare Reina

Kard. Baldassare Reina

Papież Leon XIV mianował wielkiego kanclerza Papieskiego Instytutu Teologicznego Jana Pawła II dla Nauk o Małżeństwie i Rodzinie w Rzymie. Został nim kard. Baldassare Reina, wikariusz generalny diecezji rzymskiej, a zarazem wielki kanclerz Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego.

Instytut założony przez św. Jana Pawła II w 1981 r. i zreformowany w 2017 r. przez papieża Franciszka, jest częścią Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego. Jego rektorem jest od 2021 r. francuski teolog moralista, prał. Philippe Bordeyne, były rektor Instytutu Katolickiego w Paryżu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję