Reklama

Głos z Torunia

Misyjne koncerty z „Niedzielą”

„Głos z Torunia” – toruńska edycja Tygodnika Katolickiego „Niedziela” – przygotował dla czytelników 2 koncerty świeckiej misjonarki Katarzyny Chęsy, która od 13 lat pracuje w Karagandzie w Kazachstanie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pochodząca z Torunia misjonarka jest absolwentką Wydziału Wokalnego Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. W Karagandzie jest odpowiedzialna za organizację życia muzycznego tamtejszej katedry katolickiej. Organizuje koncerty, zaprasza artystów, sama również koncertuje, dzięki czemu przychodzą do kościoła ludzie innych wyznań, ale też niewierzący. Koncerty mają charakter ewangelizacyjny, bo usuwają lęk w ludziach przed wejściem w progi kościoła, a dla wielu są pretekstem do przyjścia i przyjrzenia się katolikom. Kazachstan to kraj muzułmański, w którym tylko niecały procent ludności wyznaje katolicyzm.

Grudziądz

Reklama

W święto Przemienienia Pańskiego 6 sierpnia na zaproszenie proboszcza ks. kan. Dariusza Kunickiego Katarzyna Chęsy wystąpiła w bazylice pw. św. Mikołaja w Grudziądzu z recitalem piosenek z repertuaru Anny German i klasycznymi kompozycjami o charakterze maryjnym. Podczas koncertu podzieliła się ciekawymi informacjami na temat pracy misyjnej i sytuacji Kościoła katolickiego w Kazachstanie. Oprócz piosenek Anny German zaśpiewała również pieśni „Ave Maria” Franciszka Schuberta, Jana Sebastiana Bacha oraz Władymira Wawiłowa (rozpowszechnione jako kompozycja Giulia Cacciniego). Jak podkreśliła artystka, jest to jej forma modlitwy za misje i ludzi z krajów misyjnych, jak Kazachstan. – Chciałabym prosić, żebyście pomogli nam zdobywać serca ludzi, którzy nie wierzą w Chrystusa. Tak bardzo potrzebna jest nam wasza modlitwa. Tam inaczej się oddycha. Polacy nawet nie wyobrażają sobie, co to znaczy niewierzący kraj, gdzie nie ma miast z kilkoma kościołami, jak tutaj, a ludzie kilometrami idą, żeby spotkać księdza. Dobrze jest, gdy chociaż szukają, ale niestety mnóstwo jest takich, którzy nie szukają Boga – podkreślała misjonarka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Koncert został przyjęty bardzo ciepło; publiczność nagrodziła solistkę burzliwymi oklaskami oraz owacją na stojąco, a śpiewająca misjonarka odwdzięczyła się kilkoma bisami. Na zakończenie proboszcz podarował jej pamiątkowy album o bazylice kolegiackiej i zaprosił na kolejny koncert do Grudziądza.

Kowalewo Pomorskie

Podobny koncert odbył się 30 lipca podczas festynu odpustowego w Kowalewie Pomorskim na zaproszenie proboszcza parafii pw. św. Mikołaja ks. kan. Piotra Igielskiego. Jak zawsze piosenki Anny German „Człowieczy los”, „Dziękuję, mamo” i „Tańczące Eurydyki”, wzbudziły zachwyt publiczności, która nuciła je wspólnie z wokalistką. Głos Katarzyny Chęsy niezmiennie wzbudza zachwyt słuchaczy, a jej świadectwo o głoszeniu Chrystusa w kraju niechrześcijańskim, gdzie panująca do niedawna ideologia komunistyczna pozbawiła wielu ludzi wiary, choć nie zdołała wykorzenić z ich umysłów tęsknoty za Bogiem, przypomina, że wszyscy jesteśmy Kościołem misyjnym, czyli posłanym, aby głosić Chrystusa aż po krańce ziemi (por. Iz 49, 6). Każdy człowiek zasługuje na to, by mógł poznać Chrystusa i mieć szansę na życie wieczne, na podjęcie decyzji i dokonanie wyboru: którą drogą będę kroczyć dalej. Ojciec Święty Franciszek tak scharakteryzował apostolstwo chrześcijanina: „Apostoł to człowiek posłany, aby czegoś dokonał. To mocne słowo, a apostołowie zostali wybrani, powołani i posłani przez Jezusa, aby kontynuować Jego dzieło – to znaczy, aby modlili się i głosili Ewangelię”.

2017-08-16 13:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rodzinne muzykowanie

Niedziela sandomierska 3/2020, str. IV

[ TEMATY ]

jubileusz

koncert

Komorów

Archiwum parafii

Koncert w kościele parafialnym

Koncert w kościele parafialnym

Jubileusz 20-lecia istnienia obchodziła orkiestra parafialna w Komorowie. Świętowanie rozpoczęła Msza św., której przewodniczył ks. Leszek Chamerski. W homilii zwrócił uwagę na to, że muzycy dzielą się talentem otrzymanym od Boga, a przez to pomagają innym się modlić.

Historia orkiestry parafialnej w Komorowie rozpoczęła się 21 kwietnia 1999 r., kiedy zorganizowane zostało spotkanie z osobami chcącymi grać na instrumentach dętych. Jak mówi ks. Andrzej Cag, proboszcz w Komorowie: – Muzykowałem od najmłodszych lat. Byłem członkiem zespołu muzycznego, a w trakcie odbywania służby wojskowej grałem w orkiestrze. Przychodząc jako proboszcz do Komorowa, miałem takie pragnienie w sercu, aby w mojej parafii powstała orkiestra. Udało się to marzenie zrealizować dzięki wielu życzliwym ludziom, a w szczególności Kazimierzowi Kosiorowskiemu, który do dziś pełni funkcję kapelmistrza naszej orkiestry. Początki nie były łatwe. Instrumenty muzyczne w złym stanie parafia otrzymała od Zakładów Metalowych „Dezamet” w Nowej Dębie. Wymagały one wiele pracy naprawczej, której podjął się Kazimierz Szetela. Po wyremontowaniu instrumentów rozpoczęły się spotkania, na których uczono podstawowych zasad gry. Po tygodniach żmudnej pracy i ćwiczeń, komorowska orkiestra swój pierwszy występ miała na placu przy kościele w 2001 r.
CZYTAJ DALEJ

Elbląg: Nastolatek na hulajnodze potrącił sześciolatka, dziecko w ciężkim stanie trafiło do szpitala

2025-09-22 11:14

[ TEMATY ]

wypadek

hulajnoga

Adobe Stock

W Elblągu 13-letni chłopiec, jadąc hulajnogą elektryczną, potrącił sześciolatka, który prowadził swoją zwykłą hulajnogę. Dziecko w ciężkim stanie trafiło do szpitala. Obaj chłopcy nie mieli kasków ochronnych – podała policja.

Do wypadku doszło w niedzielę na chodniku między ulicami Kasprzaka a Kalankiewicza w Elblągu – poinformował w poniedziałek nadkom. Krzysztof Nowacki z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
CZYTAJ DALEJ

Niezwykła przyjaciółka Ojca Pio

2025-09-22 19:37

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Grafika Studio Serafin

Pragnienie śmierci znalazło poczesne miejsce w duchowości Ojca Pio. Nie było ono wyrazem ucieczki od cierpienia czy rozpaczy, lecz dojrzałą tęsknotą za pełnym zjednoczeniem z Bogiem. Myśl o jej bliskim nadejściu nie tylko Stygmatyka nie przerażała, lecz przeciwnie, nieodparcie pociągała...

Śmierć w rozumieniu Ojca Pio nie była końcem życia, ale przejściem do pełnej komunii z umiłowanym Bogiem. Wyznał, że pod wpływem działania Jego łaski stała się dla niego „szczytem szczęścia” i jego „przyjaciółką”. Takie jej pojmowanie ukazuje głęboki związek zakonnika ze św. Franciszkiem z Asyżu, który w swej „Pieśni słonecznej” nazwał ją „siostrą”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję