Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Na krawędzi

Nauczyciele z sumieniem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To było jakieś 40 lat temu, w głębokim PRL-u. Byłem wtedy asystentem na historii w ówczesnej Wyższej Szkole Pedagogicznej, poprzedniczce Uniwersytetu Szczecińskiego. Za to, że ośmielałem się mówić studentom, że Kościół w średniowieczu odgrywał pozytywną rolę, zostałem z dnia na dzień odsunięty od pracy ze studentami. Wyleciałem za – jak to wówczas określano – „religianctwo”, otwarcie mi powiedziano: nie ma miejsca w socjalistycznej szkole dla osób chcących podejmować dyskusję z obowiązującą ideologią socjalistyczną, a ta definiuje Kościół i wiarę jako jednoznaczne zło. Jeśli sumienie Ci w tym przeszkadza, to Twój kłopot – absolutnie nie musisz pracować na uczelni. W szkole masz robić to, co Ci socjalistyczny system nakazuje. Sumienie schowaj głęboko do kieszeni. To już był łagodny okres w PRL-u, nie poszedłem do więzienia, nie wyrzucono mnie definitywnie z pracy – nie mogłem się tylko zbliżać do studentów. Komunistyczny reżim egzekwował to z całą stanowczością: nauczyciel ma obowiązek w szkole realizować socjalistyczne prawo, a sumienie to jakaś brednia.

Wtedy porządni ludzie nie mieli wątpliwości, że to było z gruntu złe, że łamało podstawową wolność, że było to klasyczne komunistyczne bezprawie. Wtedy, w ostatnich latach komunistycznej Polski wołaliśmy o nauczycieli z sumieniem, by odkłamać polską szkołę. Oczywiście ówcześni władcy Polski chętnie szermowali pojęciem „neutralności światopoglądowej szkoły”, ale była to fikcja tak nieprawdziwa, że aż śmieszna. Wiadomo było, że ta „neutralność” w praktyce oznaczała prosowieckość, ateizm i swoiście pojmowany socjalizm. Solidarność w roku 1980 powstawała zatem także w obronie nauczycieli z sumieniem. Historyk, nauczyciel z sumieniem miał odwagę mówienia o wszystkim, czego komunistyczny program zabraniał: o Bitwie Warszawskiej 1920 r., o zsyłkach na Sybir i o Katyniu w 1940. Toczyła się wówczas fascynująca dyskusja, co to znaczy uczyć w państwowej szkole zgodnie z własnym światopoglądem. Nie słyszałem, by ktoś kwestionował pogląd, że polska szkoła musi mieć jakiś spójny, polski program nauczania, który wszystkim absolwentom pozwoli porozumieć się i współpracować na bazie tego samego doświadczenia kulturowego. Było wiadomo, że człowiek z maturą musi mieć za sobą pewien podstawowy zasób lektur – ale czytać z uczniami te lektury mogą nauczyciele różnych przekonań, mogą, a nawet powinni przy ich lekturze wyrażać swoje poglądy, nawet kontrowersyjne. Ważne, żeby do tych poglądów nie starali się uczniów zmusić, żeby nie starali się tworzyć wrażenia, że tylko ich przekonania są dobre i prawdziwe, a na egzaminie tylko prezentacja ich opinii daje szansę na sukces. Nauczyciel ma nauczyć samodzielnego myślenia, ma skłonić do osobistych poszukiwań, swoje poglądy w jakiś sposób przedstawić uczniowi do oceny. Nauczyciel historii ma obowiązek przedstawić kontrowersyjne wydarzenia historyczne z różnych stron – zapewne inaczej postać św. Stanisława Biskupa przedstawi nauczyciel katolik, a inaczej ateista. Ważne, by uczniowie poznali postać i najważniejsze znane fakty z życia krakowskiego biskupa, w tym racje obu stron w jego sporze z królem Bolesławem Śmiałym. A żadnego z nauczycieli nie wolno usuwać ze szkoły tylko dlatego, że sumienie podsuwa mu inne argumenty w opisie tego sporu. Jest oczywiście granica tej wolności: nie zgadzam się na obecność w szkole nauczyciela, który chciałby uczniów deprawować. W czasach PRL-u za nauczyciela bez sumienia uważało się tego, który ulegając komunistycznej propagandzie lub ze strachu przed wyrzuceniem z pracy cenzurował przekazywaną wiedzę, narzucał ideologię, indoktrynował.

Co się zmieniło w naszej Ojczyźnie? Nauczyciel znowu jest zagrożony wyrzuceniem z pracy, jeśli zgodnie ze swoim sumieniem nazywa złym to, co uważa za złe. Najostrzejsze spory dotyczą życia, wychowania do życia w rodzinie. Okazuje się, że zagrożeni są nauczyciele, którzy nie zgadzają się z ideologią pozwalającą bezkarnie zabijać nienarodzone dzieci, którzy są przekonani, że realizacja homoseksualnych tendencji jest wynaturzeniem. A wszystko to pod pozorem obrony neutralności światopoglądowej szkoły i nauczycielskiego obowiązku przestrzegania prawa. Musimy się przed tym bronić. Konieczny jest obywatelski sprzeciw. I wsparcie dla nauczycieli broniących sumienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-09-10 15:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Miserere mei Deus”

Niedziela częstochowska 9/2013, str. 1, 8

[ TEMATY ]

sumienie

grzech

Bożena Sztajner/Niedziela

Tylko w Bogu człowiek znajdzie prawdę i szczęście

Tylko w Bogu człowiek znajdzie prawdę i szczęście

Grzech, który zaistniał na świecie i który coraz bardziej ten świat opanowuje, spowodował wielki bałagan i wielki niepokój człowieka. Pamiętajmy, że Pan Bóg stworzył człowieka na swój obraz i dał ludzkiej naturze człowieczeństwo, a więc mamy w nią niejako wpisany właściwy odbiór rzeczywistości. Grzech sprawia, że ten obraz, który jest obrazem idealnym, ulega rozchwianiu i człowiek staje się zdezorientowany i smutny. Jest nawet takie powiedzenie, że gdy człowiek potłucze kamienne tablice Bożych przykazań, ich odłamki uderzają w niego.

CZYTAJ DALEJ

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa sosnowieckiego przez bp. Artura Ważnego

2024-04-25 15:40

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

diecezja.sosnowiec.pl/ks. Przemysław Lech, ks. Paweł Sproncel

- Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie – słowami z 1 Listu św. Piotra Apostoła bp Artur Ważny pozdrowił wszystkich zebranych na auli w Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. W spotkaniu, które odbyło się przed południem 25 kwietnia br. wziął udział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej oraz pracownicy instytucji diecezjalnych, m.in.: kurii, sądu biskupiego, archiwum, Caritasu i mediów diecezjalnych.

To pierwsza oficjalna wizyta biskupa nominata na terenie diecezji sosnowieckiej. Bp Ważny miał więc okazję do wstępnego zapoznania się z pracownikami lokalnych instytucji kościelnych.

CZYTAJ DALEJ

List pasterski z okazji jubileuszu diecezji lubuskiej

2024-04-25 16:00

[ TEMATY ]

jubileusz

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

List Pasterski

diecezja lubuska

Karolina Krasowska

bp Tadeusz Lityński

bp Tadeusz Lityński

Bp Tadeusz Lityński skierował do diecezjan list pasterski z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Poniżej publikujemy pełną treść słowa Biskupa Diecezjalnego, które w kościołach i kaplicach diecezji zielonogórsko-gorzowskiej zostanie odczytane w niedzielę 28 kwietnia 2024.

Drodzy Diecezjanie, Bracia i Siostry,

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję