W sobotę 4 października odbyła się doroczna pielgrzymka wspólnot Żywego Różańca diecezji świdnickiej. W sanktuarium, gdzie od wieków Maryja czuwa nad wiarą Dolnego Śląska, pielgrzymów powitał o. Piotr Wiśniewski. – Witamy u ojców redemptorystów, którzy od 125 lat posługują w Bardzie. Raduje się Serce Matki Bożej, gdy widzi pielgrzymów z całej diecezji w pierwszą sobotę miesiąca – mówił, wskazując na „księgę wiary”, do której można wpisać swoje prośby i podziękowania. – Niech Duch Święty napełnia nas i otwiera serca na to, co przygotował dla nas Pan Bóg, a Maryja niech nas wspiera – dodał kustosz.
W imieniu diecezjalnej rodziny różańcowej przywitał przybyłych licznie pielgrzymów ks. Paweł Kuriata, duszpasterz róż. – Październik to miesiąc różańca. Ofiarujmy naszą pielgrzymkę w intencji pokoju na świecie, w Ukrainie, w Ziemi Świętej i tam, gdzie ludzie cierpią z powodu wojen – apelował, wprowadzając zebranych w duchowy sens spotkania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Następnie konferencję duchową wygłosił ks. Jarosław Tomaszewski, sekretarz Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary i Papieskiego Dzieła św. Piotra Apostoła. Jego refleksja o bł. Paulinie Jaricot, promotorce i założycielce dzieła Żywego Różańca, stała się jednym z ważniejszych momentów dnia. – Pobożność to jedna noga, a drugą jest apostolat. Jeśli nie podejmiesz działania, idziesz przez życie na jednej nodze. A Bóg chce, byś chodził na dwóch – modlitwy i czynu – mówił z przekonaniem. Wskazał, że duchowość różańcowa nie może zatrzymać się tylko na modlitwie. – Każda praca ofiarowana Bogu w czystej intencji ma wartość modlitwy. Pobożność jest piękna, ale apostolat jest jej dopełnieniem – podkreśllił.
Stanisław Bałabuch

Kapłan przypominał, że bł. Paulina w XIX wieku stworzyła prosty system modlitwy i wsparcia misji. – Paulina prosiła swoje towarzyszki o ofiarę wartą jednej bułki tygodniowo na misje. Nie od wielkich słów zaczyna się ewangelizacja, lecz od małych gestów wiary i miłości – zaznaczył. A na koniec zadał pytanie, które wybrzmiało w sercach pielgrzymów: „Wiesz, jaka jest twoja ulubiona modlitwa. A jaki jest twój ulubiony apostolat?”
Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia pod przewodnictwem bp. Adama Bałabucha. W wygłoszonej homilii hierarcha nawiązał do Niepokalanego Serca Maryi, w którym wszystkie wydarzenia z życia Jezusa zapadały głęboko i dojrzewały w ciszy. – Maryja rozważała słowa Boga w swoim sercu, zachowywała je i dzieliła się nimi z innymi. Była pierwszą słuchaczką Dobrej Nowiny – powiedział. Przypomniał także orędzie fatimskie o nabożeństwie pierwszych sobót miesiąca: spowiedź, Komunia Święta, różaniec i piętnaście minut rozważania tajemnic w intencji zadośćuczynienia. – To droga, którą Pan Jezus wskazał światu – droga modlitwy, pokuty i pokoju – zaznaczył.
Reklama
Biskup przywołał również nauczanie papieży o różańcu, od św. Piusa V po św. Jana Pawła II, który w liście Rosarium Virginis Mariae dodał tajemnice światła. – Różaniec to modlitwa kontemplacyjna, w której uczymy się Chrystusa oczami Maryi. To modlitwa, która kształtuje serca i prowadzi ku świętości – podsumował bp Bałabuch.
Stanisław Bałabuch

Po Eucharystii uczestnicy modlitewnego spotkania wyruszyli dróżkami różańcowymi, niosąc cudowną figurkę Matki Bożej Bardzkiej. W ciszy przełomu Nysy, pośród jesiennych liści, rozbrzmiewał śpiew „Zdrowaś Maryjo”. Dla wielu była to chwila, by odnowić w sobie prostą wiarę i pragnienie apostolskiego działania.
Maryja, Strażniczka Wiary Świętej, jakby znów mówiła do swoich dzieci: „Módlcie się i działajcie”. I w tym duchu tegoroczna pielgrzymka zostawiła po sobie jasny ślad , różańcowa modlitwa nie kończy się na paciorkach, ale zaczyna się w sercu, które chce kochać, przebaczać i nieść pokój.
Jak przypomniał ks. Tomaszewski, „pokochaj apostolat tak samo jak pobożność”. Może to najcenniejsze zdanie, jakie można zabrać z Barda do domu, proste, a zarazem głęboko maryjne.