W niedzielę 24 sierpnia uroczystej Sumie przewodniczył abp Stanisław Budzik, który pobłogosławił cztery wieńce dożynkowe, złożone przed ołtarzem przez rolników jako dziękczynienie Bogu za szczęśliwie zebrane plony. W czasie Mszy św. sprawowanej m.in. przez bp. Mieczysława Cisło zgromadzeni dziękowali za dar powołania i posługi kapłańskiej pochodzących z niedrzwickiej parafii: bp. Stanisława Stefanka, ks. Adama Wełny i ks. Adama Bab oraz proboszcza ks. prał. Jana Kiełbasy. – Razem z Biskupem Stanisławem mamy 100 lat kapłaństwa – mówił znany z poczucia humoru ks. prał. Jan, świętujący 45. rocznicę święceń. Ktoś szybko policzył, że dwóch pozostałych kapłanów przeżyło w sumie tyle lat, ile proboszcz. Nim rozpoczęła się Eucharystia, jubilaci przyjęli życzenia oraz kwiaty od wdzięcznych parafian. – Dziękujemy Bogu za liczne dary, jakimi obdarzył naszych kapłanów rodaków oraz proboszcza, za dar ich kapłaństwa i za wszystko, co czynią, służąc w Kościele – dziękowali zgodnym chórem dorośli i dzieci. Wcześniej wszyscy, z akompaniamentem miejscowej orkiestry dętej, zaśpiewali „Barkę”.
Reklama
W nawiązaniu do tej religijnej piosenki, abp Stanisław Budzik dziękował Bogu za to, że kiedyś spojrzał z miłością na św. Bartłomieja i jubilatów oraz wezwał ich do głoszenia Dobrej Nowiny. Podkreślał, że apostoł to człowiek, który troszczy się nie tylko o swoje zbawienie, ale też innych prowadzi do Chrystusa. – Dziś dzieło apostołów kontynuują biskupi i kapłani, głosiciele Słowa Bożego, szafarze sakramentów i przewodnicy na drodze do zbawienia – mówił Ksiądz Arcybiskup. Przywołując słowa wypisane niegdyś na bramie domu rodzinnego jednego z kapłanów sprawujących Mszę św. prymicyjną: „Tutaj mnie, Boże, znalazłeś”, Pasterz przedstawił kolejno jubilatów.
– Księdza Biskupa Bóg znalazł w Majdanie Sobieszczańskim, skąd młody Stanisław w 1949 r. wyruszył do niższego seminarium Chrystusowców. Przed 55 laty przyjął święcenia kapłańskie, a 34 lata temu, dokładnie w uroczystość św. Bartłomieja otrzymał sakrę biskupią – przypomniał kaznodzieja. Wymieniając kolejne etapy kapłańskiej i biskupiej posługi, Ksiądz Arcybiskup zwrócił uwagę na zasługi jubilata jako wykładowcy teologii biblijnej oraz teologii małżeństwa i rodziny. Podkreślał, że jako biskup pomocniczy diecezji szczecińsko-kamieńskiej, a później ordynariusz łomżyński i przewodniczący Komisji Episkopatu ds. Rodziny odznaczał się wielką gorliwością. – Jego mądre słowa zawsze są z uwagą słuchane; swoją kulturą i życzliwością ujmuje kapłanów i wiernych. Możemy być dumni jako parafia i jako diecezja z naszego rodaka – mówił abp Budzik.
Przedstawiając sylwetkę drugiego jubilata ks. prał. Jana Kiełbasy, Metropolita przypomniał, że Bóg odnalazł go w Chodlu, parafii znanej z licznych i dobrych powołań kapłańskich. Po latach formacji seminaryjnej i uniwersyteckiej ks. Jan wraz z kolegami z parafii – ks. Ryszardem Jurakiem i ks. Stanisławem Stanisławkiem przyjął w czerwcu 1969 r. święcenia kapłańskie. Od razu dał się poznać jako duszpasterz pełen energii, o doskonałym zmyśle organizacyjnym. W niedługim czasie został skierowany do Kosarzewa z zadaniem budowy kościoła. Później podjął się trudu budowy parafii pw. Matki Bożej Różańcowej w Lublinie. Tam swoje siły oddał społeczności lokalnej, angażując się także w budowę szkoły im. Jana Pawła II. Ze względu na stan zdrowia poprosił o zmianę parafii i przed 16 laty znalazł się w Niedrzwicy Kościelnej. Tu – jak przypomniał Pasterz – po odzyskaniu sił i zdrowia za wstawiennictwem Jana Pawła II, podjął się trudu budowy kościoła w Borzechowie. – Wydawałoby się, że to już wystarczy, jak na dzieło jednego człowieka. Jednak ks. Jan podjął jeszcze jedno wyzwanie, na prośbę abp. Józefa Życińskiego rozpoczął budowę Centrum Jana Pawła II w Lublinie. Po latach przekazał ją następcy w stanie surowym. Godny podziwu jest fakt, że prowadził tę budowę, będąc proboszczem w Niedrzwicy i nie zaniedbywał swojej parafii ani w wymiarze duchowym, ani materialnym – podkreślał abp Budzik. Dowodem są odnowiona świątynia parafialna, plebania i cmentarz. – Gdy goście, jadący do Lublina od strony Kraśnika, pytają mnie o wyjątkowo piękny kościół w Niedrzwicy, mówię im o was, zatroskanych o piękno i otoczenie domu Bożego, o waszej trosce o zachowanie dziedzictwa wiary i kultury, o wielorakim zaangażowaniu społecznym waszego proboszcza, który dzięki franciszkańskiej dobroci i otwartości na bliźniego jest rozpoznawalny nie tylko w naszej diecezji – mówił Ksiądz Arcybiskup do wiernych z Niedrzwicy Kościelnej.
Metropolita złożył życzenia również dwóm pozostałym jubilatom: świętującemu 30-lecie kapłaństwa ks. Adamowi Wełnie, budowniczemu kościoła i proboszczowi parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lublinie oraz najmłodszemu, świętującemu 15-lecie kapłaństwa ks. Adamowi Bab, od niedawna proboszczowi parafii pw. św. Józefa w Lublinie, a zarazem wikariuszowi ds. młodzieży, na barkach którego spoczywa przygotowanie diecezji do Światowych Dni Młodzieży. Pasterz wspomniał również o ks. prał. Stanisławie Dziwulskim, kolejnym kapłanie z Niedrzwicy, który 25 lat budował kościół i tworzył parafię pw. św. Józefa w Lublinie. – Dziękujemy Bogu za nich wszystkich, za ich apostolską gorliwość, za wielki wkład w życie archidiecezji lubelskiej i Kościoła w Polsce – mówił Pasterz.
Co możemy zrobić, aby ducha umocnić?” - tak sformułowane pytanie postawił rolnikom ks. kan. Tadeusz Szlachta, diecezjalny duszpasterz rolników podczas Mszy św. na rozpoczęcie XIII Świętokrzyskich Dożynek Wojewódzkich, świętowanych 6 września - tym razem w Pińczowie. Rolnicze święto rozpoczęła Msza św. w kościele św. Jana Apostoła i Ewangelisty pod przewodnictwem ks. kan. Jana Staworzyńskiego, dziekana i proboszcza, który podkreślił zaangażowanie Ponidzia w dorobek rolniczy regionu oraz ciężką pracę gospodarzy, z której wszyscy korzystamy.
Z kolei w homilii ks. Tadeusza Szlachty była mowa m.in. o wymownym papieskim geście - ucałowania ziemi ojczystej, który przynagla nas wszystkich do traktowania Ojczyzny jak matki - karmicielki oraz o konieczności krytycznego spojrzenia na osobiste, indywidualne zaangażowanie każdego z rolników w pracę na roli. Dziękczynienie za plony jest wyjątkową okazją do „odnalezienia w sobie niezagospodarowanej przestrzeni w miłości do ziemi” - mówił duszpasterz, apelując, aby każdy osobiście postarał się ciężką pracą i inicjatywą - „wyjść naprzeciw bezradności polskiej wsi”. Zauważył, że „ziemia może więcej rodzić”, że „nie pomogą polityczne spory” (...), „tylko ludzkie sumienie”, a mieszkańcy wsi zawsze mieli je ukształtowane przez miłość do Boga. - Dziel sprawiedliwie, aby starczyło chleba i miejsc pracy - tymi słowami duszpasterz zwrócił się do gospodarza dożynek, marszałka województwa świętokrzyskiego.
We Mszy św. uczestniczyli m.in.: wiceminister obrony narodowej Beata Oczkowicz, marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas, wicewojewoda świętokrzyski Grzegorz Dziubek, parlamentarzyści i posłowie, burmistrzowie, wójtowie, starostowie i radni z wielu powiatów województwa świętokrzyskiego. Po Eucharystii nastąpił obrzęd poświęcenia powiatowych wieńców i chlebów, a następnie korowód dożynkowy przeszedł i przejechał bryczkami na stadion, gdzie odbyła się obrzędowa część święta plonów.
Tradycyjnie, starostowie dożynek - Aneta Drabik z Kozubowa w powiecie pińczowskim i Stanisław Stanik z Jakimowic w powiecie koneckim wręczyli marszałkowi województwa bochen chleba upieczonego z mąki pochodzącej z ostatnich zbiorów.
Marszałek Adam Jarubas w rozmowie z „Niedzielą” zwraca uwagę na problemy pracujących na roli, które obrazuje Ponidzie, bądź co bądź jeden z najbogatszych subregionów rolniczych w Polsce. Jako jeden z instrumentów naprawczych proponuje np. grupy producenckie, łączące wysiłki rolników, przekształcenie procedur krępujących rodzime przetwórstwo, zmiany w mentalności mieszkańców wsi (nauczonych pracować samodzielnie, a nie w grupie), wreszcie wewnętrzne kampanie promujące polską żywność.
Przykładem może być pokazowy rolniczy happening - ok. 400-kilometrowy rejs tratwą po Wiśle, załadowaną płodami Ponidzia, która to akcja była wołaniem o „rozwarcie nożyc cenowych”.
Przypomnijmy. 1 września z Nowego Korczyna wypłynęła do Warszawy tratwa załadowana owocami i warzywami. Łódź pod nazwą „Ponidzie”, z powiewającą nad nią flagą województwa świętokrzyskiego była symbolem akcji „Od rolnika do pośrednika 3000 procent znika”. Kierowana przez rolników - wodniaków z Ponidzia, Andrzeja Rytlewskiego i Władysława Stępnia, do stolicy dotarła 6 września. Poprzez akcję gospodarze z Ponidzia próbowali zwrócić uwagę na drastyczne różnice między cenami skupu płodów rolnych a wysokością cen tych produktów w sklepach. To problem, z którym rolnicy borykają się od lat. Dlatego w gospodarstwie agroturystycznym Stanisława Klepki w gminie Złota zrodził się pomysł organizacji happeningu - budowy tratwy i transportu nią płodów rolnych z Ponidzia do stolicy. - Na wolnym rynku rolnik jest zniewolony. Nie ma wpływu na cenę, którą musi zapłacić za środki produkcji. Nie ma też wpływu na cenę, którą otrzymuje za płody rolne. Rolnik dostaje grosze, bo gros zysków ściąga pośrednik. Dlatego jeszcze raz warto zastanowić się nad funkcjonowaniem rolniczych giełd towarowych i grup producenckich, bo tylko w grupie rolnik będzie silny - mówi marszałek. Akcja była też sygnałem wysłanym do konsumentów, że Świętokrzyskie oferuje ekologiczne, smaczne i tanie owoce oraz warzywa, po które warto sięgnąć.
W trakcie 400-kilometrowego „rejsu” rolnicy,zawijali m.in. do Połańca, Sandomierza, Solca nad Wisłą i Puław, gdzie spotykali się z przedstawicielami miejscowych władz i dziennikarzami i starali się nagłośnić kwestię nożyc cenowych.
Ryszard Ciźla, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej uważa, że miniony rok nie był najgorszy, a poziom tegorocznych zbiorów jest porównywalny do wieloletniej średniej krajowej. Natomiast sadownictwo i warzywnictwo uzyskują wciąż ceny w stopniu o wiele niższym niż koszty wytwarzania. - 25-30 groszy wynosi cena jabłek na skupie, to wymowny przykład - mówi Ciźla, podkreślając szczególnie brak wpływu rolników na kształtowanie się ceny sprzedaży.
Wybitnemu pisarzowi pochodzącemu ze Świętokrzyskiego - Wiesławowi Myśliwskiemu, zawdzięczamy powiedzenie: „Wszyscy jesteśmy ze wsi”. I wszystkich nas - nie tylko producentów, problem nożyc cenowych i drożenia kosztów produkcji (jako pochodnej przede wszystkim cen energii) - dotyczy.
Rolnicze dziękczynienie ma w polskiej tradycji charakter doniosły, dlatego w samym dniu dożynek mieszkańcy wsi zwyczajem przodków dziękowali za plon, bawili się, poznawali, integrowali. Odbyły się więc efektowne prezentacje „ośpiewania” i „obtańczenia” wieńców dożynkowych, przygotowanych przez poszczególne powiaty. Swój dorobek artystyczny w ludowo-folkowym widowisku regionalnym „Świętokrzyski jarmark artystyczny” zaprezentowały kapele i zespoły ludowe ziemi pińczowskiej i świętokrzyskiej, m.in. orkiestra dęta z Pińczowa, „Rytm” ze Skalbmierza, „Uśmiech” ze Świętokrzyskiego Klubu Dzieci Specjalnej Troski, Klub „4H” z Ożarowa oraz zespoły z europejskich miast partnerskich i laureaci „Buskich Spotkań z Folklorem”.
Uczestnicy święta plonów oglądali również specjalny pokaz w wykonaniu Kieleckiego Ochotniczego Szwadronu Kawalerii im. 13. Pułku Ułanów Wileńskich. Dożynkom towarzyszyła wystawa płodów rolnych, maszyn i urządzeń do produkcji rolnej. Gwiazdą wieczoru był zespół „TOP ONE”, jedną z atrakcji - zabawa dożynkowa „W ponidziańskich rytmach”.
Organizatorami Dożynek Wojewódzkich byli: Marszałek Województwa Świętokrzyskiego, Starosta Pińczowski, Burmistrz Miasta i Gminy Pińczów oraz Prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej.
Po piątkowym maratonie wyborczym w Końskich, gdzie odbyły się dwie debaty wyborcze kandydatów na prezydenta Polski, dziś (poniedziałek 14.04) kolejna debata, tym razem w Telewizji Republika.
Swój udział potwierdzili: Karol Nawrocki (Prawo i Sprawiedliwość), Sławomir Mentzen (Konfederacja), Szymon Hołownia (Trzecia Droga), Adrian Zandberg (Partia Razem), Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej), Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski oraz Artur Bartoszewicz.
— Ważne jest, żeby porządki przełożeństwa i charyzmatu były na siebie nawzajem otwarte. To jest to „razem”! Jest „razem” tych, którzy rządzą, z tymi, którzy są w duchu prorokami, charyzmatykami - mówił kard. Grzegorz Ryś w drugi dzień rekolekcji dla Łodzi.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.