Reklama

Niedziela w Warszawie

Duchowość zaczęła się w Warszawie

Niedziela warszawska 49/2017, str. VI

[ TEMATY ]

wywiad

Artur Stelmasiak

Ks. Stanisław Urbański, profesor zwyczajny Uniwersytetu kardynała Stefana Wyszyńskiego (UKSW) w Warszawie, pierwszy w Polsce doktor, doktor habilitowany i profesor z teologii duchowości. Wieloletni prodziekan i dziekan Wydziału Teologicznego UKSW, wi

Ks. Stanisław Urbański, profesor zwyczajny
Uniwersytetu kardynała Stefana Wyszyńskiego
(UKSW) w Warszawie, pierwszy w Polsce doktor,
doktor habilitowany i profesor z teologii duchowości.
Wieloletni prodziekan i dziekan Wydziału Teologicznego
UKSW, wi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Kazimierz Pierzchała: – Ksiądz Profesor był pierwszym doktorem habilitowanym w dziedzinie teologii duchowości. Jakie były początki tej dyscypliny teologicznej w Warszawie?

Reklama

Ks. Stanisław Urbański: – Teologia duchowości, a zwłaszcza teologia mistyczna po 350 latach będąca na indeksie ksiąg zakazanych w 1929 r. „odżywa”. Wówczas to św. Jan od Krzyża i św. Teresa od Jezusa zostali ogłoszeni „doktorami Kościoła”. W tym samym roku powstała na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie pierwsza Katedra Ascetyki i Mistyki. Natomiast w Polsce, na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w 1974 r. w ramach teologii moralnej powstała pierwsza Katedra Teologii Duchowości - założona i prowadzona przez ks. prof. Waleriana Słomkę. Również w ramach teologii moralnej na Akademii Teologii Katolickiej ks. prof. Stanisław Olejnik powołał Katedrę Teologii Życia Duchowego. W katedrze tej w 1982 r. objąłem wykłady w systemie zlecenia, jako pierwszy w Polsce doktor teologii duchowości, a następnie jako pierwszy doktor habilitowany, tworząc Sekcję Teologii Duchowości z trzema katedrami, z pierwszą w Polsce Katedrą Mistyki Chrześcijańskiej.
Od tego czasu badania prowadzone przeze mnie rozchodziły się w trzech kierunkach: w tworzeniu koncepcji teologii duchowości, teologii mistycznej i w odkrywaniu polskiej teologii duchowości, zwłaszcza mistyki przeżyciowej. Oczywiście wszystko to w kontekście duchowości europejskiej i tradycji Kościoła. Były to pionierskie badania. Wielu profesorów nie uznawało teologii duchowości, jako samodzielnej dyscypliny teologicznej. Uważano tradycyjną ascetykę, odrzucając życie mistyczne. Życie duchowe sprowadzano do praktyk ascetycznych, pobożnościowych. Spotykało mnie z tego powodu wiele przykrości i nieprawdziwych opinii.

– Co Ksiądz Profesor robił, aby wyjść z tej przykrej sytuacji?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Postanowiłem rozwinąć studia doktoranckie, które od początku cieszyły się dużą frekwencją i uznaniem wśród księży biskupów. W seminarium uczestniczyli studenci z Polski, z Europy Zachodniej i Wschodniej, a nawet z USA. To wszystko pozwoliło mi na wypromowanie 75 doktorów. Wielu z nich jest dzisiaj biskupami, profesorami. Ta moja praca zmieniała dotychczasową, nieprzychylną opinię o teologii duchowości. Z drugiej strony badania prowadzone w Warszawie, w ramach prac naukowych (doktorskich, habilitacyjnych, profesorskich), budowały koncepcję teologii duchowości i teologii mistycznej, odkrywały polską duchowość, duchowość europejską Zachodu i Wschodu, a także pewne treści duchowości amerykańskiej. Do tego dochodziły moje coroczne badania statutowe i granty (pierwszy na wydziale teologicznym UKSW).
Dzięki moim pionierskim badaniom odkryłem polskie szkoły duchowości, przede wszystkim szkołę duchowości zmartwychwstańczej, honorackiej, szkołę sióstr benedyktynek (s. Magdalena Mortęska), szkołę kapucyńską przełomu XIX i XX wieku oraz szkołę duchowości mariańskiej (mistykę Stanisława Papczyńskiego, Jerzego Matulewicza). Ponadto odkryłem sześć okresów polskiej duchowości, mistykę przeżyciową polskich mistyczek i mistyków, w ramach której okrywam mistykę przesłania (proroczą), np. przesłanie miłosierdzia Bożego św. Faustyny, mistykę przesłania niemowlęctwa duchowego s. Leonii Nastał itd. W celu propagowania tych odkryć oraz prezentowania koncepcji teologii duchowo-mistycznej powołałem cztery serie wydawnicze. Najsłynniejsza to „mistyka polska” i „duchowość Europy”, w których to ukazało się ponad 200 pozycji wydawniczych.

– Czy po 30 latach pracy Ksiądz Profesor dostrzega potrzebę teologii duchowości, zwłaszcza gdy pojawiają się różne duchowości?

– Oczywiście, że dostrzegam – tym bardziej w obecnej dobie, która charakteryzuje się „burzą duchowości”. Aktualnie w Europie propagowana jest „nowa duchowość” indywidualistyczna, zwracająca uwagę na budowanie relacji z Bogiem na sposób osobisty i tylko o własnych siłach, kładąc nacisk na „przeżycia” emocjonalne, które stają się instancją o autorytecie przewyższającym autorytet Kościoła. Powszechnie uważa się, iż poza tymi przeżyciami w nic nie trzeba wierzyć. Istotą jest więc „przeżycie” (doświadczenie, emocja, uczucie). Następuje sakralizacja własnego „ja”, odrzucenie działania Boga, a w życiu liczy się tylko samorealizacja, osobista autonomia, samoekspresja. Rodzi się osobowość narcystyczna, nastawiona na terapię, na ucieczkę od świata zewnętrznego, od społeczeństwa, od rodziny. Człowiek zamyka się wokół siebie, doświadczając pustki oraz jałowości ducha. Rodzi się duchowość ateistyczna, humanistyczna, psychologiczna, terapeutyczna, jednym słowem naturalna. Miejsce wiary zajmuje ideologia. Pojawia się piśmiennictwo mówiące o życiu duchowym zwierząt (o duchowości kota, psa). Odpowiedzią na tak rozumianą duchowość indywidualistyczną jest duchowość personalistyczna.

Reklama

– A więc jaka jest koncepcja teologii życia duchowego?

Reklama

– Koncepcja ta jest bardzo prosta. Proces życia duchowego, świętości, dokonuje się na drodze rozwoju miłości. Bóg będący pełnią świętości, pragnie podzielić się pełnią swojej miłości z człowiekiem. Dlatego chrześcijanin w sakramencie chrztu świętego otrzymuje cnoty teologalne: miłość, wiarę i nadzieję oraz dary Ducha Świętego. Od człowieka zależy, czy na miłość Boga odpowiada swoją miłością. Bóg wymaga od człowieka, aby zjednoczył się z Nim w miłości, a więc miłość jednoczy chrześcijanina z Bogiem w mistycznym zjednoczeniu. Sama miłość jest już uczestnictwem w życiu samego Boga, czyli w nieskończonej miłości Bożej i dlatego może wzrastać podobnie jak łaska, która jest uczestnictwem w naturze Bożej.
Zatem od człowieka zależy, czy rozwija dary otrzymane w sakramencie chrztu, czy one tylko „leżą jak ziarenka w pustej donicy”. Człowiek walcząc ze skutkami grzechu pierworodnego zmuszony jest rozwijać tę miłość (współpracując z Bogiem) poprzez sakramenty i poprzez wysiłek własny. Najczęściej chrześcijanie uważają, że jak odmówią wieczorny pacierz i pójdą do kościoła, to już stają się uświęconymi, gdyż osiągnęli spokój sumienia, wykonując obowiązki pobożnościowe, a tymczasem na co dzień mogą być osobami pysznymi, podłymi, pełnymi nienawiści i zemsty, mogą być karierowiczami, mogą być osobami wrednymi itd. Te wszystkie wady i słabości nie rozwijają relacji miłosnej do Boga i bliźniego. Mówiąc wprost o prawdziwej świętości, to polega ona na ciągłym procesie miłości do Boga i bliźniego, poprzez odrzucenie wszystkiego co przeszkadza temu rozwojowi. Przed tak rozumianą miłością człowiek nie może uciec, albo staje się uświęconym, albo będzie zwykłym kłamcą.

– Wymiar mistyczny jest więc wymiarem podstawowym?

Reklama

– Tak. Stąd też, w istocie świętości zawarte jest dążenie do mistycznego zjednoczenia w miłości z Bogiem, natomiast sprawdzianem tej jedności mistycznej w miłości z Bogiem jest otwarcie się na bliźniego, albowiem miłość bliźniego prowadzi do umiłowania Boga. Zatem świętość ma wymiar mistyczny, najwyższe zjednoczenie z Bogiem w miłości. Ten rozwój miłości wymaga ciągłej walki z wadami, oczyszczenia się z nich. Proces ten jest bardzo bolesny, gdyż człowiek zrywa ze swoimi przywiązaniami. Wkracza wówczas formacja duchowa, poprzez współpracę z łaską Bożą, a nie formacja psychologiczna, która to nie może zastąpić formacji duchowej w procesie oczyszczenia, przez cały proces świętości. Niektórzy formatorzy walkę ze skutkami grzechu pierworodnego przesuwają na płaszczyznę psychologii. Psychologia może stwierdzić stan psychiki człowieka, czyli formacji ludzkiej. Tam gdzie wkracza łaska Boża nie ma miejsca dla psychologii, która nie może zastąpić formacji duchowej.
Najczęściej w Polsce rozumie się mistykę jako zjawiska nadzwyczajne i odnosi się to tylko do osób wybranych przez Boga. Jest to z natury błędny pogląd. Wszyscy ludzie są powołani do życia mistycznego, czyli do doświadczenia miłości, obecności Boga w swoim wnętrzu. Można powiedzieć, że życie mistyczne jest po prostu realizowaną miłością w życiu człowieka, aż do osiągnięcia mistycznego zjednoczenia z Bogiem. Najlepiej ten proces poznajemy na bazie mistyki przeżyciowej.
Zatem teologia duchowości zajmuje się wewnętrzną relacją miłości Boga do człowieka i miłością człowieka do Boga (wymiar mistyczny), natomiast wymiar ascetyczny obejmuje uwolnienie się od przywiązania do skutków grzechu pierworodnego i praktyki pobożnościowe. Nieznajomość mistycznego wymiaru życia duchowego sprowadza życie do poziomu życia ascetycznego, moralnego, religijnego, pobożnościowego, czyli do poziomu horyzontalnego, odrzucając wymiar wertykalny, budowania miłosnej jedności z Bogiem. Mistyczny wymiar życia duchowego wymaga ciężkiej pracy duchowej. Człowiek kochający Boga nie może czynić jakiegokolwiek zła bliźniemu (np. oczernianie, plotki, zemsta), ponieważ jest mistycznie z Nim zjednoczony. Często niektórzy formatorzy życia duchowego zwalniają człowieka z tej pracy nad sobą, która docelowo jest podstawą rozwoju miłości.

– Ksiądz Profesor opracował „metodę postępu” życia duchowego.

– Tak. Jest to „metoda rozwoju” życia duchowego, mistycznego na bazie postępu miłości. Bardzo prosta, albo człowiek będzie całkowicie kochał Boga, albo nie (pycha, kariera, kłamstwo). Miłość „uzdalnia” człowieka do złożenia siebie w bezinteresownym darze - najpierw dla Jezusa, a następnie dla bliźniego. Życie duchowe, mistyczne nie polega na ciągłym doskonaleniu siebie, ale na wzroście miłości, która wyraża się w dawaniu siebie. Dlatego można mówić o życiu mistycznym jako normalnym rozwoju duchowym chrześcijanina. Chrześcijanin staje się mistykiem, gdy doświadcza miłości Boga.

2017-11-29 10:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Fisichella: musimy szukać nowych form wyrażania miłosierdzia (wywiad)

[ TEMATY ]

wywiad

Rok Miłosierdzia

MAŁGORZATA CICHOŃ

„Musimy być zdolni do znajdowania nowych form wyrażania miłosierdzia, ponieważ niestety świat stawia przed nami nowe formy duchowego i materialnego ubóstwa. Musimy mieć twórczą fantazję, żeby wymyślać nowe formy, którymi będziemy reagować na te wszystkie potrzeby” – mówi w wywiadzie abp Rino Fisichella. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji, który odpowiada za organizację Jubileuszowego Roku Miłosierdzia, uczestniczył w ŚDM w Krakowie, gdzie m.in. sprawował Eucharystię dla uczestników Międzynarodowego Centrum Ewangelizacji ICE 2016.

Abp Rino Fisichella: Myślę, że Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji w czasie ŚDM w Krakowie jest bardzo spójnym miejscem, ponieważ nowa ewangelizacja narodziła się właśnie w tym mieście wraz ze św. Janem Pawłem II. Właśnie w tym miejscu należy utrzymywać tę prorocką wizję Jana Pawła II i myśl, jaką on zapoczątkował. Z drugiej strony ci młodzi, których zresztą znam, bo już 3-4 razy miałem okazję spotykać się z nimi, wykonują fantastyczną pracę, bo nie tylko prowadzą ewangelizację na ulicach, w szkole, w miejscach pracy, w rodzinach, ale przede wszystkim tworzą i niosą prawdziwą wspólnotę, która chce się oddać ewangelizacji. Nie powinniśmy nigdy zapominać, że ewangelizacja nie jest dziełem jednej osoby i to zadanie nie może zostać oddelegowane nikomu – jest zawsze działaniem całego Kościoła. Kiedy młodzi są w jedności ze sobą, pokazują jedność Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Święty lekarz

Niedziela rzeszowska 6/2018, str. VII

[ TEMATY ]

sylwetka

św. Józef Moscati

Archiwum

Św. Józef Moscati

Św. Józef Moscati
Papież Franciszek w swoim Orędziu na XXVI Światowy Dzień Chorego ukazuje Jezusa na Krzyżu i Jego Matkę. Chrystus poleca św. Janowi wziąć Ją do siebie – „i od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 27). W tajemnicy Krzyża Maryja jest powołana do dzielenia troski o Kościół i całą ludzkość. Również uczniowie Jezusa są powołani do opieki nad ludźmi chorymi.
CZYTAJ DALEJ

Tłumy żegnają Franciszka. 30 tys. osób modliło się dziś przy jego grobie

2025-04-28 07:16

[ TEMATY ]

Watykan

śmierć Franciszka

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Nawet dwie godziny trzeba było dziś stać w kolejce do bazyliki Matki Bożej Większej, by przez kilka sekund móc zatrzymać się przy grobie papieża Franciszka. Prefekt Rzymu poinformował, że w pierwszym dniu po pogrzebie hołd zmarłemu oddało już 30 tys. osób z całego świata.

Drzwi bazyliki zostały otwarte o godz. 7 rano, a pierwszych pielgrzymów pragnących pomodlić się przy grobie Franciszka powitał w nich kard. Rolandas Makrickas, archiprezbiter-koadiutor tej najmniejszej papieskiej bazyliki w Rzymie. Po kontroli bezpieczeństwa wierni przechodzą przez Drzwi Święte, a następnie kierowani są do grobu papieża w lewej nawie bazyliki. Z powodu nieprzerwanego napływu pielgrzymów, służby porządkowe pozwalają pozostać przy grobie zaledwie kilka sekund.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję