Po pierwsze Ameryka
Nowa strategia bezpieczeństwa narodowego ogłoszona przez prezydenta USA Donalda Trumpa, potwierdzająca przesłanie jeszcze z ubiegłorocznej kampanii, nie jest zaskoczeniem. Tym niemniej wywołała wiele sprzecznych komentarzy. Nie bezpodstawnie: strategia może mieć wpływ na wiele państw, na całe kontynenty, ba! na cały świat. Wszak to najważniejsze supermocarstwo świata, z którym muszą się liczyć najważniejsi – Chiny, Rosja, nie mówiąc już o Unii Europejskiej. – Ameryka jest w grze i Ameryka zwycięży – powiedział Trump, gdy prezentował strategię. Podkreślił on swoje przesłanie z kampanii wyborczej: „America first”.
Strategię Trump chce oprzeć na kilku filarach. Stany Zjednoczone mają się skupić na obronie Amerykanów i amerykańskiego stylu życia. W tym celu mają zostać wzmocnione granice zewnętrzne, m.in. przez budowę muru na granicy z Meksykiem, który ma ograniczyć nielegalną migrację i napływ „radykalnego terroryzmu” do USA. Trump zapowiedział zniesienie limitów na wydatki, „pokój przez siłę” („Słabość jest najpewniejszą drogą do konfliktu” – mówi), współpracę z innymi państwami w sposób, który chroni interesy narodowe USA.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Stany Zjednoczone będą jednostronnie broniły swej suwerenności, nawet jeśli oznacza to ryzyko dla istniejących porozumień z innymi krajami – powiedział prezydent Trump. Za element strategii uznał bezpieczeństwo ekonomiczne. Zapowiedział, że wzmocni je m.in. przez obniżenie podatków i przebudowanie amerykańskiej infrastruktury. – Naród, który nie jest w stanie zapewnić dobrobytu w kraju, nie będzie w stanie osiągać sukcesów za granicą – stwierdził Trump. Takich zapowiedzi się spodziewano, ale zaskoczenie i tak jest wielkie.
Wojciech Dudkiewicz
Boją się Austrii
Zwycięstwo centroprawicy w wyborach parlamentarnych w Austrii wywołało jęk zawodu w wielu europejskich stolicach. Teraz, gdy powstał rząd powołany przez koalicję chadeckiej Austriackiej Partii Ludowej (ÖVP) i prawicowo-populistycznej Austriackiej Partii Wolności (FPÖ), zaczęto mówić o bojkocie, a nawet prawdopodobnych sankcjach wobec tego kraju. Austriacki gabinet nie podoba się wielu w Unii Europejskiej. „Demokraci, którzy wierzą w europejskie wartości, muszą uważnie przyglądać się tej koalicji” – napisał na Twitterze unijny komisarz ds. gospodarczych i finansowych Francuz Pierre Moscovici. Choć w programie rządu ÖVP i FPÖ opowiedziały się za pozostaniem Austrii w UE, stwierdzając, że tylko w silnej Europie może też być silna Austria, europejscy biurokraci wiedzą swoje. Chcą, jak mogą, zohydzić nowy austriacki rząd, na którego czele stanął 31-letni Sebastian Kurz, lider ÖVP – młody, ale już doświadczony polityk, który był już – z niezłym efektem – ministrem spraw zagranicznych Austrii.
wd
Rezolucja zawetowana
Reklama
Tego można się było, oczywiście, spodziewać – USA zawetowały rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ wzywającą do wycofania decyzji prezydenta Donalda Trumpa o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela. 14 pozostałych członków RB głosowało za jej przyjęciem. Rezolucję, która nie miała szans na przyjęcie, zaproponował przedstawiciel Egiptu, który uznał się za reprezentanta państw arabskich. Ambasador USA przy ONZ Nikki Haley nazwała rezolucję „zniewagą” i jednocześnie podkreśliła dalsze zaangażowanie USA w proces pokojowy na Bliskim Wschodzie.
jk
Wznowią negocjacje
Co prawda bez porozumienia zakończyła się druga runda rozmów przedstawicieli wenezuelskiego rządu i opozycji, które miałyby zakończyć głęboki kryzys polityczny i gospodarczy w tym kraju, ustalono jednak, że następne spotkanie odbędzie się w połowie stycznia 2018 r.
Rozmowy toczyły się na Dominikanie. Opozycja domaga się, aby prezydent Nicolás Maduro przyjął pomoc humanitarną z zagranicy, by załagodzić wciąż pogarszający się kryzys gospodarczy w kraju. Z powodu trzycyfrowej inflacji miliony Wenezuelczyków nie mają dostępu do niektórych produktów żywnościowych. Opozycja chce też uwolnienia kilkuset działaczy opozycyjnych. Władzom z kolei zależy, by opozycja pomogła w cofnięciu przez Waszyngton sankcji, które administracja prezydenta Donalda Trumpa nałożyła na Caracas, oskarżając Maduro o podważanie zasad demokracji.
jk
Rekordy emigracji
Powody emigracji są różne, ale jej skala przekroczyła w mijającym roku wszelkie limity. Z raportu ONZ wynika, że ok. 258 mln ludzi, czyli o 49 proc. więcej niż w końcu ub. wieku, żyje w innym kraju niż kraj swego urodzenia. Odsetek międzynarodowych migrantów zwiększa się regularnie. Szczególnie tych mieszkających w krajach o wysokim poziomie zamożności – wzrósł w latach 2000-17. Według raportu, w 2017 r. wysoko rozwinięte kraje gościły 64 proc. migrantów, czyli ok. 165 mln ludzi. Najwięcej migrantów pochodzi z Indii – w 2017 r. było ich na świecie 17 mln, następna licznie migrująca nacja to Meksykanie – 13 mln.
jk
Niebezpieczny zawód
Miło być dziennikarzem, ale czasem także niebezpiecznie. Z raportu organizacji Reporterzy bez Granic (RSF) wynika, że w 2017 r. zginęło na świecie z powodu swojej pracy 65 dziennikarzy. 50 ofiar to profesjonalni dziennikarze. Zabitych lub wybranych z premedytacją na cel ataku było 39 przedstawicieli mediów; pozostali „stali się ubocznymi ofiarami niebezpiecznych sytuacji, takich jak atak powietrzny, ostrzał artyleryjski czy samobójczy zamach bombowy”. Najbardziej niebezpiecznym na świecie krajem dla reporterów pozostała Syria, gdzie w 2017 r. zginęło 12 z nich. W sąsiednim Iraku życie straciło 8. 11 dziennikarzy zginęło w Meksyku – najbardziej niebezpiecznym kraju nieznajdującym się w stanie wojny. Celem ataków są szczególnie osoby ujawniające korupcję czy przestępczość zorganizowaną.
wd