Stała się już tradycją i wpisała się w kalendarz wydarzeń religijnych naszego miasta procesja na zakończenie oktawy Bożego Ciała. Kiedy to od Ojców Jezuitów, z ul. Pocztowej, wyrusza procesja eucharystyczna, która zmierza do sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa. Procesja ta ma charakter zarówno uwielbieniowy, jak i ewangelizacyjny. Wychodzimy z kościołów na ulice z Ciałem Pana ukrytym w małym kawałku białego chleba, zatrzymując się na głównych skrzyżowaniach naszego miasta. Biskup odmawia modlitwę i błogosławi Najświętszym Sakramentem na cztery strony świata. W tym czasie wszystko się zatrzymuje, a naszą uwagę kierujemy na Tego, który przechodzi i pragnie nam hojnie błogosławić.
Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa rozpoczęła się modlitwą Nieszporami w kościele pw. św. Andrzeja Boboli w Szczecinie. Modlitwie przewodniczył i słowo do zebranych wygłosił bp Henryk Wejman. Po błogosławieństwie wyruszyliśmy na ulice, by Chrystus mógł przejść przez Szczecin, a my byśmy uderzyli się w pierś, że Bóg przychodzi do nas z miłości, a my tak często jesteśmy obojętni na tę miłość. Nie zabrakło przedstawicieli parafii, wspólnot, władz uczelni Szczecina, jak i licznie zgromadzonych sióstr zakonnych, ministrantów, nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. i kapłanów na czele z abp. Andrzejem Dzięgą. Po zakończonej procesji w sanktuarium Ksiądz Arcybiskup zamknął Rok Serca Pana Jezusa i raz jeszcze poprzez akt oddania powierzył wszystkie nasze sprawy, naszej Ojczyzny i każdego z osobna Bożemu Sercu. Mszy św. odpustowej przewodniczył bp Marian Błażej Kruszyłowicz, a po ścieżkach słowa i medytacji poprowadził zebranych abp Andrzej Dzięga. Na zakończenie Eucharystii Generał Towarzystwa Chrystusowego podziękował na ręce Kustosza Sanktuarium za codzienną troskę o życie duchowe wiernych i dbanie o piękno świątyni swoim Braciom Chrystusowcom. Następnie Ksiądz Generał pobłogosławił wyjeżdżających do pracy misyjnej wśród Polaków s. Bogusławę i ks. Kamila, posługujących dotychczas w sanktuarium Serca Pana Jezusa w Szczecinie.
Niech droga codziennego życia będzie dla nas drogą kroczenia razem z Jezusem, byśmy nie zapominali o tym, że On jest naszym Zbawcą i Odkupicielem.
Piątek przed niedzielą palmową obchodzony jest w Hiszpanii i w Ameryce Łacińskiej jako Viernes de Dolores, czyli Piątek Matki Bożej Bolesnej. Na ulice wychodzą pierwsze procesje pokutne.
Przed reformą liturgiczną Viernes de Dolores był szczególnie poświęcony Matce Bożej Bolesnej i cierpieniu, jakiego dozna podczas męki i śmierci Jezusa Chrystusa. Choć liturgiczne wspomnienie zostało przeniesione na 15 września, to w wielu miejscowościach na ulice wychodzą tradycyjnie bractwa pokutne niosąc piękne figury maryjne. Viernes de Dolores rozpoczyna Wielki Tydzień w Hiszpanii.
Cudowny medalik jako medalik Niepokalanego Poczęcia znany jest wielu ludziom wiary na całym świecie, szczególnie członkom Rycerstwa Niepokalanej. 27 listopada 1830 r. Najświętsza Maryja Panna objawiła się świętej Katarzynie Labouré w kaplicy Sióstr Miłosierdzia przy rue du Bac w Paryżu. Niepokalana poleciła św. Katarzynie rozpowszechniać medalik według przedstawionego wzoru. Papież Leon XIII 23 lipca 1894 r. ustanowił święto Najświętszej Maryi Panny objawiającej cudowny medalik.
„27 listopada 1830 roku, w sobotę przed pierwszą niedzielą adwentu, o godz. 17.30, gdy zapadło milczenie po przeczytaniu pierwszej części tekstu rozmyślania, usłyszałam szelest, jaki wydaje poruszana jedwabna suknia, pochodzący od strony ambony, z miejsca, na którym zawieszony jest obraz świętego Józefa. Gdy spojrzałam w tamtą stronę, ujrzałam Najświętszą Dziewicę, stojącą na wysokości obrazu świętego Józefa. Jej postać była wyraźnie widoczna. Ubrana była w białą jedwabną suknię, błyszczącą jak jutrzenka. Miała również biały, długi welon sięgający do stóp. Pod welonem można było dostrzec włosy. Twarz pozostawała niezasłonięta. Oczy miała wzniesione ku niebu. Stopy opierały się na kuli, czy raczej na półkuli, w każdym razie widziałam tylko połowę kuli. Inną kulę Najświętsza Dziewica trzymała w dłoniach, ułożonych w sposób naturalny na wysokości piersi. Ta kula oznaczała glob ziemski. Cała postać promieniowała takim pięknem, że nie potrafię tego opisać.
Dziś czarny piątek, czyli wysyp promocji rodem z USA. Choć Polacy mają w planach polowanie na znaczne obniżki, to w rzeczywistości nie mają podstaw, by na nie liczyć - pisze "Rzeczpospolita".
"Chociaż sklepowe reklamy +krzyczą+, że promocje są duże, to w praktyce nie wygląda to tak kolorowo. Klienci wiedzą, że rabaty powyżej 50 proc. są często mało realne do osiągnięcia, nawet pomimo tego, że sklepy tak to komunikują. Z reguły są to końcówki serii bądź asortyment, który na co dzień się nie sprzedaje. A jak już trafi się coś naprawdę z wyższej półki, to z reguły promocja jest mocno limitowana i trzeba mieć dużo szczęścia, aby się udało z niej skorzystać" – powiedział cytowany w gazecie Robert Biegaj, ekspert rynku z Grupy Offerista.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.