Reklama

Turystyka

Hierapolis św. Filipa

Niedziela Ogólnopolska 26/2016, str. 48-49

[ TEMATY ]

podróże

turystyka

Margita Kotas/Niedziela

Martyrium św. Filipa

Martyrium św. Filipa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zmasowana fala uchodźców, którzy każdego dnia docierają do granic Europy, spowodowała szczególnie trudną sytuację na Półwyspie Bałkańskim, tam bowiem przechodzi większość szlaków migracyjnych. Stanowi to ogromne wyzwanie zwłaszcza dla krajów Bałkanów.

Stosunkowo niedawno odzyskały one stabilizację po wojnie, która przetoczyła się tam w latach 90. ubiegłego wieku. Chrześcijanie zamieszkujący te tereny z niepokojem patrzą również na radykalizację islamu w regionie, związaną z działalnością tzw. Państwa Islamskiego, od wieków bowiem w tym rejonie żyją obok siebie wyznawcy dwóch wielkich religii – chrześcijaństwa i islamu. Wszystko to sprawia, że polscy turyści z większą rozwagą wybierają kierunki letniego wypoczynku, korzystając z komunikatów polskiego MSZ, który ostrzega przed podróżami w rejony niebezpieczne. A przecież często są to tereny, na których znajduje się wiele pamiątek związanych z początkami Kościoła, o czym nie można zapomnieć. Wakacyjny cykl, który rozpoczynamy w tym numerze „Niedzieli”, proponuje zatem bezpieczną podróż po wybranych miejscach Azji Mniejszej i Bałkanów – na styku kultur i religii, gdzie przenikają się obrzędy, tradycje, historia i losy współżyjących ze sobą narodów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

mak

* * *

W hali przylotów lotniska Stambuł-Atatürk, jakby na przekór wprowadzonej przez ojca Turków Mustafę Kemala idei państwa świeckiego, na podróżnych spogląda wielkie oko proroka. Ze Stambułu rozpoczyna się zwykle podróż po Turcji, podczas której drogi wiele razy krzyżują się ze szlakami apostolskimi św. Pawła i św. Jana.

To wielkie oko, które zdaje się odprowadzać do wyjścia, uświadamia, że mamy tu do czynienia z morzem islamu. Na drogach Azji Mniejszej – jednego z pierwszych terenów, które przyjęły chrześcijaństwo, towarzyszą każdego dnia minarety i nawoływanie muezinów.

Zmiany na niekorzyść

Po chrześcijaństwie pierwszych wieków zostały jedynie ślady, najczęściej – i jak na razie na szczęście dla nich – znajdujące się na zadbanych przez państwo tureckie terenach muzealnych starożytnych miast, takich jak Efez, Perge, Milet, Laodycea czy Dolina Göreme. W tym przypadku najważniejsza wydaje się pamięć o tych miejscach i obecność, będąca świadectwem wiary. Los znajdującej się w Stambule i tak ważnej dla chrześcijan świątyni Hagia Sophia, która od 1934 r. pełni funkcję muzeum, nie jest już taki pewny. Po raz kolejny bowiem w bieżącym roku alarmują doniesienia o żądaniach i planach ponownego przekształcenia świątyni w meczet.

Reklama

Nie tak dawno miejsce to wydawało się bezpieczne. Minęło zaledwie kilka lat i zmieniło się tak wiele. Polski MSZ południowo-wschodnie rejony Turcji zalicza do miejsc, których lepiej nie odwiedzać. Zachodnia część tego kraju też wydaje się nie do końca bezpieczna. Coraz częstsze zamachy w stolicy kraju Ankarze i w Stambule, o które oskarżane są tzw. Państwo Islamskie i Partia Pracujących Kurdystanu, oraz tysiące docierających do Turcji uchodźców zmieniły oblicze tego kraju. Turyści i pielgrzymi zaczynają rezygnować z jego odwiedzania. Istnieje uzasadniona obawa, że ślady chrześcijaństwa mogą ulec zapomnieniu. Pozostałości wielkiego Konstantynopola, Wzgórze Słowików z Domkiem Maryi, Perge, skalne kościoły w Dolinie Göreme, Siedem Kościołów Apokalipsy: Efez, Smyrna, Pergamon, Tiatyra, Sardes, Filadelfia, Laodycea... To z tej ostatniej widać w oddali białe skały Pamukkale...

Bawełniana twierdza

Śnieżnobiałe trawertyny skąpane w słońcu sprawiają, że trzeba zmrużyć oczy. Nawet wiosną upał bywa już uciążliwy. Przyjemność sprawia brodzenie bosymi stopami po wypełnionych wodą termalną basenach. Krajobraz wokół jest urzekający, a białe wapienne skały, kiedy przyjrzeć im się z bliska, rzeczywiście sprawiają wrażenie kłębków bawełny.

Pamukkale, położone na linii pęknięcia skorupy ziemskiej w dolinie Cürüksu w Anatolii, słynie z wapiennych osadów powstałych na zboczach góry Cökelez. Nazwa miejscowości w języku tureckim oznacza bawełniany zamek lub bawełnianą twierdzę. Sprawcą jest wypływająca z gorących źródeł woda, bogata w związki wapnia i dwutlenku węgla. Ochładzając się na powierzchni, wytrąca węglan wapnia, którego osady układają się w nacieki i stalaktyty. Na zboczu góry powstają w ten sposób progi – baseny wody termalnej przypominające tarasy. I tak od 14 tys. lat. Powstałe w ten sposób cuda natury w czasach rzymskich nazwane zostały trawertynami. Dziś teren ten objęty jest ochroną. W 1997 r. została zamknięta trasa prowadząca przez naturalne tarasy. Dla turystów udostępniona została część południowa, wzdłuż wybudowanego wąskiego kanału – płynie nim woda termalna, która napełnia utworzone sztucznie baseny. Lecznicze właściwości okolicznych źródeł znane były od wielu wieków. W czasach starożytnych powyżej tarasów powstało miasto uzdrowisko o nazwie Hierapolis.

Reklama

Miasto Hiery

Ok. 500 r. przed Chrystusem na miejscu tym istniało miasto Cydrara. Hierapolis zostało założone na początku II wieku przed Chrystusem najprawdopodobniej przez króla Pergamonu Eumenesa II, a jego nazwa związana jest z imieniem Hiery, żony króla Telefosa, założyciela królestwa Pergamonu. W 133 r. przed Chrystusem Hierapolis przeszło pod panowanie Rzymian. Nękane wielokrotnie przez trzęsienia ziemi swój złoty wiek przeżywało za panowania Septymiusza Sewera i Karakalli. Po podziale Cesarstwa Rzymskiego w 395 r. przeszło pod panowanie Bizancjum. W okresie sprawowania władzy przez Konstantyna Wielkiego Hierapolis było stolicą Frygii i ważnym ośrodkiem chrześcijaństwa, siedzibą biskupów. W czasie swoich podróży odwiedził je św. Paweł. Niestety, czas wojny Bizancjum z Seldżukami, prowadzonej w XI wieku, i jej konsekwencje przyczyniły się do stopniowego upadku potęgi miasta. Kres jego historii przyszedł w roku 1354, kiedy to kolejne, silniejsze niż zwykle trzęsienie ziemi zniszczyło miasto, a jego mieszkańcy opuścili je na zawsze.

Reklama

Możliwość podziwiania Hierapolis zawdzięczamy badaniu ruin, które w 1887 r. rozpoczął Carl Humann. W 1957 r. podjął je zespół Paola Verzonego, który w 1973 r. zapoczątkował odbudowę miasta. W 1988 r. Hierapolis, podobnie jak położone niżej Pamukkale, zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ruiny starożytnych miast w Turcji robią większe wrażenie niż te w Grecji. Nie ma się poczucia, że jest się na terenie muzeum. Może sprawia to pozostawienie ruin w naturalnej formie, często niemal w dzikiej naturze. W Perge wśród ruin trawę szczypią owce zamiast kosiarek, a na starożytnej ulicy handlarzy swe kramy z biżuterią rozkładają na dywanach przekupki w szarawarach. W Hierapolis wokół starożytnych ruin kwitną różnokolorowe kwiaty, wśród wielu egzotycznych gatunków także czerwone jak krew maki i delikatne stokrotki. Główną ulicę miasta – handlową ulicę Frontiniusa, zamkniętą z jednej strony Bramą Domicjana, a z drugiej Bramą Bizantyjską, przemierzają liczni turyści. Pewnie podobnie było wieki temu – setki mieszkańców wychodziło na ulicę po sprawunki czy w interesach. Zwiedzając pozostałości miasta, lepiej nie szukać Plutonium, położonego w miejscu zwanym Jaskinią Demonów. Z jaskini wydobywał się trujący gaz, który zabijał ofiarne zwierzęta i ciekawskich, którzy odważyli się do niej wejść. Opary wiązano z działaniem boga podziemi Plutona. Jedynie kapłani, którzy opanowali sztukę wstrzymywania oddechu na dłuższy czas, potrafili przebywać w jaskini, czym dowodzili swoich nadprzyrodzonych mocy. Tymczasem nawet bez trujących oparów powietrze jest coraz cięższe od upału, a zainteresowanych czeka jeszcze droga pod górę, do Teatru Rzymskiego i jeszcze wyżej. Wysoko na zboczu góry Cökelez położone jest Martyrium św. Filipa.

Reklama

Miejsce męczeństwa

Pod górę wspinają się nieliczni turyści, setki pozostają poniżej. To smutne, że miejsce męczeństwa Apostoła nie budzi większego zainteresowania. Na tej wysokości zbocza Cökelez wokół jedynie historia i niezwykle piękna natura. Po drodze – ruiny chrześcijańskich świątyń. Trzeba bacznie zwracać uwagę na drogowskazy kierujące do obiektów. Z ich pomocą, po pokonaniu kilometra od ulicy Frontiniusa, dociera się do Martyrium św. Filipa. Większość ścian budowli zachowała się w dobrym stanie, przetrwały także łuki obejścia i mury kaplic, które w liczbie 8 przylegały do bryły kościoła. Na łukach bez trudu można dziś odnaleźć krzyże.

Martyrium zbudowano na przełomie IV i V wieku tuż za murami miasta, według tradycji chrześcijańskiej – dokładnie w miejscu, gdzie w 80 r. apostoł Filip poniósł śmierć męczeńską. Zanim św. Filip dotarł do Frygii i jej stolicy Hierapolis, miał apostołować w Scytii, w okolicach Donu i Dniepru, byłby zatem pierwszym apostołem Słowian. „Martyrologium Rzymskie” zawiera następujące elogium poświęcone świętemu: „Kiedy Filip już prawie całą Scytię nawrócił do wiary Chrystusa, został w Hierapolu w Azji przybity do krzyża i kamieniami obrzucony i takim chwalebnym męczeństwem zakończył życie swoje”. Dziś miejsce męczeństwa tchnie niezwykłym spokojem. Warto przysiąść na skałach powyżej martyrium, by odpocząć po trudach wspinaczki i chłonąć atmosferę tego miejsca.

Odnaleziony grób

27 lipca 2011 r. turecka agencja informacyjna Anadolu podała sensacyjną wiadomość: włoscy archeolodzy na czele z prof. Francesco D’Andrią odnaleźli grób św. Filipa. Już 3 lata wcześniej jako prawdopodobne miejsce grobu wskazano ruiny bizantyjskiego kościoła znajdującego się zaledwie 45 m od Martyrium św. Filipa. Tam właśnie znaleziono grób z inskrypcjami potwierdzającymi, że chodzi o grób Apostoła. Zdaniem prof. D’Andrii, szczątki św. Filipa zostały przeniesione z martyrium do nowego kościółka w V wieku, w czasach bizantyjskich.

Wiadomość podaną przez media skomentował o. Anton Bulai OFMConv, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Turcji, który podkreślił znaczenie odkrycia dla Kościoła katolickiego w tym kraju i wyraził nadzieję, że grób Apostoła przyciągnie licznych pielgrzymów. – Opieka nad grobem jest obowiązkiem miejscowych chrześcijan – podkreślił o. Bulai. Ja myślę, że część tego obowiązku powinni przejąć chrześcijanie z różnych stron świata.

2016-06-22 09:08

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żywy obraz Jana Pawła II w Inwałdzie

[ TEMATY ]

turystyka

Materiały prasowe

Zapraszamy do mieszczącego się w Inwałdzie Ogrodu Jana Pawła II. To miejsce szczególne, powstałe w dowód wdzięczności naszemu Wielkiemu Rodakowi.

Ogród Jana Pawła II w Inwałdzie – kwitnący obraz niezwykłego człowieka. Na mapie turystycznej Małopolski znajduje się miejsce, w którym zobaczyć można największy na świecie kwitnący obraz Papieża Polaka.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Roman Kneblewski

2024-03-27 09:35

[ TEMATY ]

Roman Kneblewski

YouTube/zrzut

Ks. Roman Kneblewski

Ks. Roman Kneblewski

Zmarł ks. dr Roman Adam Kneblewski, emerytowany kapłan diecezji bydgoskiej. Prosimy o modlitwę w Jego intencji - informację podała Diecezja Bydgoska.

Wieczny odpoczynek racz Mu dać, Panie…

CZYTAJ DALEJ

Wasza kapłańska posługa jest bezcenna

2024-03-28 14:59

Magdalena Lewandowska

Abp Józef Kupny poświęcił oleje chorych i katechumenów oraz poświęcił krzyżmo.

Abp Józef Kupny poświęcił oleje chorych i katechumenów oraz poświęcił krzyżmo.

– W życiu kapłańskim nie chodzi o samorealizację i sukces – mówił do księży abp Józef Kupny. – Wierni potrzebują takich kapłanów, którzy jednoczą ich z Bogiem i między sobą.

W katedrze wrocławskiej abp Józef Kupny przewodniczył Mszy Krzyżma, jedynej takiej Mszy w roku. Podczas Eucharystii księża z różnych stron archidiecezji wrocławskiej odnowili przyrzeczenia kapłańskie, a arcybiskup pobłogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęcił krzyżmo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję