Reklama

Niedziela Wrocławska

Częstochowa we Wrocławiu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspomnienie Matki Bożej Częstochowskiej (26 sierpnia), danej „ku obronie naszemu narodowi”, która już ponad 600 lat jest przy nas, pamięta i czuwa z Jasnej Góry, to dla wielu Polaków data wyjątkowa. O Maryi pamiętają także wierni archidiecezji wrocławskiej, przeżywając ten dzień na parkowych ścieżkach, w sanktuarium, w niezliczonych kościołach.

Miejscem szczególnego kultu Matki Bożej Częstochowskiej jest wrocławskie sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła, ustanowione przez abp. Józefa Kupnego 25 marca 2014 r. Prowadzą je ojcowie paulini. – W 1998 r. kard. Henryk Gulbinowicz, ustawiając nas, ojców paulinów, duszpasterzami parafii św. Mikołaja we Wrocławiu, wyznaczył niejako misję i kierunek duchowy temu miejscu: „wrocławska, mała Jasna Góra”. 11 listopada 1998 r. dokonał intronizacji kopii Ikony Jasnogórskiej Matki Kościoła w naszym kościele. Od tego wydarzenia Maryja jest dla wiernych i dla duszpasterzy związanych z tym miejscem Matką daną ludowi „jako pomoc i obrona” – podkreślali wrocławscy paulini podczas ustanawiania sanktuarium.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Od samego początku paulińskiej posługi we Wrocławiu program duszpasterski był przeniknięty rysami maryjnymi. Jednak po erygowaniu sanktuarium ponad dwa lata temu, modlących się do Maryi jest znacznie więcej – przekonuje obecny proboszcz parafii o. Mirosław Bijata. – Chcemy uczynić z tego sanktuarium miejsce zawierzenia Maryi wszystkich spraw, które nas w życiu spotykają. Maryja jest najkrótszą i najpewniejszą drogą do Jezusa. Jest także naszą Matką – tłumaczy o. Bijata i zaprasza na tegoroczne uroczystości odpustowe do sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła 26 sierpnia o godz. 18.00.

Niezwykłą inicjatywą podejmowaną tego samego dnia jest Międzyparafialna Pielgrzymka przez Park Szczytnicki. W tym roku wyruszy już po raz 14. z wrocławskiej parafii Świętej Rodziny, by po pokonaniu kilkukilometrowej trasy, głównie przez Park Szczytnicki, dojść do kościoła Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, gdzie odprawiona zostanie uroczysta Eucharystia. W czasie drogi odmawiany będzie Różaniec, a przy starej studni ojcowie redemptoryści tradycyjnie wygłoszą konferencję. Minipielgrzymka jest dla każdego: zarówno dla wytrawnych piechurów, jak i tych, którzy nie mogą brać udziału w dłuższych wędrówkach. – Inicjatywa tej pielgrzymki wyszła od parafian wspólnoty Świętej Rodziny, którzy nie mogli wziąć udziału w Pieszej Pielgrzymce Wrocławskiej na Jasną Górę. Pielgrzymujemy w środku miasta, zawierzając nasze troski i radości Maryi – mówi ks. Janusz Prejzner, proboszcz parafii Świętej Rodziny. Zapraszamy do udziału w tej wyjątkowej pielgrzymce. Wyjście 26 sierpnia o godz. 16.00 spod kościoła Świętej Rodziny na Sępolnie.

2016-08-18 09:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa: Sąd odwołał piątkowe posiedzenie ws. Matki Bożej z tęczową aureolą

[ TEMATY ]

Matka Boża Częstochowska

profanacja

LGBT

youtube.com

ZDJĘCIE ARCHIWALNE

ZDJĘCIE ARCHIWALNE

Częstochowski sąd odwołał zaplanowane na piątek posiedzenie dotyczące umorzenia sprawy młodego mieszkańca Warszawy, który w 2019 r. podczas Marszu Równości w tym mieście niósł wizerunek Matki Bożej z tęczową aureolą. Prokuratura oskarżyła go o obrazę uczuć religijnych.

Odwołanie posiedzenia sąd uzasadnia zaostrzeniem sytuacji epidemicznej i potencjalnie dużą liczbą osób, które chciałyby w nim uczestniczyć.

CZYTAJ DALEJ

Wierność i miłość braterska dają moc wspólnocie

2024-04-23 13:00

Marzena Cyfert

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Ostatnie rejonowe spotkanie presynodalne dla rejonów Wrocław-Katedra i Wrocław-Sępolno odbyło się w katedrze wrocławskiej. Katechezę na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił ks. Adam Łuźniak.

Na początku nakreślił kontekst rozważanego listu. Niewielkie, lecz bogate miasteczko Filadelfia zbudowane zostało na przełęczy, która stanowiła bramę do głębi półwyspu. Było również bramą i punktem odniesienia dla hellenizacji znajdujących się dalej terenów. Mieszkańcy Filadelfii mieli więc poczucie, że są bramą i mają misję wobec tych, którzy mieszkają dalej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję