Za każdym razem, gdy słyszę Jezusowe wyznanie: „Ja jestem krzewem winnym”, przypomina mi się zabawna sytuacja z czasów mojej pracy katechetycznej. „Kasiu, dlaczego płaczesz?” – zapytałem drugoklasistkę z zaszklonymi oczami. „Bo ksiądz kłamie” – padła jednoznaczna odpowiedź. „Skąd ci to przyszło do głowy?” – nie mogłem się nadziwić. „Ksiądz powiedział, że Pan Jezus jest krzewem winnym, a przecież On był niewinny!” – wyrzuciła z siebie Kasia.
Choć sytuacja ta może budzić uśmiech, to – paradoksalnie – właśnie o niewinność i czystość tu chodzi. Jezus bowiem kontynuuje: „ojciec mój (...) Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy” (J 15, 1-2).
Józef Flawiusz, żydowski historyk niemal współczesny Jezusowi, lubuje się w opisach bogactw świątyni jerozolimskiej. Relacjonuje, że naprzeciw Miejsca Świętego wywieszono na bramie olbrzymią, wykutą z czystego złota kiść winorośli, która była dla Izraelitów symbolem całego narodu. Żydzi odwiedzający świątynię poczytywali sobie za punkt honoru dotarcie do tej winorośli, by na jej złotych liściach uwiesić własną, żywą kiść winnego krzewu. Dawali w ten sposób wyraz swej dumie, że przynależą do narodu wybranego przez Boga. Praktyka ta jednak znacznie przysparzała pracy lewitom: co dzień musieli oczyszczać złoty ornament z zeschłych latorośli przyniesionych przez Izraelitów.
Nazywając siebie „prawdziwym krzewem winnym”, Jezus oznajmia, że do Miejsca Świętego – do samego nieba – przystęp mają nie ci, którzy wędrują do świątyni w Jerozolimie, lecz ci, którzy zostali wszczepieni w Niego niczym gałązka winnego krzewu. Dzięki Jego słowu stają się czyści niczym niewinny Krzew Winny.
Pracownia Petera Bruegela II „Chłopski prawnik”/fot. Grażyna Kołek
Słowa Ewangelii według św. Mateusza (Mt 18, 21-35).
Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: „Panie, ile razy
mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem
mnie? Czy aż siedem razy?”.
Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem
razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego
podobne jest królestwo niebieskie do króla, który
chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął
się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który
był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ
nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać
go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem,
aby dług w ten sposób odzyskać.
Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: «Panie,
okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam». Pan
ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu
darował.
Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze
współsług, który mu był winien sto denarów.
Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: «Oddaj, coś
winien!». Jego współsługa padł przed nim i prosił
go: «Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie». On jednak
nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia,
dopóki nie odda długu.
Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo
się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu
wszystko, co zaszło.
Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: «Sługo
niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ
mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś
był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem
się nad tobą?». I uniósłszy się gniewem,
pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie
odda całego długu.
Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli
każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu”.
Oto słowo Pańskie.
Wielki Piątek zostawia nas nagle samych na środku drogi... Zapada cisza
Agnieszka Bugała
Agnieszka Bugała
Te godziny, które dzieliły świat od śmierci do zmartwychwstania musiały być czasem niepojętego napięcia...
Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa.
Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.
Wielki Piątek, po straszliwej Męce Pana, zostawia nas nagle samych na środku drogi. Zapada cisza, która gęstnieje. Mrok, w którym nie ma Światła.
Wielka Sobota – serce nabrzmiewa od strachu, oczekiwanie zadaje ból fizyczny. Wróci? Przyjdzie? Czy dobrze to wszystko zrozumieliśmy?
Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.
49 proc. badanych Polaków przyznało, że ich zdaniem Wielki Piątek powinien być dniem wolnym od pracy - wynika z sondażu Instytutu Badań Pollster przeprowadzonego dla "Super Expressu", którego wyniki opublikowano w piątek.
Na pytanie, czy Wielki Piątek powinien być dniem wolnym od pracy, 49 proc. badanych Polaków odpowiedziało twierdząco - podaje "Super Express".
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.