W Hrubieszowie do parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w lutym zawitały relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki, wraz z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej – patronki robotników i krzyżem nowohuckim. Zarząd Oddziału NSZZ „Solidarność” w Hrubieszowie, pod przewodnictwem ks. prał. Andrzeja Puzona, uroczyście wprowadził relikwie do kościoła. Przy śpiewie „Bogurodzicy” relikwie powitali przedstawiciele rodzin parafii oraz ksiądz proboszcz. Starsze pokolenie parafian licznie przybyło do kościoła. W homilii podczas Mszy św. ks. Puzon przedstawił drogę służby Bogu i Ojczyźnie Polskiego Męczennika. Wygłoszone podczas Mszy św. słowo Boże dotyczyło tematu „Bóg – Honor – Ojczyzna w posłudze bł. ks. Jerzego Popiełuszki”.
Reklama
Także młodzież z parafii podczas swojej Mszy św. o godz. 9.30, poprzez swoje zaangażowanie – zwłaszcza modlitwę wiernych i recytację wierszy – uczciła relikwie Błogosławionego Kapłana. Na swojej Mszy św. o godz. 11 relikwie bł. ks. Jerzego powitały również dzieci wraz z rodzicami, a o 12.15 odbyła się specjalna Msza św. z ceremoniałem wojskowym. Na uroczystość przybyli: Burmistrz Miasta Hrubieszowa – Tomasz Zając, przewodniczący Zarządu Regionu Środkowowschodniego NZSS „Solidarność” – Marian Król wraz z zastępcą Krzysztofem Choiną oraz Renata Węglarz, żona śp. Stanisława Węglarza – przez wiele lat pełniącego funkcję przewodniczącego NSZZ. Z Lubelskiego Zagłębia Węglowego przybył przewodniczący Solidarności Jan Andrzejkiewicz. Msza św., której przewodniczył ksiądz proboszcz, rozpoczęła się od hymnu „Gaude Mater Polonia”. Po uroczystym powitaniu gości rozległ się „Hymn Solidarności”. Całość obsługi wokalnej przejął zespół „Lechici” pod kierunkiem Leszka Opały, a obsługę liturgii członkowie NSZZ „Solidarność” z Hrubieszowa oraz służba liturgiczna wywodząca się z miejscowych rodzin.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W kazaniu patriotyczno-religijnym ks. Puzon przedstawił drogę życia ks. Jerzego Popiełuszki oraz skomplikowaną sytuację naszej ojczyzny w tamtym czasie. W homilii kaznodzieja powiedział: – Może zrodzić się pytanie, co było powodem tej wielkiej zbrodni? Czy ks. Jerzy może był przestępcą, mordercą, a może terrorystą? Nic z tych rzeczy. Ks. Popiełuszko był po prostu wiernym katolickim kapłanem, który bronił swojej godności jako sługa Chrystusa i Kościoła oraz wolności tych, którzy podobnie jak on byli ciemiężeni i upokarzani. Ale religia, Ewangelia, godność osoby ludzkiej, wolność nie były pojęciami zgodnymi z ideologią marksistowską. To właśnie dlatego rozpętał się przeciw niemu niszczący gniew nieprzyjaciela Boga i ciemiężcy ludzkości, nienawidzącego prawdy i szerzącego kłamstwa. Ks. Jerzy nie uległ pokusie, by żyć w tym obozie śmierci. Za pomocą jedynie duchowych środków, takich jak: prawda, sprawiedliwość, miłość domagał się wolności sumienia obywatela i kapłana. Zgubna ideologia nie znosiła światła prawdy i sprawiedliwości, dlatego ten bezbronny kapłan był śledzony, prześladowany, aresztowany, torturowany, a ostatecznie brutalnie związany i, choć jeszcze żył, wrzucony do wody. Jego oprawcy, którzy nie mieli najmniejszego szacunku dla życia, z pogardą odnosili się nawet do śmierci. Porzucili go jak martwe zwierzę. Jego ciało zostało odnalezione dopiero po 10. dniach. Wobec niesamowitych tortur zadanych mu przez oprawców, ks. Jerzy okazał się odważnym męczennikiem Chrystusa. Ofiara młodego kapłana nie była porażką. Jego oprawcy nie byli w stanie uśmiercić Prawdy. Tragiczna śmierć naszego męczennika jest posiewem chrześcijan. Ks. Jerzy Popiełuszko jest uwielbiony, zostaje oddany w ramiona Matki Kościoła. Kto dał mu tak heroiczną siłę do przyjęcia męczeństwa? Jezus Chrystus obecny w Eucharystii był jego mocą – i to jest przesłanie, które Błogosławiony Męczennik pokazuje nam dzisiaj. On to wszystko wiernie realizował, mimo że zadawano gwałt jego kapłaństwu, sumieniu i prześladowano go aż do końca życia. Zapytajmy: Co powiedziałby dziś ks. Popiełuszko, gdyby był wśród nas? Zapewne nie uznałby swego życia i swojej ofiary za zmarnowane. Widząc pod plugawą i brudną pianą zło przejawiające się w przestępczości, korupcji, bandytyzmie, bluźnierstwach, zboczeniach seksualnych, pogardzie dla chrześcijaństwa – czy nie popadłby w pesymizm? Dostrzegłby na pewno głębokie dobra w narodzie polskim. Dostrzegłby wiele rodzin zmagających się z problemami, wspaniałą polską młodzież, wiele ruchów i organizacji katolickich oraz nas, żyjących w wolnym kraju.
Co chcemy powiedzieć dziś Matce Bożej Królowej Robotników i bł. ks. Jerzemu? Czy powtórzymy słowa często przez Błogosławionego wypowiadane: „Zło dobrem zwyciężaj”?
Bł. ks. Jerzy, dziękujemy Ci za łaski nam udzielone.