Świat przyzwyczaił nas do narracji, że wiara jest czymś wstecznym, że odbiera wolność i tłumi sprawczość. Tymczasem – jak słusznie zauważył hierarcha – „wiara jest wyborem wolności”. To słowa, które powinny mocno wybrzmieć w czasach, gdy tylu ludzi porzuca chrześcijaństwo, nie wiedząc, czym ono naprawdę jest.
Jubileusz Młodych stał się przestrzenią do zdemaskowania krążących stereotypów. Jako przykład postawy autentycznego zaangażowania ukazana została św. Marta, która przypomina, że wiara nie może ograniczać się do pustych deklaracji. Chodzi o konkretne gesty: nakarmić głodnego, napoić spragnionego, być obecnym w chwili potrzeby, przywrócić godność temu, kto ją utracił. Nie jest to wizja religii uciekającej od świata, lecz wezwanie do działania, „dowożenia” jak się dziś mawia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Chrześcijaństwo nigdy nie było religią bierności
Dla wielu młodych ludzi przekonanie o tym, iż religia prowadzi do konfliktów, stanowi poważną przeszkodę w wierze. Żyjemy w czasach powszechnej przemocy – nie tylko w rejonach objętych wojną, ale także na ulicach, osiedlach i w szkołach. Właśnie w takim świecie chrześcijanie mają stawać się budowniczymi pokoju, ponieważ tylko wtedy świat ma szansę na prawdziwy pokój.
Reklama
Patrząc szerzej, gdyby nie zasady przyniesione przez Ewangelię – Dekalog oraz błogosławieństwa wzywające do przebaczenia i miłości nieprzyjaciół – świat byłby dziś miejscem znacznie bardziej okrutnym. Brak wiary i jej moralnych fundamentów prowadziłby do duchowej, a często i dosłownej autodestrukcji ludzi.
Wiara jest wyborem wolności, który niesie ze sobą odpowiedzialność. Uwalnia człowieka od egoizmu i paraliżującego lęku o samego siebie, dając siłę do służenia innym. Pokazuje, że prawdziwa wolność nie polega na dowolności, lecz na świadomym wybieraniu dobra. Takie spojrzenie jest kluczowe dla przetrwania ludzkości – zarówno w wymiarze biologicznym, jak i moralnym.
Nie problem, lecz rozwiązanie – moc wiary dzisiaj
Jubileusz Młodych, który zgromadził blisko milion młodych ludzi z całego świata, w tym z miejsc dotkniętych wojną, takich jak Ukraina czy Palestyna, pokazał, że ta prawda jest wciąż żywa. Wiara nie jest problemem, jak chcą jej krytycy. Jest rozwiązaniem. Jest przestrzenią, w której rodzi się pokój, nadzieja i solidarność. Jak powiedział abp Fisichella: „Pan was nie zawiedzie. Przychodzi, żeby się spotkać z wami”.
Trudno o bardziej aktualne słowa w świecie, który coraz bardziej szuka sensu, a coraz mniej go znajduje. Może warto wreszcie zdjąć maski z wiary i zobaczyć ją taką, jaka naprawdę jest.