Gandhi, jeden z twórców współczesnej państwowości indyjskiej, wypowiedział kiedyś takie oto słowa: „Gdyby miało mi się zdarzyć to, co Szawłowi, zanim stał się Pawłem, nie wahałbym się nawrócić”. Dlaczego właśnie je cytuję? – spyta ktoś. Otóż jutro w Kościele katolickim przypada święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła. Niestety, nie każdemu z nas jest dane, zapewne na całe szczęście, takie spektakularne nawrócenie, jednak nie powinniśmy zapominać o jednym, ale jakże ważnym aspekcie. Nawet jeśli wierzymy i gorliwie praktykujemy, nawrócenie nie jest sprawą stałą i niezmienną. Trud przemiany trzeba bowiem podejmować każdego dnia właściwie od nowa: z naszymi słabostkami, złymi nawykami i przyzwyczajeniami. Czasami potrzeba tak niewiele... wystarczą choćby uśmiech na twarzy czy życzliwy gest. Bo nigdy nie jest za późno na zmianę postępowania, w pozytywnym znaczeniu tego słowa oczywiście. A Bóg każdego dnia, więcej – w każdej minucie, a nawet sekundzie naszego życia tu i teraz daje nam tę szansę.
W czasie, kiedy czytelnik będzie trzymał ten numer „Niedzieli” w dłoniach, setki ludzi na własnych nogach pokonywać będą kolejne kilometry pielgrzymiego szlaku z Bielska-Białej do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Lepiej powiedzieć dokładniej: 2100 pątników modli się teraz gdzieś na pielgrzymim szlaku niosąc swoje i innych intencje przed tron Miłosiernego Boga. Nad drogą poszczególnych grup czuwają święci patroni: Faustyna, Jan Paweł II, Józef Bilczewski, Maksymilian Kolbe oraz błogosławieni: Matka Teresa i Michał Sopoćko. W klasztorach za pątników modlą się siostry zakonne. A w domach zostali członkowie rodzin, bliscy, przyjaciele. Jedni pamiętają, że ktoś tam idzie i modli się za mnie, innym jest to zupełnie obojętne wobec długiego weekendu, który można wykorzystać na wypad, grila, prace domowe, ogródek...
W szpitalu zmarła 49-latka, która wraz z 7-letnim synem wpadła do zamarzniętego stawu w podpoznańskim Radzewie - poinformowała w środę policja. Lekarzom nie udało się też uratować życia chłopca. Do wypadku doszło na prywatnej posesji.
Oficer prasowy poznańskiej policji podkom. Łukasz Paterski poinformował, że 49-latka zmarła w środę w szpitalu ok. godz. 12. Wcześniej, mimo wysiłków lekarzy, po godz. 6 rano w lecznicy zmarł jej siedmioletni syn.
Po zakończeniu „Te Deum” odprawionego w bazylice św. Piotra Leon XIV udał się do szopki ustawionej na środku placu, gdzie pomimo panującego w Rzymie przenikliwego zimna zgromadziło się wielu wiernych.
Po przybyciu samochodem Leon XIV wysiadł i, przez kilka minut modlił się przed sceną Narodzenia Pańskiego, a następnie ponownie zatrzymał się na modlitwie przed Dzieciątkiem. Na koniec udzielił błogosławieństwa zgromadzonym rzeszom. Wydarzenie uświetniała muzyka orkiestry Gwardii Szwajcarskiej. Zbliżając się pieszo do barier, Leon XIV pozdrowił zgromadzonych wiernych oraz policję watykańską i włoską, która czuwa nad bezpieczeństwem na Placu św. Piotra. „Niech żyje Papież”, „szczęśliwego nowego roku” - te słowa towarzyszyły nieodzownym zdjęciom i selfie obecnych, wśród których było również wiele dzieci.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.