Metropolita katowicki podkreślił, że wypadki, do jakich dochodzi w górnictwie, są zawsze wydarzeniami bolesnymi, dotykają bowiem konkretnych osób i rodzin, także konkretnych wspólnot parafialnych. „Taka jest tradycja w Kościele katowickim, że zawsze jesteśmy blisko poszkodowanych i ich rodzin. Towarzyszymy im modlitwą, obecnością i wsparciem, także ze strony Caritas - jeśli jest to potrzebne” - powiedział abp Skworc.
Hierarcha przypomniał, że biskupi katowiccy zawsze odwiedzali poszkodowanych górników w szpitalach. „Też mam zamiar to uczynić, kiedy jutro po Konferencji Episkopatu będę wracał do domu to pewnie pierwsze kroki skieruje do szpitala w Siemianowicach Śląskich, gdzie większość poparzonych górników będzie leczona. Jutro ich odwiedzę, a dzisiaj modlę się za nich” - poinformował KAI abp Skworc.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Już wczoraj wieczorem na terenie kopalni z polecenia arcybiskupa pojawił się osobisty sekretarz metropolity katowickiego. Rozmawiał on z dyrekcją kopalni oraz spotkał się ze sztabem kryzysowym. „Chcemy po prostu być solidarni z tymi, którzy są poszkodowani, chcemy im pomóc” - podkreślił abp Skworc. Zapewnił, że wierni z terenu archidiecezji, szczególnie z parafii Wesoła w Mysłowicach pamiętają w modlitwie o poszkodowanych, a jeśli będzie taka potrzeba będą oni otoczeni odpowiednią troską w ich wspólnotach parafialnych.
W Kopalni Węgla Kamiennego Mysłowice-Wesoła doszło wczoraj wieczorem do wybuchu metanu. W tym czasie na poziomie 660 metrów pod ziemią znajdowało się 39. górników. Do szpitala trafiło 29. Hospitalizowanych jest 26 osób, z czego 18. w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Ich stan określa się jako bardzo ciężki, zagrażający życiu. Siedem osób jest nieprzytomnych. Dotąd nie udało się odnaleźć jeszcze jednego górnika. Akcja ratunkowa wciąż trwa.