Reklama

Niedziela Częstochowska

Rekolekcje na wodzie

O wakacyjnym wypoczynku organizowanym przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży z s. Milleną Banach, józefitką, rozmawia Elżbieta Pisarczyk

Niedziela częstochowska 37/2015, str. 7

[ TEMATY ]

rekolekcje

Archiwum KSM

S. Millena Banach podczas spływu kajakowego

S. Millena Banach
podczas spływu kajakowego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ELŻBIETA PISARCZYK: – Czy można mówić o rekolekcjach na wodzie?

S. MILLENA BANACH CSSJ: – To czas aktywnego wypoczynku, w czasie którego młodzi świadczą o przynależności do Chrystusa przez ewangelizację, przykład życia i osobistą formację. A jedną z form wakacyjnego wypoczynku są rekolekcje na wodzie, które pozwalają odkryć bogactwo i piękno Bożego działania, zacieśniają więzy braterstwa, uczą odpowiedzialności i ofiarności. Na uwagę zasługuje fakt, że szczególną troską młodzież otacza wówczas słabszych i mniej doświadczonych. Rekolekcje mogą odbywać się dzięki życzliwości księży proboszczów, dyrektorów szkół i wielu ludzi, którzy rozumieją i kochają młodych. Każdy rodzaj pomocy przy organizacji tych rekolekcji był niezbędny. W swojej modlitwie młodzież każdego dnia wyrażała wdzięczność za okazaną pomoc.

– Jaka jest historia tego typu wakacyjnych wyjazdów?

– 7 lat temu KSM naszej archidiecezji włączył się w kajakowy ogólnopolski program wodny ze św. Franciszkiem pod hasłem: „Nie pływam na śmieciach”. Inicjatorami byli Daria Dębska, do niedawna prezes naszego oddziału KSM, oraz ówczesny asystent kościelny KSM ks. Robert Glen. Mieliśmy bardzo trudną trasę, bo Liswarta była nieprzygotowana. Młodzież miała bardzo ciężkie zadanie. Aby zorganizować spływ kajakowy, trzeba było najpierw posprzątać ten odcinek rzeki, po którym będziemy pływać. Przeszło to nasze najśmielsze oczekiwania. Młodzież, można powiedzieć, przeszła chrzest bojowy, ponieważ był to nasz pierwszy spływ, nie mieliśmy doświadczenia w pływaniu, a tu jeszcze sprzątanie.

– Czy może Siostra powiedzieć coś więcej na ten temat?

– Otrzymaliśmy czarne worki foliowe, gumowe rękawiczki. Mieliśmy sporo przeszkód do pokonania, jak np. siedliska bobrów czy poprzewracane drzewa. Ale daliśmy radę. Zauważyłam u młodzieży wielką wrażliwość na piękno natury. Widziałam, jak bardzo im to odpowiada. Podczas pierwszego spływu nie obyło się bez niespodzianek, np. mój kajak wywrócił się i razem s. Nataną znalazłam się w wodzie. Ale to nas nie zniechęciło, wręcz przeciwnie – uodporniło. Kajaki uczą młodzież bycia z naturą, braterstwa, odpowiedzialności, współżycia w grupie. Dzielimy się wszystkim, co mamy, np. krem do opalania krąży z rąk do rąk, częstujemy się wszystkim nawzajem. Spływ jest trudną lekcją życia, ale ma też dobre strony: pozwala zdobyć wiele pięknych doświadczeń związanych z przyrodą. Jest radośnie. Oczywiście wszystko jest połączone z modlitwą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-09-10 09:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielkopostna odnowa kapłańskich serc

Niedziela szczecińsko-kamieńska 12/2015, str. 1, 3

[ TEMATY ]

rekolekcje

Ks. Robert Gołębiowski

Rekolekcje głosi o. Antonello Cadeddu

Rekolekcje głosi o. Antonello Cadeddu

Czas Wielkiego Postu w swojej najgłębszej tajemnicy naznaczony jest pracą nad przemianą ludzkiego serca, powrotem na święte, Boże ścieżki, odnowieniem tożsamości chrześcijańskiej we wszystkich ludziach wierzących. Temu celowi służą głębokie w swojej treści ćwiczenia duchowe, nabożeństwa pasyjne, a także odprawiane w każdej parafii rekolekcje wielkopostne, jak również niekiedy Misje Święte

Uczestniczą w nich nie tylko wierni, ale także i kapłani, z czego do końca czasem nie zdajemy sobie sprawy. Takie właśnie dni wielkopostnego skupienia odbyły się w dwóch turach od 22 do 26 lutego w gościnnych murach klasztoru Ojców Paulinów w Łukęcinie.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję