Reklama

Julka otrzymała wsparcie od Ojca Świętego Franciszka

Kiedy rok temu pani Dorota zwróciła się do Caritas Archidiecezji Lubelskiej z prośbą o pomoc dla córki, nie sądziliśmy, że tak wspaniale zakończy się ta historia. Celem była i jest walka o zdrowie małej Julki. Dzisiaj już wiemy, że marzenia się spełniły. Wsparcie tysięcy osób oraz papieża Franciszka zapewniło sfinansowanie operacji w Instytucie Wydłużania Kończyn w Stanach Zjednoczonych

Niedziela Ogólnopolska 9/2015, str. 56

Archiwum Caritas Archidiecezji Lubelskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Julka Piskorska to bardzo radosna i pogodna dziewczynka, mimo że od urodzenia zmaga się z wrodzoną wadą kończyn dolnych, bez kości strzałkowych, skokowych i piętowych, z zagiętymi kośćmi piszczelowymi. W każdej stopie ma trzy paluszki, w jednej nodze zrośnięte. Wada jest na tyle poważna, że po narodzinach dziewczynki lekarze sugerowali amputację. – Obciąć nóżki można zawsze. Ale nie odrosną, gdy medycyna znajdzie sposób leczenia tej wady. Od rodziców innych dzieci dowiedzieliśmy się, że sposób już jest. Napisaliśmy do dr. Paleya. Dzieci leczone w jego klinice stają na nogi, chodzą, a nawet biegają. Nie muszą nosić protez, nie są skazane na niepełnosprawność. Już po dwóch dniach otrzymaliśmy odpowiedź – relacjonuje pani Dorota. Pozostała do pokonania bariera: zgromadzenie kwoty 350 tys. dolarów.

Pani Dorota przystąpiła do działania. Mieszkańcy Lubartowa, skąd pochodzi Julka, ze zdwojoną siłą zaangażowali się w pomoc. Festyny, kiermasze, zbiórki w parafiach, licytacje i wiele, wiele innych akcji powodowały, że kwota na leczenie dziecka systematycznie rosła. Na każdym etapie pozyskiwania środków była obecna nasza Caritas. Z pomocą Stowarzyszenia Alwernia zorganizowaliśmy w Lubartowie tzw. bieg sponsorowany. Dzięki zawodnikom i ich sponsorom na leczenie Julki wpłynęło ponad 10 tys. zł. Podczas biegu wydarzyła się jeszcze inna wspaniała rzecz. Zastępca dyrektora naszej Caritas – ks. Marcin Grzesiak (były wikariusz parafii św. Anny w Lubartowie) podczas przemowy na scenie zapewnił, że z Bożą pomocą Julka będzie zdrowa, i że z prośbą o wsparcie udamy się do samego Papieża. – Gdy już wypowiedziałem te słowa, w duchu pomyślałem: ale jak my to zrobimy? – wspomina ks. Marcin.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wtedy zrodził się pomysł wysłania listu do Ojca Świętego, który z początkiem grudnia zrealizowała pani Dorota. Po niespełna dwóch tygodniach ks. Wiesław Kosicki, dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej, odebrał telefon z Nuncjatury Apostolskiej w Polsce z prośbą o potwierdzenie informacji, że Julka jest podopieczną tej instytucji. Dwa tygodnie później, 22 grudnia, otrzymaliśmy list od nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Celestino Migliorego z informacją: „Odpowiadając na prośbę skierowaną przez rodziców do papieża Franciszka, włączyła się w nią Stolica Apostolska przez dar przekazany za pośrednictwem Nuncjusza Apostolskiego”. Na pomoc w pokryciu kosztów operacji małej Julii Nuncjatura Apostolska w Polsce przekazała wyjątkowy dar – wartościowe przedmioty jubilerskie. Miesiąc później ks. Kosicki ze łzami w oczach poinformował nas, że właśnie na konto naszej Caritas wpłynęła kolejna darowizna. W pomoc Julce włączył się sam Ojciec Święty. – Jaka to radość, nie wiem, co powiedzieć. Nie sądziłam, że sam Papież wesprze naszą Julkę. To będzie moja pierwsza przespana noc od bardzo, bardzo dawna – na tę wieść zareagowała wzruszona do łez pani Dorota.

Papież Franciszek poprosił tylko o jedno – aby potraktować ten dar jako akt ewangelicznej jałmużny. „Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6, 2-4). – Jest to sytuacja dla nas wszystkich bardzo wyjątkowa, wręcz bezprecedensowa, że do grona drużyny Caritas dołączył sam Ojciec Święty Franciszek. Brak mi słów, aby wyrazić radość. Bez modlitwy, wiary i Bożej pomocy nie mogłoby się to wszystko wydarzyć – podsumowuje ks. Wiesław Kosicki. 27 maja 2015 r. Julka zostanie poddana operacji w Stanach Zjednoczonych.

Autor jest rzecznikiem prasowym Caritas Archidiecezji Lubelskiej.

2015-02-24 12:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Milewski: nie możemy ustawać w głoszeniu Ewangelii

2024-04-25 19:23

[ TEMATY ]

Ewangelia

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

Wielu powie, że głoszenie Ewangelii to niemożliwe zadanie. Trzeba nam jednak ją głosić i się nie zniechęcać, choć przeszkód i problemów tak dużo - uważał bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej, w święto św. Marka Ewangelisty. Zachęcił także wiernych, aby „pozostawali wierni sobie i wierni Bogu”.

W święto św. Marka Ewangelisty, ucznia Pana Jezusa, towarzysza św. Piotra i św. Pawła, apostoła - misjonarza, bp Milewski stwierdził, że dzięki jego Ewangelii poznajemy czyny miłości Boga wobec ludzkości. Naoczny świadek życia Jezusa swoją księgę zaadresował do ludzi do środowiska chrześcijan, którzy nie urodzili się Żydami. Symbolem ewangelisty stał się skrzydlaty lew, zwierzę symbolizujące potęgę i działanie, moc i odwagę, siłę ducha.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski: nie możemy ustawać w głoszeniu Ewangelii

2024-04-25 19:23

[ TEMATY ]

Ewangelia

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

Wielu powie, że głoszenie Ewangelii to niemożliwe zadanie. Trzeba nam jednak ją głosić i się nie zniechęcać, choć przeszkód i problemów tak dużo - uważał bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej, w święto św. Marka Ewangelisty. Zachęcił także wiernych, aby „pozostawali wierni sobie i wierni Bogu”.

W święto św. Marka Ewangelisty, ucznia Pana Jezusa, towarzysza św. Piotra i św. Pawła, apostoła - misjonarza, bp Milewski stwierdził, że dzięki jego Ewangelii poznajemy czyny miłości Boga wobec ludzkości. Naoczny świadek życia Jezusa swoją księgę zaadresował do ludzi do środowiska chrześcijan, którzy nie urodzili się Żydami. Symbolem ewangelisty stał się skrzydlaty lew, zwierzę symbolizujące potęgę i działanie, moc i odwagę, siłę ducha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję