Reklama

Szkodnicy idą do domu

Niedziela Ogólnopolska 33/2015, str. 35

Krzysztof Białoskórski/www.sejm.gov.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy w połowie lipca br. pani premier Ewa Kopacz ruszyła w trasę po Polsce celem konsumowania jajecznicy i sprawdzania zapachu kotlecików serwowanych w pociągach, zadzwonił do mnie kolega z pytaniem, czy pozwoli to formacji rządzącej odzyskać poparcie. Jak odbiorą to ludzie? Byłem akurat na krótkim urlopie z rodziną nad Bałtykiem i odpowiedziałem, że nie sądzę, by ludzie to w ogóle dostrzegali. To znaczy może i kątem oka dostrzegają, ale nie uznają tego za ważne. Wybory prezydenckie są dopiero co za nami, a kampania parlamentarna tak naprawdę ruszy we wrześniu. To, co pomiędzy, dostrzegają wyłącznie smakosze polityki.

Ale jest i czynnik ważniejszy. Mam wrażenie, że Polacy podjęli już decyzję o konieczności zmiany władzy w Polsce. Do rozstrzygnięcia pozostają kwestie takie, jak ta, czy Prawo i Sprawiedliwość będzie w stanie rządzić samodzielnie, czy też będzie musiało pozyskać koalicjanta. Czy będzie mogło zmienić konstytucję, czy raczej będzie to poza zasięgiem nowej większości. Sama zmiana wydaje się jednak przesądzona. Wyobraźmy sobie bowiem, że uda się obecnej władzy zbudować z trudem jakąś koalicję. Ile przetrwa? Jaki moralny mandat będzie miała? Nie sądzę, by taka ekipa mogła funkcjonować. Układ obecnie rządzący Polską zużył się i skompromitował, musi więc odejść choćby dla higieny życia społecznego, musi zderzyć się z prawdziwym życiem i ponownie postarać się odzyskać zaufanie obywateli, a przede wszystkim przemyśleć, co to znaczy służyć Polsce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ostatnie lata zapiszą się bowiem w historii politycznej jako wstydliwy czas próby odrzucenia przez funkcjonariuszy władzy podstawowych narodowych obowiązków. Próbowano wdrożyć w Polsce coś, co było nie do wyobrażenia dla pokolenia naszych babć i dziadków, a nawet dla pokolenia naszych rodziców, które zmagało się na co dzień z komunistyczną opresją. Przykro to pisać, ale nawet aparatczykom PZPR nie przychodziła do głowy myśl, by wyrugować ze szkół nauczanie ojczystej historii, rzekomo niepotrzebnej w nowoczesnym życiu. Owszem, próbowali fałszować, zakłamywać (nauczyciele i tak przekazywali najczęściej prawdę), ale usuwać? Nie, to nie mieściło się w głowie. Podobnie jak nie mieliby odwagi sfinansować z państwowych pieniędzy całej serii paszkwili przedstawiających Polaków jako katów wojennych.

Reklama

Czy nasi przodkowie mogli przewidzieć, że w wolnej Polsce trzeba będzie walczyć o utrzymanie w polskich rękach każdego kawałka przemysłu, infrastruktury, handlu? Że czołowej postaci obozu władzy wpadnie do głowy myśl, iż można sprzedać Lasy Państwowe, by pozyskać pieniądze na rzekomo nieuniknione odszkodowania dla obywateli amerykańskich za II wojnę światową? Że jego kolega zgodzi się na likwidację kopalń węgla w zamian za ważne stanowisko w Unii? Że władza państwowa będzie się angażowała w nagonki na Kościół, nielubiane polskie instytucje finansowe i niezależnych historyków?... Wszystko to układa się w obraz ludzi całkowicie wyzutych z poczucia odpowiedzialności za to, co czeka przyszłe pokolenia, i uciekających od zobowiązania, jakie niesie polska historia.

Kiedy więc politolodzy i media zagraniczne szukają skomplikowanych formuł, by nazwać istotę zmiany dokonującej się w Rzeczypospolitej, większość Polaków czuje, że rzecz jest dużo prostsza. Stery w Warszawie obejmuje ekipa, która stara się myśleć kategoriami polskiego interesu narodowego, która widzi w polskości powód do dumy i szczęścia, a nie nienormalność, której trzeba się wstydzić, od której trzeba uciekać. Nie wiem, czy jej rządy będą tak sprawne, jak zapowiada. Oby. Ale na pewno nie będzie świadomie szkodziła, co jest powodem do dużego optymizmu. Przed Polską i Polakami dobra zmiana.

2015-08-12 08:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina/ Szef MSZ: dzieci nie powinny ginąć w wyniku nalotów we współczesnej Europie

2024-04-19 16:17

[ TEMATY ]

dzieci

wojna na Ukrainie

PAP/ARTEM BAIDALA

Ukraińscy ratownicy pracują na miejscu ataku rakietowego na budynek mieszkalny w Dnieprze, w obwodzie dniepropietrowskim 19 kwietnia 2024 r.

Ukraińscy ratownicy pracują na miejscu ataku rakietowego na budynek mieszkalny w Dnieprze, w obwodzie dniepropietrowskim 19 kwietnia 2024 r.

Rosyjski atak na obwód dniepropietrowski jeszcze bardziej podkreśla, jak pilnie należy wzmocnić ukraińską obronę powietrzną, dzieci nie powinny ginąć w nalotach we współczesnej Europie - oznajmił w piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba na platformie X.

"Przerażający rosyjski nalot na obwód dniepropietrowski dziś rano. Wśród zabitych jest dwoje dzieci. 14-letnia dziewczynka i 8-letni chłopiec. Inny 6-letni chłopiec został uratowany w szpitalu. Brutalność rosyjskiego terroru wobec zwykłych ludzi, w tym niewinnych nieletnich, nie ma granic" - napisał Kułeba (https://tinyurl.com/5f482tfa).

CZYTAJ DALEJ

10 lat kanonizacji św. Jana Pawła II

2024-04-19 09:49

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Mat.prasowy/vaticannews.va

„Pontyfikat św. Jana Pawła II trzeba koniecznie dokumentować dla przyszłych pokoleń, naszym zadaniem jest ocalenie i przekazanie tego wielkiego dziedzictwa” – mówi ks. Dariusz Giers. Jest on administratorem Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II a zarazem świadkiem pontyfikatu. Kapłan wyznaje, że praktycznie codziennie modli się przy grobie świętego papieża i zawsze jest poruszony tłumami ludzi z całego świata, którzy w tym wyjątkowym miejscu szukają wstawiennictwa Jana Pawła II.

Wyjątkowym fenomenem są czwartkowe Msze polskie odprawiane nieprzerwanie przy grobie Jana Pawła II od momentu jego śmierci. „To jest czas modlitwy, ale także przekazywania dziedzictwa wiary i nieprzemijających wartości” – mówi ks. Giers. Podkreśla, że upływający czas sprawia, iż wielkie zadanie stoi przed świadkami pontyfikatu, którzy muszą dzielić się swym doświadczeniem.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję