Niedziela 29 kwietnia 1945 r. była dniem ogromnej radości dla więźniów politycznych obozu koncentracyjnego w Dachau. O godz. 17.15 został on zdobyty przez amerykańskich żołnierzy 7 armii gen. Pattona. Obchodzimy 70. rocznicę wyzwolenia miejsca, które nazwać można Golgotą – największym miejscem męczeństwa polskiego duchowieństwa w czasie II wojny światowej. Więziono w nim 1780 duchownych z Polski, 868 z nich poniosło śmierć.
Zadaniem obozu w Dachau było izolowanie politycznych przeciwników reżimu hitlerowskiego, duchownych różnych wyznań, w tym przede wszystkim rzymskokatolickiego, oraz Żydów i ludzi, którzy mogliby przeszkadzać w budowaniu mocnej Rzeszy. Komendant obozu Theodor Eicke opracował i wprowadził regulamin oraz unikatowy system kar, który stał się „wzorcem” dla wszystkich później zakładanych obozów koncentracyjnych. Na bramie obozu w Dachau widniał napis „Arbeit macht frei”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Duchowni z diecezji łódzkiej zostali przywiezieni do obozu po akcji eksterminacyjnej duchowieństwa katolickiego w Kraju Warty, którą Niemcy przeprowadzili od 5 do 7 października 1941 r. Podczas niej aresztowano 158 księży diecezji łódzkiej. Osadzeni zostali najpierw w obozie przejściowym w Konstantynowie Łódzkim, a potem przewiezieni do Dachau, gdzie dotarli 30 października.
Reklama
Warunki obozowego życia w Dachau były bardzo ciężkie. 12-godzinna ciężka, wyniszczająca praca, głód, brutalne metody postępowania, powszechnie stosowane kary i eksperymenty pseudomedyczne były obliczone na szybkie wyniszczenie organizmu i stały się środkiem unicestwienia więźniów. Skracanie życia było pierwszoplanowym zadaniem funkcjonariuszy obozowych, a praca czyniła z więźniów niewolników III Rzeszy. Księża pracowali w komandach wewnętrznych: kuchnia, pończoszarnia, pralnia, siennikarnia, tkalnia, magazyny ubrań i bielizny itd; i zewnętrznych: na plantacji ziół, w kamieniołomach, zakładach zbrojeniowych.
Odzienie obozowe więźnia składało się z cienkiego, pasiastego ubrania – spodni i marynarki. Na zimę przydzielano cienki płaszcz. Tak ubrany więzień musiał pracować nawet w srogie mrozy. Za wszelkie ukryte docieplanie – więźniów bito. Pościel stanowiły 2 koce i prześcieradło. Najmniejsze przewinienia były w warunkach obozowych uważane za wielkie przestępstwa. Bito za najdrobniejsze niedopatrzenia przy słaniu łóżek, czyszczeniu szafek czy prymitywnego obuwia.
Pierwsi łódzcy księża zginęli po niecałych dwóch tygodniach. Byli to: ks. Mieczysław Lewandowicz, ks. Józef Pełczyński, ks. Zygmunt Wronowski. Największe żniwo śmierci dotknęło łódzkich duchownych w 1942 r. Z przybyłego transportu zginęło 103 kapłanów, w tym 52 poniosło śmierć w transporcie inwalidów w Hartheim k. Linzu poprzez zagazowanie. Takiej tragedii nie przeżył żaden transport duchownych z innych diecezji. W sumie w Dachau śmierć poniosło 114 łódzkich księży.
Aby przypomnieć tamte wydarzenia, w następnym numerze rozpoczynamy publikację życiorysów księży z diecezji łódzkiej, którzy oddali swoje życie w tych okrutnych warunkach, dając świadectwo chrześcijańskiego życia.