Reklama

Drogowskazy

Drogowskazy

Mały uchodźca

Niedziela Ogólnopolska 16/2016, str. 3

[ TEMATY ]

aborcja

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chcę zabrać głos w sprawie 6-miesięcznego chłopczyka, który przeżył aborcję: przez godzinę w strasznym cierpieniu, płacząc i krzycząc, umierał na oczach lekarzy w warszawskim Szpitalu im. Świętej Rodziny. Nazwano go Wiktorem (od zwycięstwa) – mnie najbardziej odpowiada imię Adam, które nosił pierwszy człowiek (dziewczynkę nazwałbym Ewą). Adaś jest niczym mały uchodźca: niechciany przez nikogo, nawet przez własną matkę i lekarzy, których zadaniem z urzędu jest nieść pomoc, tym bardziej jeśli pracują w szpitalu o wymownej nazwie i wielkiej tradycji. Ale przecież już wcześniej z placówki tej zwolniony został jej dyrektor – wielki obrońca życia prof. Bogdan Chazan. To znak, że nie o obronę życia tu chodzi.

Następuje tu jakiś przedziwny paradoks. Bo przecież świat broni życia ludzkiego: bardzo rozwinęła się transplantologia na ludzkie choroby wynajdywane są skuteczne leki, w rezultacie czego wydłuża się wiek życia człowieka; bardzo lansuje się procedurę in vitro, rzekomo dla uszczęśliwienia człowieka – a jednocześnie ten mały Adaś nie jest jedynakiem, aborcja idzie w tysiące.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Adaś bardzo chciał zachować życie – jak każdy! – stąd jego krzyk. Jak jednak przekonać bezdusznych polityków, zasiadających w ONZ czy w UE ideologów gender, którzy do tego stopnia uważają się za władców świata, że chcą wywrócić prawo natury i zniszczyć porządek moralny, którego strzeże Dekalog? Na pewno do szerzenia ich przekonań przyczyniają się też przeniewierczy dziennikarze, którzy zbyt łatwo pozwalają wykorzystywać swój intelektualny i twórczy potencjał nie dla człowieka, lecz przeciw niemu.

Dobrze zatem, że są ludzie, którzy całym sercem oddają się obronie Adasiów – uchodźców. Może mniej dotyka nas w Polsce problem tych, którzy zmuszeni są do ucieczki z własnego dziedzictwa, do którego mają przynależne im prawo, ale sprawa uchodźstwa spod lekarskiego skalpela – bo życie po prostu chce żyć! – to nabrzmiały dziś problem niby cywilizowanych krajów.

Adasiu, jako człowiek jesteś przeznaczony do zmartwychwstania. Zmartwychwstaniesz razem z tymi, którzy dokonali Twojego zabójstwa. Bóg dał Ci życie, którego w wieczności nikt Ci nie zabierze. Bo On jest dawcą życia, a nie śmierci – i tego uczy człowieka. Dlatego nikt z nas nie może decydować o zabijaniu kogokolwiek.

2016-04-13 08:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Piotr – miał być martwy, cieszy się pełnią życia

[ TEMATY ]

reportaż

życie

aborcja

YouTube/Grupa Proelio

Piotr Rzepecki

Piotr Rzepecki

„Miałem być martwy ale żyję i cieszę się pełnią życia” – mówi Piotr, którego mamie lekarze doradzali aborcję. Choć Piotr urodził się w zamartwicy, z szeregiem wad, dziś jest absolwentem technikum, pracuje zawodowo i aktywnie uprawia sporty.

Świadectwo Piotra i jego mamy to jeden z filmowych reportaży nt. osób, które mogły zostać zabite poprzez aborcję, gdyż pozwalało na to prawo – ale żyją i cieszą się życiem. Ten oraz inne reportaże a także ponad 100 spisanych świadectw, prezentowane są m.in. na stronie kampanii – cudzycia.pl. Kampania „Każde życie jest cudem” realizowana jest przez Fundację Grupa Proelio. Aborcyjny „wybór” zawsze ma twarz konkretnej osoby – przekonują twórcy kampanii.
CZYTAJ DALEJ

W wieku 47 lat zmarł nagle ksiądz z archidiecezji częstochowskiej

2025-04-02 13:01

[ TEMATY ]

śmierć

śmierć kapłana

Karol Porwich/Niedziela

Kuria Metropolitalna w Częstochowie informuje, że 1 kwietnia 2025 r., w wieku 47 lat, w 22. roku kapłaństwa, odszedł nagle do Pana śp. ks. Jacek Drozdek.

Kuria Metropolitalna w Częstochowie informuje, że 1 kwietnia 2025 r., w wieku 47 lat, w 22. roku kapłaństwa, odszedł nagle do Pana śp. ks. Jacek Drozdek, wikariusz parafii pw. Św. Antoniego z Padwy w Częstochowie.
CZYTAJ DALEJ

Wielkopostne zasłony w Orawce – do podziwiania tylko przez dziewięć dni w roku

2025-04-07 19:56

[ TEMATY ]

Wielki Post

Parafia św. Jana Chrzciciela w Orawce

Kurtyny wielkopostne. To nimi od V Niedzieli Wielkiego Postu aż do Triduum Paschalnego w niektórych kościołach zasłaniane są ołtarze. W całej Polsce jest ich zaledwie kilkanaście. Cztery z nich zobaczyć można w Orawce.

Powstanie pierwszych opon wielkopostnych, jak nazywane są kurtyny wielkopostne, datuje się na okres średniowiecza. – Tradycja zasłaniania ołtarzy jest bardzo stara. W czasie Wielkiego Postu mamy się umartwić, odwracając wzrok od różnych przyjemności, zwracając się ku męce Chrystusa, jednocząc się z męką Chrystusa, ponieważ nasze życie też jest pełne różnych trudności, cierpień, ale przede wszystkim chcemy odwrócić się od zła i grzechu. Dlatego, zasłania się ołtarze, aby ukryć to bogactwo, aby od tego odwrócić wzrok, aby, można tak powiedzieć, wzrok umartwić. Stąd te zasłony – mówi proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Orawce, ks. Wojciech Mozdyniewicz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję