Reklama

Felietony

A jeśli to wcale tak nie było? Nowe spojrzenie na św. Józefa

To jeden z tych momentów, kiedy tradycyjny obraz pobożności zderza się z pytaniem: „A jeśli to wcale tak nie było?”. Wystarczy wsłuchać się w dobrze znaną kolędę „Dzisiaj w Betlejem”: „…i Józef stary, i Józef stary, Ono pielęgnuje”. Śpiewamy to bezrefleksyjnie od lat. Tymczasem najnowsza książka ks. prof. Józefa Naumowicza pt. „Święta Rodzina z Nazaretu. Historia wielkiej miłości” proponuje nam obraz Józefa, który z „Józefa starego” zmienia się w silnego, młodego mężczyznę, który… adoptuje Syna.

2025-12-12 23:04

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez całe wieki w wyobraźni chrześcijan utrwalał się wizerunek Józefa-starca. W apokryfach uczyniono go wiekowym, nierzadko wdowcem z gromadką dzieci z poprzedniego małżeństwa – po to, by broń Boże nikt nie podważał dziewictwa Maryi. Do tego dołożono jeszcze żydowskie skojarzenie „sprawiedliwego” z kimś dojrzałym, sędziwym, doświadczonym. Świętość równała się starość. Proste? Owszem. Tylko, jak pokazuje ks. prof. Naumowicz, teologicznie bardzo uproszczone.

Bo jeśli spojrzymy na samo życie Józefa, coś tu się nie zgadza. Człowiek, który ma odbyć męczącą wędrówkę z ciężarną żoną z Nazaretu do Betlejem, potem uciec z rodziną do Egiptu, utrzymać ich pracą własnych rąk, co roku pielgrzymować do Jerozolimy – nie brzmi jak obraz słabowitego dziadka, ledwo trzymającego się laski. Bardziej jak młody, krzepki mężczyzna, który nie tylko ma siłę nosić belki w warsztacie, ale i odpowiedzialność, by wziąć na siebie ciężar cudzej historii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W tej perspektywie szczególnie mocno wybrzmiewa fakt, że Józef decyduje się… adoptować dziecko. Dziecko, które nie jest jego biologicznym synem, które „przychodzi” do jego życia wraz z tajemnicą Wcielenia. W epoce, w której męskość tak często redukuje się do siły, sukcesu i samorealizacji, książka ks. prof. Naumowicza pokazuje Józefa jako mężczyznę gotowego przyjąć Kogoś, kto wszystko w jego życiu zmienia. I to nie z obowiązku, ale z wiary oraz zaufania – do Maryi i do Boga.

Taki Józef nagle przestaje być figurką z szopek i dziecięcych jasełek, a staje się kimś bliskim: młodym ojcem, który bierze pod dach dziecko, które nie jest „jego”, i uczy się kochać je całym sercem. Nagle adopcja Syna Bożego przez cieślę z Nazaretu staje się wzorem adopcji w naszych rodzinach, przyjmowania życia, które nie mieściło się w naszych wcześniejszych planach. A Święta Rodzina przestaje być „świętym wyjątkiem” nie do naśladowania, lecz zaczyna przypominać nasze zmagania: lęki o jutro, nagłe przeprowadzki, codzienny trud pracy.

Jeśli przyjmiemy tę perspektywę, to betlejemska szopka przestaje być tylko „ucukrzonym” domkiem z kart ustawionym pod choinką. Staje się raczej surową sceną realnego życia: młoda kobieta, młody mężczyzna, przyjęte dziecko, bieda, prowizoryczne warunki – a jednocześnie obecność Boga, który wchodzi w sam środek tego wszystkiego. Ks. prof. Naumowicz pokazuje, że kiedy usuniemy sztuczny lukier z naszych wyobrażeń, Ewangelia nie traci na pięknie. Wręcz przeciwnie – staje się bardziej prawdziwa, dotykalna, pociągająca.

Reklama

Autor robi to w sposób bardzo oryginalny: prowadzi nas przez historię Jezusa, Maryi i Józefa oczami sztuki. Obrazy, rzeźby, przedstawienia artystyczne – opatrzone jego komentarzem – stają się nie tylko ilustracją, ale teologiczną „lekturą” dziejów Świętej Rodziny. To trochę jak spacer po galerii, w której każdy obraz otwiera kolejne pytania: jak wyglądał Józef? Jak trzymał Jezusa na rękach? Co czuła Maryja, gdy patrzyła na swojego syna i na męża, który przyjął Go jak własne dziecko?

„Święta Rodzina z Nazaretu. Historia wielkiej miłości”, wydana jak piękny album przez Wydawnictwo „Rafael”, jest zaproszeniem do podróży sercem do domu w Nazarecie – do zwyczajnego domu, w którym Bóg zamieszkał pośród ludzi. I do zadania sobie kilku niewygodnych pytań: czy nie zrobiliśmy ze Świętej Rodziny dekoracji, którą wyciąga się raz w roku z pudła z napisem „Boże Narodzenie”? Czy nie potrzebujemy dziś właśnie młodego, silnego św. Józefa – patrona ojcostwa odpowiedzialnego, czasem adoptowanego, zawsze opartego na zaufaniu?

Ta książka sprawdzi się świetnie jako prezent pod choinkę. Ale może jeszcze lepiej – jako osobista pomoc w przygotowaniu się do Świąt. Bo jeśli przyjmiemy, że Józef naprawdę był młodym, odważnym mężczyzną, który adoptował Syna Boga, to nagle okazuje się, że historia Świętej Rodziny nie rozgrywa się tylko w Betlejem. Ona może rozegrać się także w naszych mieszkaniach, w naszych małżeństwach, w naszych lękach o przyszłość dzieci. A wtedy Boże Narodzenie przestaje być tylko piękną tradycją – i staje się historią wielkiej miłości, która wciąż trwa.

Ks. Józef Naumowicz, „Święta Rodzina z Nazaretu. Historia wielkiej miłości”, Rafael, Kraków 2025. Książka do kupienia pod tym linkiem: ksiegarnia.niedziela.pl.

Ocena: +12 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Skoro szatan na świeczniku, jesteś nikim mój ludziku,… niech Lucyfer błogosławi”. A ja odsyłam do kina na film „Rytuał”

Nawet nie przypuszczałam, że mój niedawny tekst na portalu niedziela.pl pt. „Apage, satanas…! Po manifestacji satanistów w Warszawie” spotka się z tak dużym odzewem.

Na samym tylko profilu Tygodnika Niedziela na Facebooku w ciągu pierwszej doby przeczytało go ponad… 31 tys. osób!, a komentarze internautów rozgrzewały – i wciąż rozgrzewają - emocje do granic możliwości. Jedni fakt obecności oficjalnej reprezentacji satanistów na paradzie równości traktują poważnie, jako zagrożenie duchowe („Szatan to nie żarty”; „Przyznasz, że sataniści, nawet żartobliwie, to promowanie zła”; „To źle wróży”; „Niestety, pogubione owieczki pędzące wprost w ręce szatana” itd.), drudzy zaś – tych jest niestety więcej – piszą w stylu prześmiewczym i drwiącym. Przytoczę kilka wpisów: „Widziałem tych satanistów. Tacy sataniści jak koziej d…. trąbki”; „Co ten szatan właściwie zrobił ludziom złego? Co w zasadzie przeskrobał? To Bóg zatopił ludzi w czasie potopu”; „Skoro szatan na świeczniku, jesteś nikim mój ludziku”; „Dziękuję za ten pro tip w imieniu wszystkich satanistów, pozdrawiam serdecznie i niech Lucyfer błogosławi”; „Każdy o innych poglądach to satanista albo szatan…”. Nie zabrakło hejtu i trollingu, także w prywatnych wiadomościach do mnie, wyzwisk, szyderstw, zarzutów że propaguję zabobony, że diabła nie ma albo że ja jestem diabłem….
CZYTAJ DALEJ

Podkarpackie: Ewakuacja pociągu Przemyśl-Kijów

2025-12-13 14:29

[ TEMATY ]

pociąg

ewakuacja

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Ok. 480 osób ewakuowano z pociągu relacji Przemyśl-Kijów po tym, jak służby dowiedziały się o potencjalnym zagrożeniu dla pasażerów. W pociągu nie znaleziono żadnych niebezpiecznych przedmiotów - podała policja, która wcześniej otrzymała zgłoszenie o możliwym podejrzanym pakunku na pokładzie.

Zgłoszenie o potencjalnym zagrożeniu na pokładzie pociągu służby otrzymały w sobotę tuż przed południem. Jak powiedziała PAP mł. asp. Karolina Kowalik z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu, na miejsce niezwłocznie wysłano funkcjonariuszy policji, Straży Granicznej, Straży Ochrony Kolei, strażaków i pogotowie ratunkowe.
CZYTAJ DALEJ

Papież modli się do Maryi o pomoc dla Następcy Piotra

2025-12-13 17:04

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

W homilii podczas Mszy św. sprawowanej w we wspomnienie Najświętszej Marii Panny z Guadalupe 12 grudnia Papież Leon XIV w homilii przedstawił Matce Bożej modlitewne błagania, także za siebie, jako Następcę Piotra. Modlił się m.in. słowami Jana Pawła II.

„Matko ‘Boga prawdziwego, dla którego się żyje’, przyjdź z pomocą Następcy Piotra, aby był umocnieniem w jedynej drodze, prowadzącej do błogosławionego Owocu Twojego łona tych wszystkich, którzy zostali mi powierzeni” – wzywał Leon XIV pomocy Maryi podczas Mszy św. sprawowanej 12 grudnia w Bazylice św. Piotra.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję