Reklama

Przerwać marazm (cz.1)

Niedziela łowicka 6/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z mgr. inż. Zbigniewem Burzyńskim - prezydentem Kutna - rozmawia Andrzej Stachowicz

Andrzej Stachowicz: - Jest Pan nowym prezydentem Kutna. Często bywa tak, że nowa władza rozpoczyna urzędowanie, przedstawiając bilans otwarcia. Wszyscy zainteresowani mogą wtedy zweryfikować rzetelność informacji podawanych przez wcześniej rządzącą ekipę. Jest możliwość oceny realizacji uchwały budżetowej czy stopnia zaawansowania ważniejszych inwestycji. Wiadomo wtedy, która ekipa co zrobiła i za co odpowiada. Weźmy pod uwagę chociażby problem zadłużenia miasta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zbigniew Burzyński: - Wydaje się bardzo zasadne taki bilans przygotować i my to zrobimy. Nie zajmowaliśmy się tym do tej pory, ponieważ brakowało czasu. Druga tura wyborów była późno, weszliśmy do urzędu dopiero ok. 20 listopada ub.r. i trzeba było konstruować budżet. Teraz, kiedy on już jest, a my mamy za sobą autopoprawki oraz poprawki do niego, znamy stan finansów i wiemy, gdzie tak naprawdę jesteśmy. Krótki bilans zrobimy, choć i bez niego wiadomo, że nie jest najlepiej.

- W kampanii wyborczej walkę z bezrobociem uznał Pan za priorytet w pracy lokalnego samorządu. Bezrobocie w powiecie kutnowskim przekroczyło 13 300 osób, w mieście ponad 6 000 ludzi daremnie szuka pracy. Upadła odlewnia "Centrozap", a protestujący przeciw ogłoszeniu jej upadłości odlewnicy wypisali na transparentach tylko dwa wyrazy: "Kutno umiera". Czy Kutno umiera, Panie Prezydencie?

- Nie można tak powiedzieć. Na pewno sytuacja jest zła, gorsza niż była, ale to wynika z sytuacji gospodarczej państwa. Wiemy, że jest recesja, że huraoptymistyczne opinie pana ministra Kołodki mają się nijak do praktyki i nie przekładają się na działania w terenie. Dopóki ta sytuacja w kraju się nie poprawi, najprawdopodobniej sami nie damy sobie rady. Prowadzimy rozmowy z kilkoma firmami, potencjalnymi inwestorami. Nowe inwestycje to jeden ze sposobów pozyskiwania miejsc pracy. Trzech inwestorów kupiło już grunty i mają rozpocząć budowę. Nie ma jednak co liczyć, że te działania zlikwidują bezrobocie, mogą je jedynie zmniejszyć w jakiś sposób. By zlikwidować 6-tysięczne bezrobocie, trzeba by postawić ogromny zakład na miarę Peugeota, Mercedesa - to jest nierealne. Tymi małymi krokami, poprzez zakłady zatrudniające 60, 100 czy 150 ludzi zamierzamy osiągać pozytywne skutki. Grunty nabyła już firma farmaceutyczna "Nobilus Ent", która chce zatrudnić ok. 70 pracowników, firma ,,Vector" chce budować pralnię przemysłową i zatrudnić na początek 120-140 ludzi. Obecny na naszym rynku "EKOGAL" planujący w nowym obiekcie zatrudnić ok. 50 osób. Prowadzimy rozmowy jeszcze z kilkoma innymi inwestorami, ale dopóki "nie wbita jest łopata w ziemię", niczego nie można być pewnym.
Równolegle prowadzimy rozmowy z miejscowymi podmiotami. Trzeba wypracować mechanizmy wzajemnego wspierania się.

- Kutno było miastem kolejarzy i było z tego dumne. Kolej dawała pracę ponad 3 tys. ludzi, a ponad 15 tys. utrzymanie. Obecnie nie wykorzystujemy naszego doskonałego położenia geograficznego. Jak zatrzymać choć na minutę tę rzekę przewalających się przez miasto ciężarówek? Jak zamienić to na złotówki czy euro?

- Pamiętam te czasy, mój ojciec był kolejarzem. Rzeczywiście obserwujemy ogromną degradację kolei. To się zaczęło wcześniej, w latach 90. Kolej jest takim przedsiębiorstwem, które nie ma związków z samorządem, chyba, że samorząd chce dopłacać do biletów. Mimo wielu wystąpień o ochronę miejsc pracy, nic nie wskóraliśmy. PKP dzieliły się co rusz na nowe spółki, które, niestety, wyprowadzały się z Kutna. Już w poprzedniej kadencji próbowaliśmy ponownie uruchomić kutnowską kolej. Zamierzaliśmy utworzyć przeładunkową bazę dla kontenerów z Gdańska i Gdyni, mamy nawet podpisane wstępne umowy z portowymi bazami kontenerowymi na współpracę. Niestety, na razie sprawa jest na papierze, brakuje w Warszawie lobby na rzecz tego przedsięwzięcia.

- Przecież w tym kierunku powinni działać nasi posłowie. Niestety, nie udało mi się słyszeć, jak dotąd, jakiegoś choć jednego konstruktywnego wystąpienia naszych parlamentarzystów z trybuny sejmowej w obronie tego, z czego Kutno może i powinno dostatnio żyć. Proponuje się jedynie jakiś szybki pociąg do Łodzi, co skutecznie przemienić może nasze miasto tylko w noclegownię. Niepokoi też malejąca z sezonu na sezon liczba połączeń. Do Warszawy jest tylko jeden pociąg osobowy, reszta to bardzo drogie, praktycznie niedostępne dla przeciętnego kutnianina ekspresy lub superekspresy.

Reklama

- Kolej poszła nie w tę, co powinna, stronę, transport zrobił się drogi. Niemniej sądzę, że przynajmniej część tirów na kierunku wschód - zachód winna być ładowana na lawety i nimi transportowana. Tak robi Szwajcaria.

- Kutno to miasto nie tylko bezrobotnych, ale i bezdomnych. Zarząd stawia na budownictwo mieszkaniowe w formule TBS. Dla kogo będziecie budować? Jakie są szanse na pozyskanie środków pozabudżetowych na finansowanie inwestycji mieszkaniowych (np. z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego)?

- Budownictwo może być siłą napędową gospodarki i rzeczywiście zapotrzebowanie na mieszkania jest w Kutnie ogromne. Tym bardziej, że nowe mieszkania to szansa na zatrzymanie emigrującej w świat młodzieży. W poprzedniej kadencji nie za wiele mieszkań wybudowano i my chcemy ten marazm przerwać. Będziemy korzystać z funduszy zewnętrznych, stosując taki trochę "mieszany" system, zarówno w budownictwie komunalnym - który sami finansujemy - jak i w TBS-owskim. Mieszkania komunalne powstaną tylko za nasze pieniądze i wiadomo, że nie będzie tego relatywnie dużo. Rządowy program wsparcia budownictwa realizowany jest przez Krajowy Fundusz Mieszkaniowy i już przygotowujemy wnioski, by ewentualnie na przyszły rok pozyskać fundusze zewnętrzne. Zabezpieczając 1/3 kwoty potrzebnej na inwestycję, brakujące 2/3 możemy otrzymać z KFM.
Wiele osób obawia się, że TBS jest budownictwem drogim. Jest ono drogie wtedy, gdy w kosztach nie partycypuje gmina. My będziemy chcieli jako miasto partycypować w kosztach do wysokości 1/3 kwoty. Swój projekt przedstawimy prawdopodobnie na marcowej sesji rady, którą chcemy poświęcić właśnie problemom budownictwa. Miasto, wchodząc jako partycypant, będzie zwalniać mieszkańca od opłaty wstępnej. Będziemy oferować to rozwiązanie mieszkańcom budynków komunalnych tym, którzy dają gwarancję spłaty czynszu. Widzimy w tym działaniu sposób na uwolnienie mieszkań o niskim standardzie dla najbiedniejszych i bezdomnych. Planujemy, iż w tym systemie zdołamy w ciągu kadencji wybudować ok. 200-300 mieszkań.

cdn.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież Franciszek obchodzi dziś imieniny

2024-04-23 11:19

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Najgorętsze i najszczersze życzenia od narodu włoskiego, a także osobiste, wraz z serdecznymi życzeniami zdrowia i pomyślności przekazał Ojcu Świętemu z okazji dzisiejszym imienin prezydent Włoch, Sergio Mattarella.

Prezydent Republiki Włoskiej wyraził ubolewanie z powodu napiętej sytuacji w świecie, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, gdzie dochodzi do aktów przemocy, konfrontacji i zemsty. Podkreślił znaczenie nieustannych apeli Ojca Świętego o pielęgnowanie w rodzinie ludzkiej więzów braterstwa, stanowiących inspirację zarówno dla wierzących jak i niewierzących.

CZYTAJ DALEJ

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z nominacją biskupią

2024-04-23 12:39

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Nasze modlitwy o wybór Biskupa przyniosły piękny owoc. Bp Artur nie jest tchórzem i na pewno nie będzie uciekał od spraw trudnych - pisze abp Adrian Galbas.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję