Raz zdobytej władzy nie oddamy nigdy – ta zasada zdaje się przyświecać wenezuelskiej lewicy, która przez lata rządów słynnego watażki Hugona Cháveza oraz po śmierci wodza wenezuelskiej rewolucji doprowadziła kraj do katastrofy gospodarczej. Wspierające władze lewicowe bojówki bardzo często w ostatnim czasie napadają na kościoły i grupy katolików. W połowie lutego br. 20-osobowa grupa lewicowej milicji wtargnęła podczas Mszy św. do kościoła św. Piotra Klawera. Napastnicy przerwali nabożeństwo, odgonili księdza od ołtarza, a ich przywódca wygłosił własną przemowę. Zdaniem przedstawicieli hierarchii, ten i inne ataki świadczą o tym, że lewica chce osłabić rolę Kościoła, który jest mediatorem między stronami politycznego konfliktu w Wenezueli.
Przed atakiem na kościół św. Piotra Klawera nieznani sprawcy pod osłoną nocy obrzucili kamieniami katedrę w Caracas. Inni napadli na klasztor trapistów w Andean. W kolejnym ataku poszkodowani zostali katoliccy studenci, których pobito i rozebrano do naga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu