Tylko 1 grupa chrześcijańska w USA cieszy się z decyzji prezydenta Donalda Trumpa, który uznał Jerozolimę za stolicę Izraela – to chrześcijanie ewangelikalni, nazywani czasem chrześcijańskimi syjonistami.
Uznanie przez USA Jerozolimy jako stolicy Izraela to postulat, który zgłaszają od wielu lat. Zapowiadał to w kampanii wyborczej Donald Trump, którego chrześcijańscy syjoniści wspierali bez wahania i, jak twierdzą komentatorzy, to w dużej mierze dzięki nim Trump zwyciężył z Hillary Clinton. Teraz amerykańskiemu przywódcy przychodzi spłacać rachunki wobec grupy, która swoją ambasadę w Jerozolimie ma już od blisko 40 lat.
Chrześcijańscy syjoniści są bardziej ortodoksyjni od samych żydów. Dla nich uznanie stolicy Izraela to kwestia nie polityczna, ale wręcz dogmatyczna. W przeprowadzonym przed 4 laty sondażu postawiono im oraz amerykańskim żydom pytanie o to, czy obecny Izrael jest tożsamy z biblijną ziemią przekazaną przez Boga narodowi wybranemu. Ponad 80 proc. chrześcijan ewangelikalnych stwierdziło, że tak. 2 razy więcej niż samych żydów. Zresztą amerykańscy syjoniści chrześcijańscy są najbliższym i najbardziej lojalnym sojusznikiem prawicowych partii w samym Izraelu, w tym ugrupowania obecnego premiera Beniamina Netanjahu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu