Reklama

Niedziela Przemyska

Collegium Marianum

Jeżeli ktokolwiek kieruje się ze ścisłego centrum Starego Miasta w Przemyślu do Collegium Marianum, musi wiedzieć, że będzie miał pod górkę. A na końcu drogi – nawet ostro pod górkę

Niedziela przemyska 11/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Archiwum Ruchu Światło-Życie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Przemyślu, gdzie nawet płyta Rynku jest pochyła, pagórki i wzniesienia są naturalnym elementem krajobrazu. Uliczki Starego Miasta są kręte i strome, a te powyżej archikatedry – bardzo strome.

Niepokalana wita

Jeżeli ktoś nie musi, zimą nie zapuszcza się w te rejony, bo problemy z przyczepnością do podłoża dotykają większości samochodów oraz wszystkich pieszych i to niezależnie od tego, czy podąża się w górę, czy w dół. Co innego latem; ponad ruchliwymi ulicami, wśród starych zabudowań przechodzień może na chwilę zapomnieć, że według kalendarza to wiek XXI. Bo tak jak czterysta lat temu, w kościele na wzgórzu nadal czuwają ojcowie karmelici, a od stu trzydziestu lat za wysokim murem nie ustają w modlitwie siostry karmelitanki. Powyżej ich klasztoru znajduje się niewiele młodsza budowla, nieco odsunięta od głównej ulicy, posadowiona na bardzo stromym pagórku. Neogotycki budynek z czerwonej cegły, u bram którego wita przybysza biała figura Niepokalanej Matki Kościoła, to Collegium Marianum – Centrum Formacji Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Przemyskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Miejsce dla wszystkich

Reklama

Centrum działa od roku 2003, gdy opiekę nad domem zaczął sprawować ks. Adam Wąsik; czternaście lat to dostatecznie długi czas, by zrodziło się przekonanie, że jest to miejsce dla wszystkich. Collegium Marianum odgrywa bardzo ważną rolę w życiu Ruchu w archidiecezji: odbywają się tu pielgrzymki powakacyjne połączone z uroczystą agapą, spotkania Diecezjalnej Diakonii Jedności, kręgi diecezjalne, rekolekcje letnie i zimowe, a nawet... jedno wesele animatorów. Dom służy nie tylko oazie, ale też innym ruchom, a nawet jest miejscem noclegowym dla pielgrzymów zmierzających szlakiem św. Jakuba (Camino de Santiago).

Gdy widzi się dom oazowy tętniący życiem, aż trudno uwierzyć, że niewiele ponad dekadę temu odstraszał nie tylko błotem na podwórku i powybijanymi szybami, ale również kompletnie zrujnowanym wnętrzem z zawalonymi sufitami włącznie. Collegium stało niemal puste przez wiele lat, od czasu, gdy opuścili go klerycy. Zostało przeznaczone dla nich zaraz po tym, jak władze komunistyczne przekazały przemyskiemu Kościołowi zagarnięty wcześniej budynek, który od swego powstania w 1902 r. do II wojny światowej był bursą dla zdolnych chłopców z ubogich domów. Jego twórca, święty biskup Józef Sebastian Pelczar nadał mu nazwę Collegium Marianum (Wspólnota Maryi), zatartą już w pamięci mieszkańców Przemyśla i zastąpioną powszechnie używanym określeniem małe seminarium.

Wchodzę w to!

Reklama

Nazwa „małe seminarium”, choć zdawałoby się potoczna, pojawia się w oficjalnym dokumencie przekazującym zarząd nad domem ks. Adamowi Wąsikowi. Ksiądz Adam sam o sobie mówił wówczas, że jest księdzem-koncepcjonistą, bo oprócz przywrócenia domu do stanu używalności, otrzymał od abp. Józefa Michalika polecenie przygotowania koncepcji dalszego wykorzystania pomieszczeń i przyległego terenu. Zamieszkał więc w zrujnowanym, nieogrzewanym domu, mając za towarzyszy biskupa, kapłana oraz myszy i wiatr, wciskający się do pokoju przez rozbite okno. – Gdy Ksiądz Arcybiskup zaproponował mi pracę w tym domu, bez chwili wahania powiedziałem: wchodzę w to! – wspomina ks. Wąsik. – Jako oazowicz od pierwszej klasy szkoły podstawowej miałem w zasadzie tylko jedną wizję i jedno marzenie związane z „małym seminarium”: powołać w tym miejscu do życia Archidiecezjalne Centrum Ruchu Światło-Życie.

Jest dom

Realizacja marzenia kosztowała ks. Adama słono – zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Zaprzyjaźnieni fachowcy wstępne koszty przywrócenia domu do życia oszacowali na 150 tys. złotych. W kurii ks. Wąsik dowiedział się, że wszystko, co mogą mu zaproponować, to nieco ponad jedna czwarta tej kwoty. Niezniechęcony trudnościami, ks. Adam stopniowo przywracał Collegium Marianum pierwotny blask. Nie dojadał, nie dosypiał, przez pierwsze pół roku nie miał kanalizacji i ciepłej wody. Miał za to wizję i wielu życzliwych ludzi wokół siebie. – Gdy miotałem się w bezradności, modląc się o wsparcie, Ksiądz Arcybiskup zatwierdził kolejne wydatki, a potem jeszcze kolejne. W zasadzie cały remont wykonałem z pieniędzy kurii, a były to kwoty ogromne. Te pierwotnie szacowane 150 tys. pochłonęła sama tylko instalacja elektryczna – opowiada ks. Adam.

Reklama

Pierwsze rekolekcje w Centrum odbyły się już na początku 2004 r. dla niewielkiej grupki osób niepełnosprawnych. Ponieważ pokoje były zupełnie nieprzygotowane, ks. Wąsik udostępnił przybyłym własne mieszkanie. – Spaliśmy w trzech pokojach na materacach rozłożonych na podłodze. W takie warunki zaprosiłem kapłana na pierwszą w odrodzonym Collegium kolędę. Boże, co za radość! Jest wspólnota, jest kolęda, to już jest dom! Potem na feriach były rekolekcje dziesięciu kroków, oddano do użytku kolejne pokoje, zorganizowano kuchnię. Z tych pierwszych zimowych miesięcy pamiętam jeszcze Mszę św., którą odprawiałem wspólnie ze śp. bp. Bolesławem Taborskim. W kaplicy stały choinki, a na nich zawieszone były ciastka. W pewnej chwili obaj zobaczyliśmy mysz raczącą się choinkową ozdobą i to bez cienia obawy przed nami! – śmieje się ks. Adam.

Światło i życie

Dzisiaj żaden gryzoń nie uchowa się nie tylko w kaplicy, ale nawet w pobliżu domu. Parking często bywa wypełniony do ostatniego miejsca. Collegium Marianum to nie tylko punkt spotkań oazowiczów, ale również administracyjne centrum Ruchu oraz siedziba moderatora diecezjalnego. Od września ubiegłego roku funkcję tę pełni ks. dr Marcin Koperski. Jest trzecim z kolei, po ks. Adamie Wąsiku i ks. Danielu Trojnarze, moderatorem Ruchu Światło-Życie, który na co dzień mieszka w Collegium. Musi zastanawiać, dlaczego to miejsce, mimo bardzo różnych funkcji pełnionych przez lata, nigdy nie zatraciło swojego sakralnego charakteru, a kaplica nieprzerwanie pełniła swoją rolę jako miejsce kultu. Gospodarze domu widzą w tym ogromną zasługę bp. Bolesława Taborskiego, mieszkającego w Collegium przez 54 lata. – Gdy w budynku, zajmowanym kolejno przez różne świeckie instytucje, pojawiała się partyjna inspekcja, zawsze jakimś cudem ginęły klucze od drzwi lub odbywał się właśnie remont pomieszczenia – wspomina ks. Wąsik. Dziś kaplica, starannie odnowiona, jest prawdziwym sercem domu, a dom – sercem Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Przemyskiej.

Collegium Marianum ma jeszcze jedną, wyjątkową zaletę, która sprawia przemyskim oazowiczom wiele radości: znajduje się blisko siedziby arcybiskupa. Dlatego też abp Adam Szal bywa częstym gościem nie tylko na rekolekcjach odbywających się w Collegium. I chyba nie przypadkiem delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchu Światło-Życie właśnie tutaj skierował swoje pierwsze kroki po nominacji na metropolitę przemyskiego.

* * *

Brakuje dokładnych statystyk, wiadomo jednak, że w archidiecezji przemyskiej ponad dwa tysiące osób formuje się w Domowym Kościele, rodzinnej gałęzi Ruchu; młodzież i dzieci gromadzą się w grupach działających przy parafiach. Członkami Ruchu są również osoby konsekrowane. Podczas ubiegłorocznych wakacji odbyło się 29 turnusów rekolekcji oazowych w 14 ośrodkach. Łącznie w rekolekcjach uczestniczyło 2416 osób, również spoza archidiecezji, a posługiwało 41 księży moderatorów.

2017-03-08 12:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Światło i życie

– Oj tam, oj tam, że jesteś nie nasz – mówi 21-letni Kacper i zachęca do wejścia do środka. Nieśmiały z natury, w końcu się decyduję. Kilka dni później idziemy do salki na spotkanie.

Na miejscu tłum młodych z kapłanem. Informuję go, że chciałbym napisać artykuł. – Witaj, bracie, cieszę się, że tu przyszedłeś – pozdrawia mnie niezwykle serdecznie, a ja, oszołomiony, wracam na miejsce. Saletyn zaczyna przemawiać, po czym wszyscy, chodząc między stołami chyba przez 2 godziny, składamy sobie życzenia. Niektórzy modlą się wspólnie. Jestem w szoku, dotąd myślałem, że młodzi wierzący to wymierający gatunek... Tak oto poznałem oazę Ruchu Światło-Życie w parafii Matki Bożej Saletyńskiej w Krakowie.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Franciszka z Asyżu

Św. Franciszku, naucz nas nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać, nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć, nie tyle szukać miłości, co kochać!

Wszechmogący, wieczny Boże, któryś przez Jednorodzonego Syna Swego światłem Ewangelii dusze nasze oświecił i na drogę życia wprowadził, daj nam przez zasługi św. Ojca Franciszka, najdoskonalszego naśladowcy i miłośnika Jezusa Chrystusa, abyśmy przygotowując się do uroczystości tegoż świętego Patriarchy, duchem ewangelicznym głęboko się przejęli, a przez to zasłużyli na wysłuchanie próśb naszych, które pokornie u stóp Twego Majestatu składamy. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Burmistrz Betlejem u Papieża: najważniejsze jest dać ludziom nadzieję

2025-09-25 07:53

[ TEMATY ]

Watykan

Papież Leon XIV

Vatican Media

W wywiadzie dla mediów watykańskich Maher Nicola Canawati, burmistrz Betlejem, opowiada o swoim spotkaniu z Leonem XIV po środowej audiencji generalnej, 24 września, i apeluje o zatrzymanie wojny oraz o zachowanie obecności chrześcijan w Ziemi Świętej. „Bez żywych kamieni, to po prostu muzeum” – mówi.

Przywożąc ze sobą troski swojego ludu oraz wołanie o pokój i nadzieję dla Ziemi Świętej, nowy burmistrz Betlejem, Maher Nicola Canawati, spotkał się 24 września z Papieżem po audiencji generalnej na Placu św. Piotra. „Właściwie pierwszy list, jaki napisałem, gdy zostałem burmistrzem Betlejem, skierowałem do Papieża, ponieważ wierzymy, że stąd można zrobić wiele i wesprzeć nasz naród” – mówi w wywiadzie dla mediów watykańskich – „Najważniejsze, by dać ludziom nadzieję”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję