Reklama

W drodze

W drodze

Jedna wielka nieodpowiedzialność

Niedziela Ogólnopolska 42/2014, str. 45

[ TEMATY ]

społeczeństwo

Polska

AR

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rządowe Centrum Legislacji spóźniło się z drukiem uchwalonej niedawno ustawy, nakazującej opodatkowanie w Polsce zysków firm córek podmiotów zagranicznych. Skarb Państwa ma z tytułu tej ustawy osiągać ponad 3 mld zł rocznie. Opóźnienie jej publikacji spowodowało, że tzw. vacatio legis, czyli czas przeznaczony na dostosowanie się obywateli i firm do uchwalonych już zmian w prawie, skończy się dopiero po 1 stycznia 2015 r., a zatem nowe prawo może obowiązywać dopiero od 2016 r., czyli rok później, niż zakładano. Żeby temu zapobiec, parlament ma uchwalić nową ustawę o skróconym do 1 miesiąca „vacatio legis”.

Prawnicy ostrzegają, że takie przyspieszanie wprowadzania prawa, zwłaszcza w sprawach kluczowych, a do takich na pewno należą podatki, ociera się o łamanie konstytucji. „Vacatio legis” bowiem nie jest łaską, ale obowiązkiem wobec zainteresowanych. Trudno bowiem wyobrazić sobie prowadzenie jakiejkolwiek działalności, w tym gospodarczej, bez przewidywalności prawa. Opodatkowanie zagranicznych firm, które czerpiąc zyski z działalności w Polsce, do tej pory podatku nie płaciły, jest oczywiście słuszne. Niepokoi jednak, że normalna procedura we wprowadzaniu stosownego prawa została wywrócona do góry nogami. Tym bardziej że ten ekspresowy sposób może zostać zakwestionowany przez Trybunał Konstytucyjny, co będzie oznaczało wymierne i bardzo duże straty dla Skarbu Państwa. Innymi słowy – to my, obywatele i podatnicy, za to zapłacimy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlaczego tak się stało? Dobre pytanie. I jak zwykle nie ma tu oficjalnej odpowiedzi. Ktoś (kto?) nie posłał na czas ustawy do druku. Celowo? Może. Za łapówkę? Niewykluczone. Chodziło o ponad 3 mld zł. Ile trzeba dać w kieszeń wysokim urzędnikom, żeby „skręcić” te pieniądze? Na pewno śmiesznie mało w porównaniu z osiągniętym zyskiem. A może błąd wynikł z niechlujstwa? Też możliwe.

Jak było, nie wiemy. I najpewniej nigdy się nie dowiemy, bo nasze państwo jawi się często jako jedna wielka nieodpowiedzialność. To zresztą najsmutniejszy wniosek, jaki możemy wysnuć z tej i wielu innych spraw dziejących się w Polsce.

2014-10-14 15:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Vingt-Trois: chrześcijanie muszą angażować się w życie społeczne, jeśli naprawdę są wierzący

[ TEMATY ]

społeczeństwo

Paryż

chrześcijanin

blvdone/pl.fotolia.com

Aby Kościół mógł odnaleźć swoje miejsce w społeczeństwie XXI w., chrześcijanie muszą angażować się w życie społeczne, jeśli naprawdę przyjmują wiarę chrześcijańską – przekonuje metropolita paryski kard. André Ving-Trois w wywiadzie dla katolickiego dziennika „La Croix”.

W wywiadzie z francuskim dziennikiem „La Croix”, kard. André Vingt-Trois podsumowuje przemiany, jakie nastąpiły w ostatnich latach w Kościele we Francji. Zwraca uwagę na to, że w społeczeństwie francuskim doszło do przewrotu, polegającego na pozornie niezauważalnym usuwaniu z niego śladów chrześcijaństwa, co doprowadziło do rzeczywistości, opisywanej przez kard. Ratzingera jako przejście od „chrześcijaństwa socjologicznego” do „chrześcijaństwa z wyboru”.

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Fundacja Grupa Proelio: nowy przedmiot „edukacja zdrowotna” to permisywna edukacja seksualna

2024-04-19 14:27

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

Od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot „Edukacja zdrowotna”, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie”. - Ministerstwo Edukacji wraz z resortami zdrowia i sportu, pod przykrywką troski o zdrowie dzieci i młodzieży, planuje wprowadzić do szkół permisywną, deprawacyjną, edukację seksualną. W odróżnieniu od Wychowania do Życia w rodzinie nowy przedmiot może być obowiązkowy - alarmuje Grupa Proelio i zachęca do sprzeciwu wobec tych planów.

Ministrowie edukacji, zdrowia i sportu na wspólnej konferencji prasowej zapowiedzieli, że od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie” - „Edukacja zdrowotna”. Jego elementem ma być edukacja seksualna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję