Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zachowała się jak trzeba

Niedziela zamojsko-lubaczowska 51/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

pogrzeb

Archiwum autora

Izabela Gajewska (przy sztandarze) w 2008 r. podczas pogrzebu Jadwigi Harczukowej-Muszyńskiej, komendantki hufca harcerek w Zamościu w l. 1933-49

Izabela Gajewska (przy sztandarze) w 2008 r. podczas pogrzebu Jadwigi Harczukowej-Muszyńskiej, komendantki hufca harcerek w Zamościu w l. 1933-49

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatnich miesiącach odbyły się pochówki Żołnierzy Niezłomnych, zamordowanych przez oprawców komunistycznych, którzy nie tylko pozbawili ich życia, ale skazali także na zapomnienie, zakopując ich ciała w miejscach, które miały pozostać na zawsze nikomu nieznane. Szczególnie przejmujący był pogrzeb sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady AK Danuty Siedzikówny ps. Inka, który odbył się w Gdańsku 28 sierpnia 2016 r., w 70. rocznicę wykonania na niej wyroku śmierci. Był on okazją do przypomnienia bohaterstwa kobiet w czasie drugiej konspiracji oraz ich gehenny zgotowanej przez komunistycznych oprawców. Wiele z nich zostało zamordowanych, inne zostały poddane okrutnym torturom i skazane na karę śmierci lub na długoletnie więzienia. Po ich opuszczeniu były inwigilowane i prześladowane przez komunistów. Do takich kobiet należała zmarła 14 października 2016 r. w Zwierzyńcu Izabela Anna Bakońska-Gajewska, ps. Hanka, pełniąca funkcję prezesa Związku Byłych Więźniów Politycznych Zamojszczyzny okresu 1944 – 1989.

Ofiarna służba ludziom i Ojczyźnie

Reklama

Izabela Bakońska urodziła się 23 lipca 1930 r. w Zwierzyńcu. Wychowywała się w rodzinie patriotycznej związanej z Armią Krajową. W 1943 r. zaangażowała się wraz z koleżankami z tajnych kompletów w niesienie pomocy mieszkańcom Zamojszczyzny wysiedlonym przez Niemców i więzionym w obozie przejściowym w Zwierzyńcu. Dziewczęta zbierały produkty żywnościowe w Zwierzyńcu i jego okolicach. Czyniły to w duchu miłości bliźniego i z motywów patriotycznych, co Izabela Bakońska wyraziła następująco: „Czułyśmy się dowartościowane, że też coś robimy dla dobra innych, że to jest nasza walka z wrogiem”. Po zakończeniu wojny kontynuowała naukę. W czasie nauki w gimnazjum należała do harcerstwa. Jednak, widząc jego ideologizację w duchu komunistycznym, w 1949 r. wystąpiła z jego szeregów. W 1950 r. zdała maturę. Pomimo zdanych egzaminów na uniwersytet, nie została do niego przyjęta, niewątpliwie z powodu jej antykomunistycznej postawy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W 1952 r. wstąpiła w szeregi niepodległościowej organizacji „Kraj”, założonej w 1949 r. w Warszawie przez oficera Armii Krajowej Zenona Sobotę-Tomaszewskiego, która przeprowadziła szereg akcji zbrojnych przeciwko instytucjom komunistycznym. Izabela pełniła funkcję łączniczki. Kontaktowała ze sobą członków organizacji, przewoziła meldunki i dokonywała obserwacji obiektów, które miały być zaatakowane przez organizację.

Reklama

9 września 1951 r. członkowie organizacji wykonali wyrok śmierci na komunistycznym propagandziście Polskiego Radia i spikerze audycji „Fala 49” Stefanie Martyce. W związku z tym Urząd Bezpieczeństwa podjął zakrojoną na szeroką skalę akcję likwidacji tej organizacji. Jej założyciel znalazł schronienie w Zwierzyńcu w mieszkaniu jednego z członków tej organizacji Jerzego Kurzępy ps. Rysiek, syna Ignacego, wieloletniego organisty w tej miejscowości, żołnierza Armii Krajowej, wielkiego patrioty, wielce zasłużonego dla tej miejscowości i parafii. 2 lipca 1950 r. funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa przeprowadzili na Sobotę obławę, podczas której został on zastrzelony. W tym samym dniu aresztowano w Zwierzyńcu Jerzego Kurzępę i Izabelę Bakońską, natomiast w Lublinie m.in. Tadeusza Klukowskiego ps. Orlik, syna dr. Zygmunta Klukowskiego, dyrektora szpitala w Szczebrzeszynie, znanego bibliofila i autora m.in. „Dziennika z lat okupacji”. Klukowski został skazany na karę śmierci. Wyrok został wykonany 14 kwietnia 1953 r. Natomiast Kurzępa został skazany łącznie na dwukrotną karę śmierci. Jednak wyroku nie wykonano. Dzięki staraniom ojca wyszedł na wolność warunkowo w 1959 r. Zmarł 11 stycznia 1974 r.

Skazana za patriotyzm

Izabela Bakońska została poddana dotkliwemu śledztwu w więzieniu mokotowskim w Warszawie. W dniu 17 października 1952 r. została skazana przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na 12 lat więzienia i 12 grudnia tegoż roku przewieziona do więzienia w Fordonie. Warunki bytowe kobiet osadzonych w tym więzieniu urągały godności ludzkiej i ich opisywanie zajęłoby bardzo dużo miejsca. Kobiety przebywały w zatłoczonych, zawilgoconych i niedogrzanych celach, były niedożywione i karmione zepsutymi produktami żywnościowymi, co powodowało różne dolegliwości i utratę zdrowia. Spały na piętrowych łóżkach, po dwie na jednym łóżku. Pościel była zmieniana tylko trzy razy w roku i była przywiązana nie do osoby, ale do łóżka, co oznaczało, że przy zamianie celi trzeba było wchodzić w cudzą i używaną już przez inne kobiety. Władze więzienne uważały, że nie ma potrzeby codziennego mycia, stąd z łaźni więźniarki mogły korzystać tylko raz w tygodniu. Wszystko to powodowało uszczerbek na zdrowiu i dużą liczbę zgonów wśród osadzonych, która znacznie przewyższała ilość wykonanych na kobietach przez komunistów wyroków śmierci. Były też przypadki samobójstw wśród kobiet.

Reklama

W zawilgoconych piwnicach więzienia utworzono – jak to eufemistycznie określano – „oddział specjalnej troski”, w którym w sposób szczególnie okrutny traktowano kobiety, które były niepodatne na komunistyczną „resocjalizację”. Warunki bytowe na tym oddziale były jeszcze bardziej uciążliwe niż opisane powyżej. I właśnie tam przez wiele miesięcy więziono Izabelę Bakońską. Kilkakrotnie przebywała też w więziennym szpitalu.

Silna Bogiem

Podczas uwięzienia zachowywała się z wielką godnością, o czym świadczą świadectwa współwięźniarek. Kilka lat temu miałem okazję rozmawiać z prof. Barbarą Otwinowską, przewodniczą „Środowiska Fordonianek” przy Zarządzie Głównym Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego, która z wielkim szacunkiem opowiadała o wprost bohaterskiej postawie swojej młodszej koleżanki – Izy. Również prof. Elwira J. Kryńska w monografii pt. „Skazane za patriotyzm. «Druga konspiracja na Białostocczyźnie 1945-1956»” z wielkim uznaniem pisze o postawie religijnej Izabeli Bakońskiej, która modliła się ze współwięźniarkami na różańcu wykonanym z wysuszonych kulek chleba z krzyżykiem zrobionym z rączki od szczoteczki do zębów. W okresie Bożego Narodzenia więźniarki wspólnie śpiewały kolędy oraz organizowały wieczerzę wigilijną na miarę więziennych warunków.

Reklama

Pewnego roku Izabela Bakońska w czasie spaceru w Wigilię Bożego Narodzenia wydobyła spod śniegu świerkową gałązkę, która spadła z więziennego budynku. Był to dla niej „świąteczny prezent”. Pisze: „Wracam do celi pogodna i uśmiechnięta. Kładę na stole wyhaftowaną ukradkiem serwetkę (z kawałka odartego prześcieradła – grozi za to dodatkowa kara umieszczenia w karcu), na serwetce pachnąca świerkowa gałązka. Wydaje mi się, że w celi robi się przytulnie i świątecznie. Zwracam się do współwięźniarek, aby chwilę zaczekały z jedzeniem kolacji. Wyjmuję drobinkę opłatka, łamię go na trzy części i dzielę się z nimi. Następnie odmawiam modlitwę «Ojcze nasz». Widzę na ich twarzach, jak wyraz okrucieństwa i tępoty, który zawsze dostrzegałam, nagle jakby zanika i zamienia się w przebłysk łagodności, a u jednej w oczach chyba to łzy”. Zarówno dla Izabeli jak i dla innych kobiet wiara w Boga, w Jego Opatrzność i opiekę Matki Boskiej były źródłem siły duchowej, która pozwalała im znosić nieludzkie warunki więzienne.

Ostatnia droga

Izabela Bakońska została zwolniona z więzienia w 1956 r. po rewizji procesu i ogłoszeniu amnestii przez władze komunistyczne. Pracując, ukończyła Wyższą Szkołę Rolniczą w Lublinie. Założyła rodzinę. Podobnie jak pozostałe „Fordonianki”, była pod stałą inwigilacją bezpieki, aż do tzw. upadku komunizmu. Msza św. pogrzebowa w jej intencji została odprawiona 17 października br. w zwierzynieckim kościele parafialnym, który jest usytuowany na miejscu wspomnianego obozu przejściowego i naznaczonym szczególnym cierpieniem Dzieci Zamojszczyzny, którym niosła pomoc w czasie okupacji. Symboliczne jest to, że odbył się on dokładnie w 60. rocznicę wydania na nią wyroku pozbawienia wolności.

Pochowano ją na cmentarzu, na którym leży wielu ludzi, którzy podobnie jak ona, dobrze przysłużyli się Ojczyźnie i Kościołowi. Po pracowitym i naznaczonym stygmatem cierpienia życiu spoczęła w roztoczańskiej ziemi, którą tak bardzo kochała i do której tęskniła w czasie pobytu w więzieniu. W swoich wspomnieniach pisała o refleksjach, jakie towarzyszyły jej podczas jesiennego spaceru po fordońskim podwórzu spacerowym: „Myśli moje błądzą daleko stąd, po roztoczańskich lasach i wzgórzach moich rodzinnych stron. Jakie to wspaniałe, że myśli nie można uwięzić, że nie zatrzymują jej mury i kraty, że zawsze jest wolna. Widzę stare sosny nad stawami «Echo», rudozłote buki, wrzosowiska – tam też jest teraz jesień”. Przy braku łopocących sztandarów i oficjalnych delegacji oraz dzieci i młodzieży szkolnej i ich wychowawców, taka roztoczańska jesień towarzyszyła niezłomnej bohaterce w jej drodze na wieczny odpoczynek, a my – uczestnicy pogrzebu – pożegnaliśmy ją słowami nawiązującymi do ostatniego grypsu „Inki”: „Pani Izo! Zachowałaś się jak trzeba! Odpoczywaj w pokoju”.

2016-12-15 10:01

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pożegnanie dr. Bedřicha Vymětalíka

W czwartek 13 września w kościele św. Wawrzyńca w Prerovie na Morawach. odbyły się uroczystości pogrzebowe czeskiego działacza katolickiego, członka Papieskiej Akademii Społecznej dra Bedřicha Vymětalíka.

Mszy świętej przewodniczył proboszcz miejscowej parafii ks. Zdeněk Mlčoch w asyście ks. Bedřicha Vymětalíka z Týnca nad Sázavou (syn zmarłego) oraz miejscowych duszpasterzy. W swoim słowie pożegnalnym czeski ekonomista prof. Lubomír Mlčoch przypomniał najbardziej doniosłe zasługi zmarłego na poziomie diecezjalnym, gdzie założył i prowadził Centrum Nauki Kościoła, na poziomie krajowym, jako założyciel i wieloletni animator ruchu „Chrześcijanin i Praca”, i wreszcie na poziomie kościoła powszechnego, jako wieloletni członek papieskiej Akademii Społecznej gdzie dał się poznać jako człowiek niezwykłej życzliwości i mądrości, pełen szacunku dla drugiego człowieka. Podkreślił to w liście kondolencyjnym abp Marcelo Sánchez Sorondo. Dr Bedřich Vymětalík był powołanym przez kard. Vlka członkiem zespołu pracującego nad ważnymi społecznymi dokumentami kościoła w republice Czeskiej. Był autorem licznych publikacji na temat zaangażowania katolików w życie społeczne w kontekście przemian ustrojowych okresy postkomunistycznego. W sposób szczególny pracował nad rolą zaangażowanych chrześcijan w gospodarce wolnorynkowej, zadaniami wynikającymi z nauki koscioła w obronie praw pracowniczych i obywatelskich. Z jego inicjatywy, do dwudziestu lat w Velehradzie na Morawach organizowane są doroczne Międzynarodowe Seminaria Społeczne.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Grzegorz Ryś do kapłanów: Milczenie jest lekiem na niewiarę

2025-12-18 07:17

[ TEMATY ]

rekolekcje

Archidiecezja Krakowska

Podczas rekolekcji przed swoim ingresem do katedry na Wawelu, kard. Grzegorz Ryś wskazał na postawę kapłana, który powinien być „dla ludzi”. Podkreślił także, że milczenie jest lekarstwem na niewiarę. - To bardzo piękna podpowiedź, by tak jak dbamy o liturgię, zadbać o milczenie, które jest lekiem na niewiarę – mówił metropolita krakowski-nominat.

Na początku metropolita krakowski-nominat nawiązał do oryginalnego zapisu rodowodu Jezusa z Ewangelii św. Mateusza. – Pierwszą księgą jaką Bóg pisze, jaką Bóg się posługuje, pierwszą księgą jest zawsze człowiek – mówił, przywołując przykład dziecka, które dostaje pierwszą lekcję od swoich rodziców. – Bóg przemawia do dziecka najpierw przez osoby rodziców, a potem dopiero przez wszystkie książki, jakie będzie miało czas czytać w życiu. Rekolekcje są pewnie po to, żebyśmy byli czytelni, żeby ludzie mogli nas czytać – zauważył.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono 5 dekretów, w tym dwa do beatyfikacji

2025-12-18 14:04

[ TEMATY ]

Watykan

beatyfikacja

Adobe Stock

Podczas audiencji udzielone kardynałowi Marcello Semeraro, prefektowi Dykasterii do spraw Kanonizacyjnych, papież upoważnił tę dykasterię do ogłoszenia pięciu dekretów. Jeden z nich dotyczy cudu (do beatyfikacji), jeden męczeństwa (także do beatyfikacji), natomiast trzy heroiczności cnót - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

- cudu przypisywanego wstawiennictwu Czcigodnego Sługi Bożego Henryka Ernesta Shawa, wiernego świeckiego i ojca rodziny, urodzonego 26 lutego 1921 r. w Paryżu (Francja) i zmarłego 27 sierpnia 1962 r. w Buenos Aires (Argentyna);
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję