Reklama

Niedziela Częstochowska

60-lecie kapłaństwa

Księża diecezji częstochowskiej i administracji w Lubaczowie święceni w roku 1954

Niedziela częstochowska 26/2014, str. 4-5

Archiwum wydawnictwa "Regina Poloniae"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sześćdziesięciolecie kapłaństwa (diamentowy jubileusz) obchodzą księża święceni przez biskupa pomocniczego Stanisława Czajkę (6 stycznia) i ordynariusza częstochowskiego Zdzisława Golińskiego (27 czerwca) 1954 r. W momencie święceń kapłańskich przynależeli do dwóch diecezji – częstochowskiej (dziewiętnastu) i lwowskiej (dziesięciu). Rozpoczęli studia w październiku 1949 r. w dwóch Seminariach Duchownych – Częstochowskim, mającym swoją siedzibę w Krakowie, i Lwowskim, a właściwie to w Administracji w Lubaczowie (na skrawku archidiecezji lwowskiej, który pozostał po aneksji ziem polskich na mocy decyzji trzech mocarstw na konferencjach w Teheranie, Jałcie i Poczdamie przez Związek Sowiecki) w Kalwarii Zebrzydowskiej. Niestety, polskie władze państwowe zlikwidowały Seminarium Duchowne w Kalwarii Zebrzydowskiej w październiku 1950 r. Biskupi zaś polscy postanowili podać Administracji w Lubaczowie pomocną dłoń i przygarnęli kleryków z Kalwarii Zebrzydowskiej do własnych seminariów. Biskup częstochowski Teodor Kubina przyjął na rocznik drugi studiów w liczbie dziesięciu.

Reklama

Po wspólnych studiach w Seminarium Częstochowskim i na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie i po święceniach kapłańskich, ponieważ na skrawku archidiecezji lwowskiej, stanowiącym Administrację Lubaczowską, potrzebny był tylko jeden kapłan, jednego tylko z dziewięciu nowo wyświęconych dla Lubaczowa zatrudnił abp Eugeniusz Baziak na tym terenie. Całą ósemkę bp Zdzisław Goliński umieścił w diecezji częstochowskiej. Byli to jednak księża święceni dla archidiecezji lwowskiej z myślą, że może „nadejdą lepsze czasy”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Księża święceni dla diecezji częstochowskiej to: Marian Bogus, Ryszard Budzowski, Marian Gąsior, Stefan Gibała, Czesław Kabała, Stanisław Kopczyński, Jan Kowalski, Józef Kruszec, Leon Legutko, Franciszek Marusarz, Piotr Miklasiński, Jan Nelec, Jan Nowak, Antoni Popielarczyk, Józef Słomian, Leopold Sokołowski, Jan Soluch, Jerzy Szar i Jan Szkoc. Dla lwowskiej (Administracja w Lubaczowie) – Jan Jagodziński, Franciszek Jodłowski, Henryk Kowalski, Jan Krzyśko, Adam Oberc, Michał Soduł, Antoni Śliwa, Bronisław Tomasiewicz i Zygmunt Zuchowski.

W Administracji Lubaczowskiej od początku duszpasterzował, poczynając od wikariatu, ks. Jan Jagodziński. Od roku zaś 1962, czyli po ośmiu latach ks. Zygmunt Zuchowski. Abp Baziak miał wobec niego przyszłościowe plany, które zrealizował dopiero bp J. Nowicki, wikariusz kapitulny w Lubaczowie, posyłając go na studia na KUL (1966 r.).

Reklama

Po Jałcie i Poczdamie Polska straciła te ziemie wschodnie, które znalazły się w granicach Związku Radzieckiego. Odzyskała natomiast utracone na przełomie XIII i XIV wieku Ziemie Piastowskie po Odrę i Nysę Łużycką (Opole, Wrocław, Gorzów Wlkp., Szczecin). Z tych ziem na mocy uchwał konferencji w Poczdamie wysiedlono ludność niemiecką, a na jej miejsce pojawili się reemigranci z zaanektowanych ziem wschodnich, z Polski centralnej, reemigranci z Francji, Niemiec, Belgii, Holandii, Jugosławii. Brakowało tam księży. Wobec tego trzech z ósemki lwowskiej, duszpasterzujących jako wikariusze w diecezji częstochowskiej, zdecydowało się na przeniesienie się do diecezji na ziemie odzyskane. Po dwóch latach pracy w charakterze wikariusza ks. Adam Oberc w diecezji częstochowskiej został przyjęty do Administracji Śląska Opolskiego. Zaś po trzech latach ks. Henryk Kowalski i ks. Bronisław Tomasiewicz do archidiecezji wrocławskiej. Reszta dzielnie angażowała się w dalszym ciągu w duszpasterstwo częstochowskie. W jakimś momencie zostali inkardynowani do diecezji, gdzie pracowali.

W diecezji częstochowskiej jedni (częstochowiacy) i drudzy (lwowiacy) po kilkanaście lat byli wikariuszami. A potem obejmowali placówki proboszczowskie. Tylko ks. Jana Kowalskiego bp Goliński skierował na studia specjalistyczne na Wydział Teologiczny KUL, który potem na różnych uczelniach uzyskał wszystkie stopnie i tytuły naukowe (z doktoratem honoris causa) i prowadził wykłady w różnych wyższych uczelniach i seminariach duchownych (Kraków, Wrocław, Częstochowskie seminarium Duchowne, Seminarium Misyjne Księży Sercanów).

Reklama

Proboszczowskie placówki, jakie obejmowali tegoroczni brylantowi jubilaci, swą wielkością były różne, liczące od ośmiuset parafian do kilkunastu tysięcy. Ale „pracowite”. A i oni nie szczędzili swoich sił i serca. Trudno wymienić przedsięwzięcia wszystkich. Ale przecież wspomnieć trzeba budowniczych kościołów monumentów, a mianowicie ks. S. Gibałę w parafii Nawiedzenia NMP wraz z sanktuarium Golgoty Wschodu w Będzinie, ks. J. Słomiana w parafii św. Wojciecha B i M w Częstochowie, w dzielnicy „Tysiąclecie”, ks. M. Bogusa w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Dobieszowicach, ks. L. Legutko w parafii św. Michała Archanioła w Pińczycach, ks prał. Jana Szkoca, który zwieńczył kościół św. Tomasza Apostoła w Sosnowcu dwoma wieżami (2004-2008) oraz przygotował budynki Katolickiego Gimnazjum i Liceum, ks. P. Miklasińskiego, fundatora 33 krzyży gigantów w różnych miejscowościach Polski Południowej. Do budowniczych zaliczyć trzeba ks. J. Jagodzińskiego, rektora seminarium Duchownego Administracji w Lubaczowie (wzniósł budynek Seminarium w Lublinie w latach 1990-1992).

Na wspomnienia zasługują także pełniący funkcje ogólnodiecezjalne: ks. J. Nowak, ekonom Częstochowskiego Seminarium Duchownego w Krakowie, a potem kierownik Wydziału Finansowego Kurii Diecezjalnej i ks. J. Kowalski, wicerektor, prefekt studiów i przez kilka miesięcy pełniący obowiązki rektora Seminarium (1974-79), a także dyrektora Częstochowskiego Wydawnictwa Archidiecezjalnego „Regina Poloniae” (od 1982 r.).

W roku 1992, po powstaniu diecezji sosnowieckiej na mocy bulli Jana Pawła II „Totus Tuus”, znalazło się w niej siedmiu księży święconych w roku 1954. Pozostali oni wszyscy na placówkach, na które zostali powołani przez bp. Stanisława Nowaka.

Obecnie z dwudziestu ośmiu święconych sześćdziesiąt lat temu żyje jeszcze dziesięciu. W większości mocno „poturbowanych” przez życie i wkładany wysiłek w duszpasterską działalność. Wszyscy oczywiście od co najmniej kilku lat na emeryturze.

Zainteresowanym szczegółami Częstochowskie Wydawnictwo Diecezjalne Regina Poloniae poleca publikację ks. Jana Kowalskiego „Ciekawe, choć trudne czasy życia i działalności księży Diecezji Częstochowskiej i Administracji w Lubaczowie, święconych 6 stycznia i 27 czerwca 1954 roku”.

2014-06-25 12:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świdnica. Palmowa procesja i pasyjna refleksja

2025-04-13 17:16

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Marek Mendyk

Niedziela Palmowa

Hubert Gościmski

Procesji z palmami przewodniczył bp Marek Mendyk

Procesji z palmami przewodniczył bp Marek Mendyk

Liturgia Niedzieli Męki Pańskiej rozpoczęła w najważniejszy czas w roku liturgicznego – Wielki Tydzień. W katedrze świdnickiej uroczystościom 13 kwietnia przewodniczył bp Marek Mendyk, który nie tylko celebrował Eucharystię, ale także wygłosił homilię, zachęcając wiernych do osobistej odpowiedzi na pytanie o tożsamość Chrystusa.

Uroczysta liturgia rozpoczęła się w głównej nawie świątyni, gdzie pasterz diecezji poświęcił przyniesione przez wiernych palmy. Po odczytaniu Ewangelii o wjeździe Jezusa do Jerozolimy, procesja liturgiczna ruszyła w stronę ołtarza. W czasie Mszy Świętej opis Męki Pańskiej odczytali alumni roku propedeutycznego wraz z diakonem Akselem Mizerą. A liturgię ubogacił katedralny chór Tactus Sonus.
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Palmowa

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.

W ciągu wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha, Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści ( por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także rozważa Jego Mękę. To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka) . Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?). Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje), gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła. Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza - Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować, iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu, nadziejo nasza!". Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka. Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi) nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził, to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników. Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty w obrzędzie Środy Popielcowej. Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: " Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą - ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej, aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób. A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
CZYTAJ DALEJ

Sandomierska Via Crucis

2025-04-13 20:35

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Ulicami Starego Miasta w Sandomierzu przeszła miejska Droga Krzyżowa. Nabożeństwu przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz.

Modlitwa rozpoczęła się w kościele seminaryjnym pw. św. Michała Archanioła, a zakończyła w Bazylice Katedralnej, która w Roku Jubileuszowym jest Kościołem Stacyjnym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję