Reklama

W wolnej chwili

Zborowscy w Solcu-Zdroju

„Oto rycerz w zbroi…”

W elewację kościoła św. Mikołaja w Solcu-Zdroju, przy wejściu do kaplicy Matki Bożej wmurowana jest pięknie odnowiona renesansowa płyta nagrobna tajemniczego rycerza w pełnej zbroi.
To śp. imć Zborowski z możnego rodu wsławionego w Rzeczypospolitej chlubnymi i niechlubnymi czynami, z przejściem na kalwinizm włącznie

Niedziela kielecka 25/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

historia

nagrobek

TD

Pomnik nagrobny Samuela Zborowskiego

Pomnik nagrobny Samuela Zborowskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trudno z całą pewnością ustalić, który to Zborowski, czy Samuel skazany najpierw na banicję, a potem na śmierć za czasów Stefana Batorego? Tak czy owak Zborowscy z pobliskiego Zborowa byli właścicielami wsi o nazwie Zborów i okolicznego klucza oraz kolatorami kościoła.

Z możnego rodu Zborowskich

Od zawsze w Solcu mawiano, że rycerz w zbroi to słynny Samuel Zborowski. Tak zapewne tutaj usłyszał w początkach XX wieku i tak, choć ze znakiem zapytania, zapisał w swej monografii ks. Jan Wiśniewski. Pomnik był wówczas w innym miejscu. „(…) Pod oknem i wejściem na ambonę znajduje się w murze starożytny pomnik (podobny jest w Szydłowcu). Oto rycerz w zbroi spoczywa w postawie leżącej, wsparty na prawej ręce na wezgłowiu. Twarz brodata, czoło wysokie, brak nosa. Na szyi ma łańcuch, w prawej ręce buławę, w nogach szyszak. Napisu nie ma. Opowiadano mi, że to Samuel Zborowski, czyby Samuel…?” – zastanawia się ks. Wiśniewski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Solec do Zborowskich herbu Jastrzębiec należał już od połowy XV wieku; oni to wybudowali okazały dwór w Zborowie. Ród rozrastał się, a jego mężowie pełnili poważne funkcje w państwie i poprzez małżeństwa zawierali korzystne związki z innymi wielkimi rodami. „Ten królem był, na kogo oni zezwolili” – pisał w XVI wieku Bartosz Paprocki.

Reklama

A słynny Samuel Zborowski, rotmistrz podolski, którego sprawa wzburzyła ówczesną opinię publiczną, którego egzekucję Juliusz Słowacki skomentował słowami: „Polskę ścięto”? (w dramacie „Samuel Zborowski”).

Burzliwy życiorys

W 1574 r., w czasie uroczystości koronacyjnych Henryka Walezego na Wawelu doszło do zajścia, czy wręcz walki pomiędzy Samuelem Zborowskim i Karwatem, podkomendnym Jana Tęczyńskiego, kasztelana wojnickego. Pragnąc ratować powagę chwili, próbę rozdzielenia walczących podjął Andrzej Wapowski, kasztelan przemyski. Zdenerwowany interwencją Samuel Zborowski uderzył Wapowskiego czekanem w głowę, śmiertelnie. Za morderstwo dokonane w afekcie król skazał Samuela na banicję.

Reklama

Zborowski znalazł się na wygnaniu w Siedmiogrodzie na dworze Stefana Batorego, z którym, nie bacząc na ciążący na nim wyrok, przyjechał do Rzeczypospolitej w roku 1576. Udał się na Sicz zaporoską, gdzie jako hetman kozacki wziął udział w wojnie z Rosją. Potem spiskował z Habsburgami przeciwko królowi – groził zamachem na Batorego. Za namową Habsburgów bez zgody króla wyprawił się na tereny tureckie, co pogorszyło stosunki z sułtanem Muradem III. Gdy Zborowski wyruszył do Piekar, nie kryjąc, że celem wyprawy może być Kraków, Jan Zamoyski wydał rozkaz egzekucji dekretu z 1574 r. Była to rzecz bez precedensu w dotychczasowej historii egzekucji prawa w Polsce szlacheckiej. 11 maja 1584 r. Samuel Zborowski został ujęty w Piekarach i osadzony jako niebezpieczny złoczyńca w wieży zamku na Wawelu. Na nic zdały się protesty możnowładców, interwencja deputowanych, szlachty województwa krakowskiego, którzy jeszcze 19 maja 1584 r. żądali u kanclerza, aby sprawę Zborowskiego przekazał do rozstrzygnięcia przez sejm. Bez rezultatu – kanclerz podjął decyzję egzekucji (za wcześniejszym ustnym przyzwoleniem króla Stefana Batorego, który miał wyrazić się o Samuelu: „Nieżywy pies nie gryzie”).

Opinię publiczną dodatkowo wzburzył fakt, że kanclerz Zamoyski nie spełnił ostatniego życzenia skazanego – Samuel poprosił o ostatnią posługę ministra (pastora protestanckiego) lub kapłana. Zamoyski odmówił.

Samuel Zborowski został ścięty na dziedzińcu zamku wawelskiego 26 maja 1584 r. Jego niewprawnie odrąbana głowa „skoczyła [...] trzy razy ku Urowieckiemu, aż się jej umykał”– jak zapisał w swoim „Pamiętniku” siostrzeniec Zborowskich, wojewoda Jan Zbigniew Ossoliński, świadek stracenia. Powstająca na gorąco literatura czyniła ze straconego ofiarę prywatnej zemsty kanclerza i nietolerancji oraz męczennika wolności.

W 1588 r. na sejmie koronnym ustalona została ustawa, która precyzowała postulaty rodziny Zborowskich i ich popleczników dotyczące sposobu prowadzenia spraw o obrazę majestatu. Pozbawiono króla, jako zainteresowanej strony, głosu decydującego. Jego miejsce zajmować mieli odtąd posłowie sejmowi. Ustawa wykluczała również ściganie buntowników w domach szlacheckich. Sejm w 1589 r. uznał ścięcie Samuela Zborowskiego za zgodne z prawem.

Który to Zborowski?

Reklama

Renata Szybowska i Beata Kupiec w książce „Kościół pw. św. Mikołaja w Solcu-Zdroju” (Jedność 2013) opierając się po części na zapiskach Bartosza Paprockiego, dochodzą do wniosku, że niektórzy z rodu Zborowskich istotnie zostali pochowani w krypcie kościoła w Solcu-Zdroju. Natomiast wyszukane przez autorki relacje, co do miejsc pochówku słynnego Samuela, są sprzeczne.

Pauli Żegota, jak zauważają Szybowska i Kupiec, w „Pamiętnikach do życia i sprawy Samuela i Krzysztofa Zborowskich” pisze: „«Po ścięciu Samuela Zborowskiego brat jego Andrzej wystawiwszy trupa, któremu głowę przyszyto, przez kilka dni w domu własnym na widok publiczny (...) poczem uroczyście ciało do dóbr rodzinnych odprowadzając». Żegota wyszperał też w bibliotece kórnickiej pismo «Śmierć Samuela Zborowskiego opisana przez jego krewnych», tu mówi się, że ciało zawieziono do Spytkowic”. Teresa Romańska-Faściszewska (...), siostrzenica Zborowskiego, przypomina, że po ciało Samuela przyjechał «pan marszałek, brat jego i do Oleśnice zawiózł»”.

Ślady te nie prowadzą więc do Solca. Wiadomo jednakże z XVIII-wiecznego opisu, że renesansowe nagrobki Zborowskich zostały usunięte (niestety) przy rozbudowie kościoła, a mogły być równie wspaniałe, jak w ogóle renesansowa sztuka nagrobna w Polsce. I stanowiłyby zapewne czytelną wskazówkę dla badaczy dziejów Zborowskich.

Warto zauważyć, że solecki wizerunek będący na pewno pamiątką po którymś ze Zborowskich, mógł powstać w warsztacie Santi Gucciego, wybitnego rzeźbiarza drugiej połowy XVI wieku, który prowadził pracownię kamieniarską w Pińczowie i był autorem wielu słynnych, mających wiele wspólnych cech, płyt nagrobnych. Płyta została odnowiona przez Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Solec-Zdrój. Jest świadectwem kultury artystycznej w ówczesnej Polsce i pamiątką po rodzie, który przez dziesięciolecia był na ustach wszystkich.

2015-06-18 09:58

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na pancernych skrzydłach

Niedziela Ogólnopolska 43/2024, str. 30-31

[ TEMATY ]

historia

Centralne Archiwum Wojskowe

Gen. Stanisław Maczek (z lewej) podczas dowodzenia dywizją, 1944 r.

Gen. Stanisław Maczek (z lewej) podczas dowodzenia dywizją, 1944 r.

Zaczynali swój szlak bojowy 80 lat temu w dniu, w którym w Warszawie wybuchło powstanie. Wyzwalali Francję, Belgię i Holandię, marząc, że swój marsz zakończą w wolnej Polsce. Wierzyli w dewizę swego dowódcy gen. Stanisława Maczka: „Żołnierz polski walczy o wolność wszystkich narodów, ale umiera tylko dla Polski”.

Początki 1. Polskiej Dywizji Pancernej sięgają 1941 r., gdy na Wyspach Brytyjskich odtwarzano zdolność bojową polskich jednostek skrwawionych w walkach w obronie Norwegii i Francji. Pomysłodawcą był gen. Stanisław Maczek, który miał już na tym polu duże doświadczenie.
CZYTAJ DALEJ

Prokuratura: dron, który spadł k. Terespola ma napisy cyrylicą. Możliwe, że był nieuzbrojony

2025-09-08 09:22

[ TEMATY ]

Terespol

dron

napisy cyrylicą

nieuzbrojony

Adobe Stock

Dron. Zdjęcie poglądowe

Dron. Zdjęcie poglądowe

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie prok. Agnieszka Kępka przekazała w poniedziałek, że dron, który spadł koło Terespola, był prawdopodobnie nieuzbrojony i że miał napisy cyrylicą. Powiadomiła, że postępowanie przejmuje wydział do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Rzecznik poinformowała, że dron spadł ok. 300 m od przejścia granicznego, w miejscowości Polatycze (woj. lubelskie). Przekazała, że zabezpieczone zostało miejsce zdarzenia, a na miejscu pracuje Żandarmeria Wojskowa. W drodze jest dwóch prokuratorów.
CZYTAJ DALEJ

#CzemóBarka? – św. Jan Paweł II patronem tegorocznego Festiwalu Mocy

2025-09-08 16:04

[ TEMATY ]

#CzemóBarka

Mat.prasowy

W dniach 19-21 września w Miejscu Piastowym odbędzie się jubileuszowy Festiwal Mocy. Patronem 5. edycji michalickiego spotkania młodych będzie św. Jan Paweł II Wielki. Wydarzenie odbędzie się pod hasłem #CzemóBarka, które w swoisty sposób łączy „Pokolenie JP2” z dzisiejszą młodzieżą. W tym roku swój występ na Festiwalu potwierdzili: Golec uOrkiestra, Marcin Kruszewski (Prawo Marcina), ksiądz Sebastian Picur, ksiądz-raper Jakub Bartczak oraz zespoły niemaGotu i Teleo.

Idea tegorocznego Festiwalu Mocy nawiązuje do obchodów Roku Jubileuszowego 2025 oraz św. Jana Pawła II, który ćwierć wieku temu, podczas ostatniego jubileuszu wprowadzał Kościół w nowe tysiąclecie. Organizatorzy michalickiego spotkania młodych uznali, że przy okazji Rok Jubileuszowego należy oddać hołd św. Janowi Pawłowi II oraz przybliżyć jego postać młodym ludziom, którzy urodzili się po śmierci Papieża Polaka. Hasłem tegorocznej edycji jest intrygujące połączenie: #CzemóBarka. Z jednej strony odwołuje się ono do młodzieżowego slangu – słowa „czemó”, które zrobiło zawrotną karierę w internecie, z drugiej – do pieśni „Barka”, nieodłącznie związanej z osobą św. Jana Pawła II. To właśnie ten utwór towarzyszył Papieżowi w czasie pontyfikatu i był spontanicznie podejmowany przez wiernych na całym świecie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję