Reklama

Drogi do świętości

Jakie męstwo wybierasz?

Czy zdarzyło ci się, że – choć miałeś inne zdanie niż cała grupa – zdobyłeś się na odwagę i je wyraziłeś? Licząc się z poczuciem osamotnienia, wybrałeś szczerość i prawdę? A może zaangażowałeś się w coś wartościowego i wytrwałeś w tym do końca, mimo przeszkód?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To znaczy, że wiesz, co to męstwo. O tym darze Ducha Świętego można było posłuchać w lutym w krakowskim sanktuarium Bożego Miłosierdzia, w ramach rekolekcyjnego cyklu po ŚDM-ie „Ogień dla nas i całego świata”.

Z Wojtyłą Azji...

Gościem specjalnym wydarzenia był filipiński kardynał Luis Antonio G. Tagle, arcybiskup Manili, znany z pogodnego usposobienia, pracy na rzecz Caritas Internationalis, bliski współpracownik papieża Franciszka, przez niektórych nazywany nawet „Wojtyłą Azji”. – Byłam ciekawa tego człowieka – mówi Magda. – Wydał mi się osobą autentyczną, a właśnie autentyzm i prawda to coś, co ostatnio jest w moim życiu „na tapecie”. Zainspirowały mnie jego słowa o tym, gdzie szukać świadków męstwa i czym, w kontekście męstwa, jest męczeństwo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Chciałem zostać lekarzem, ale w moim życiu pojawiły się takie osoby i wydarzenia, że zostałem „ogłupiony”, bo nie wiedziałem nawet, że zdaję do seminarium. Oblałem egzamin, bo wcale nie chciałem być klerykiem. Przyjęto mnie na próbę, na 6 miesięcy, a potem okazało się, że z tej grupy tylko mnie wyświęcono. Następnie zostałem biskupem i kardynałem. Dla mnie to jest jak wielki żart – mówił kard. Tagle, zapytany przez młodych o osobiste doświadczenie Trzeciej Osoby Boskiej. – Duch Święty w moim doświadczeniu to Ktoś, kto może doprowadzić cię do łez, a także pokazać ci, jak cieszyć się życiowym żartem. Mam nadzieję, że jestem, kim jestem, właśnie dzięki Duchowi Świętemu – przyznał ze śmiechem gość z Filipin.

...o ukrytych wzorach

– Z kogo młodzi powinni czerpać inspirację, by rozwijać w sobie dar męstwa? – pytali prowadzący spotkanie. – Zaprosiłbym młodych ludzi do przyjrzenia się prostym, pokornym, ukrytym wzorom męstwa w naszym świecie – zaskoczył zebranych kardynał. Przytoczył osobistą historię: – Dla mnie wzorem męstwa są moi rodzicie. Byli młodymi ludźmi podczas II wojny światowej. Mój tata był świadkiem śmierci swojego ojca. Tata ma obecnie 87 lat i do tej pory w jego ciele są szczątki kul, które trafiły w jego ojca. Z kolei rodzina mamy musiała żyć w ukryciu, zmieniać miejsce zamieszkania. Wtedy nie było psychologów, doradców. A do dzisiaj ci krewni pozostali bardzo dobrymi osobami, z całą nadzieją, wiarą. Przykładem ich odwagi jest ten zegarek – duchowny wyciągnął rękę. – To był prezent na zakończenie szkoły średniej. Wiem, że moi rodzicie odkładali co miesiąc część swojej pensji, żeby mi go kupić. Nawet jeśli dziś jest dostępnych wiele nowych modeli, ten jest dla mnie najlepszy! – uśmiechnął się Filipińczyk.

Reklama

Uczulił, jak ważne jest, byśmy każdego dnia świadczyli o Jezusie Chrystusie tam, gdzie jesteśmy. – Jeśli młody człowiek żyje w zaangażowaniu, w szczerości – to jest jego męstwo i ...męczeństwo. Zachęcił też: – Radujcie się odkrywaniem, jak Bóg prowadzi was do wiary, miłości i nadziei, do życia w Nim! Zadał nam zadanie domowe: – Zaobserwuj, jakiego rodzaju męstwa uczy nas świat. Czy tego samego męstwa, które pokazał Jezus? Który typ męstwa wybierasz?

* * *

Kolejne odsłony rekolekcji:
11 marca, 8 kwietnia i 13 maja. Początek o godz. 16.30. Jeśli nie możesz być osobiście w Krakowie, śledź wydarzenie on-line.
Link znajdziesz na: www.krakow2016.com .
Możesz również obejrzeć poprzednie spotkania, które prowadzili: bp Edward Dajczak, bp Grzegorz Ryś oraz bracia z Taizé: Marek i John.

2017-02-22 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Synod Młodych

Skoro październikowy synod biskupów ma dotyczyć młodych, to tematyki z nim związanej nie może zabraknąć w Internecie

Biskupi z całego świata, chcąc poznać wasze zdanie na różnorodne tematy, które będą podejmować w Rzymie podczas – jak oficjalnie brzmi nazwa – XV Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów nt. „Młodzież, wiara i rozeznawanie powołania”, zapraszają do udziału w konsultacjach prowadzonych za pośrednictwem komunikatora WhatsApp i na Facebooku.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ

Licheń: 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich

2024-04-23 19:45

[ TEMATY ]

Licheń

zakonnice

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Świętą w bazylice licheńskiej pod przewodnictwem abp. Antonio Guido Filipazzi, nuncujsza apostolskiego w Polsce, 23 kwietnia rozpoczęło się 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich. W obradach bierze udział ponad 160 sióstr: przełożonych prowincjalnych i generalnych z około stu żeńskich zgromadzeń zakonnych posługujących w Polsce.

Podczas Eucharystii modlono się w intencjach Ojca Świętego i Kościoła w Polsce. 23 kwietnia to uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję