Reklama

Niedziela Przemyska

Odszedł wielki człowiek

Po Bożych ścieżkach ziemskiego życia wraz ze swoimi parafianami z Dydni wędrował śp. ks. prał. Adam Drewniak, wieloletni proboszcz, wielki człowiek, zawsze tak samo uśmiechnięty, życzliwy, a nawet usłużny

Niedziela przemyska 53/2017, str. VIII

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

sylwetka

Archiwum Autora

Ks. prał. Adam Drewniak

Ks. prał. Adam Drewniak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz prał. Adam Drewniak pracę duszpasterską rozpoczął w 1978 r., gdy po święceniach kapłańskich został skierowany do parafii w Majdanie Królewskim k. Nowej Dęby. Po dwóch latach pracy w tej parafii został przeniesiony na kolejną placówkę – do Dydni , gdzie obowiązki kapłańskie pełnił przez dwa lata. Następnie zostaje przeniesiony do Krosna, do fary, by tam na krośnieńskiej ziemi pracować i co dzień dawać świadectwo o Chrystusie. Praca w Krośnie była dwuletnim rozstaniem Księdza Adama z parafią Dydnia. Powraca tu i na dydeńskiej ziemi pozostaje już do końca swojego ziemskiego życia. Zapewne było to wielkie wyzwanie dla młodego kapłana, ale także dowód ogromnego zaufania od przełożonych, którzy powierzyli mu parafię niełatwą, rozległą, z czterema kaplicami dojazdowymi.

Ks. Adam obejmuje parafię początkowo jako administrator i następca ks. prał. Stanisława Krypla, który zresztą zabiegał, aby to właśnie ks. Adam prowadził dalej jego wiernych. Dawnemu proboszczowi i swojemu poprzednikowi okazywał zawsze szacunek i życzliwość , a niełatwo było objąć i kierować parafią u boku kogoś, kto przez pół wieku tę parafię prowadził. Po śmierci ks. Krypla, w styczniu 1991 r. ks. Adam zostaje proboszczem w Dydni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przez blisko 35 lat swojego trwającego 39 lat kapłaństwa żył, mieszkał i pracował w Dydni. Był dla swoich parafian jak ktoś, kto od zawsze tu był, tu mieszkał. Znał wszystkich. Ks. prał. Adam Drewniak był kapłanem, który w drugim człowieku widział Jezusa Chrystusa. Dostrzegał także i synów marnotrawnych, których trzeba przygarnąć, wskazać właściwą drogę. Miał czas dla każdego, czas w kościele, konfesjonale, ale i na plebanii, gdzie zawsze można było przyjść, porozmawiać, zostawić swoje problemy, podzielić się radościami. Nie szczędził swoich sił i zdrowia, angażując się w życie społeczne parafii i gminy, a nawet powiatu. Wszędzie był znany, lubiany i szanowany.

Reklama

Ks. Adam dbał w swoim życiu o dzieła duszpasterskie, te duchowe i te materialne. A było ich wiele: codzienna posługa przy ołtarzu, w konfesjonale, jako wychowawca w szkole i kapłan przy łóżku chorego. Odwiedzał nasze domy, rodziny, by być blisko swoich wiernych, by razem z nimi dzielić troski, kłopoty i te radosne chwile. Tradycją było, że ks. Adam prawie wszystkim swoim parafianom towarzyszył w ostatniej drodze. Kiedyś zapytany, dlaczego sam, osobiście odprawia wszystkie pogrzeby, odpowiedział: „przecież to moi parafianie, ja muszę ich pożegnać i odprowadzić na cmentarz”.

Wielką zasługą ks. Adama były cztery nowe powołania kapłańskie i zakonne w parafii. Nie mniej pracy i wysiłku ks. Adam wkładał w materialną troskę o kościół jako Dom Boży, remontując kościół parafialny najpierw na zewnątrz, a potem odnawiając jego wnętrze, polichromię. Ponadto wraz z mieszkańcami Temeszowa wybudował tam nową świątynię. Dokonywał drobnych remontów kaplic dojazdowych, wybudował nową plebanię w Dydni, a także parkingi przy kościołach. Dbał o cmentarz parafialny, wykonując ogrodzenie i remont kaplicy cmentarnej. Troszczył się o kulturę – był inicjatorem powołania i działalności Orkiestry Dętej Gminy Dydnia oraz o edukację – zgromadził bogatą bibliotekę, której zbiory w swoim testamencie zapisał na rzecz biblioteki parafialnej. Ks. Adam aktywnie współpracował z organizacjami społecznymi, głównie z ochotniczymi strażami pożarnymi, był ich kapelanem. Nieobce mu były sprawy Ojczyzny, tej, którą jest Polska, i tej, którą była ziemia dydeńska. Świadczy o tym fakt przekazania gruntów kościelnych pod budowę nowej szkoły i stadionu oraz zaangażowanie się w powstanie Stacji Opieki Caritas, która służy pomocą i opieką potrzebującym. „To wszystko dużo jak na jedno życie” – te słowa, jakże wymowne, padły we wspomnieniach Wójta Gminy.

Reklama

Ks. Adam odszedł do Domu Pana 6 stycznia 2017 r. Myśląc po ludzku, to za szybko, niespodziewanie, a patrząc przez pryzmat naszej wiary, można zadać pytanie: Czy można mieć piękniejszy dzień na spotkanie z samym Jezusem Chrystusem? Święto Objawienia Pańskiego, pierwszy piątek miesiąca, Eucharystia, którą Ksiądz Prałat rano odprawił i na której po raz ostatni wypowiedział: „Oto ofiara spełniona”. Tę Ofiarę ks. Adam spełnił i wykonał do końca.

Śp. Ksiądz Prałat Adam w sercach swoich parafian pozostanie jako kapłan gorliwy, otwarty na ludzi, wrażliwy i szczery, a nade wszystko skromny. W życiu duszpasterskim kierował się wezwaniem zaczerpniętym z Pisma Świętego, które widniało na Jego prymicyjnym obrazku „Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział”. Jako kapłan odpowiedzialny za wiernych, których mu powierzono, pragnął i dążył do tego, by wszyscy w swym życiu kierowali się słowami Ewangelii i według niej żyli.

W dowód wielkiego szacunku dla osoby śp. ks. prał. Adama Drewniaka na wniosek Wójta Gminy Dydnia z dnia 10 stycznia 2017 r. Rada Gminy na sesji w dniu 26 stycznia 2017 r. uchwałą nadała ks. prał. Adamowi Drewniakowi tytuł Honorowego Obywatela Gminy Dydnia.

2017-12-27 11:10

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dróżki naszego życia

Niedziela kielecka 46/2012, str. 4-5

[ TEMATY ]

sylwetka

Archiwum s. Płatek

S. Maria Hanna Płatek

S. Maria Hanna Płatek

Gdy miała sześć lat, witała w rodzinnej parafii dostojnego gościa - kard. Karola Wojtyłę. Pasterz siedział na podwyższeniu, na tronie, aby każdy mógł go zobaczyć. Mała Marysia podeszła z kwiatami, wstydziła się, wszyscy na nią patrzyli, a kardynał siedział tak wysoko. Dziewczynka chciała mieć to wszystko już za sobą, położyła kwiaty na butach gościa i uciekła. Po latach, wielokrotnie miała szczęście spotkać tego kardynała, w Krakowie, a potem w Rzymie

Maria Hanna Płatek urodziła się w najpiękniejszej wsi na Podbeskidziu, w Marcyporębie. Z jej rodzinnej miejscowości jest po 14 km do Wadowic, do Skawiny i Kalwarii Zebrzydowskiej. Te małe miasteczka były i są bardzo ważne w jej życiu. - Wychowałam się w cieniu sanktuarium Kalwarii Zebrzydowskiej, jestem z nią bardzo związana. Do Zebrzydowkiej Pani pielgrzymowała od najmłodszych lat. Jako małe dziecko szła „dróżkami”, śladami męki Jezusa. Tato był szewcem w Krakowie, zarabiał na utrzymanie licznej rodziny. Maria byłą szóstym dzieckiem Adeli i Wojciecha. Po niej urodził się jeszcze brat Janek. Mama zajmowała się domem, pomagało jej w tym starsze rodzeństwo, pracy nigdy nie brakowało. Ich dom był wypełniony miłością i wiarą. Maria nie pamięta, żeby mama musiała uczyć ją pacierza. To było naturalne, że wieczorem po pracy całą rodziną klękali i składali ręce do modlitwy. Nikogo nie trzeba było uczyć, dzieci patrzyły na rodziców, a szczególnie na matkę i brały z nich przykład.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: niech Bóg błogosławi Węgrów!

2024-04-25 11:10

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

„Niech Bóg błogosławi Węgrów” - powiedział papież przyjmując dziś na audiencji pielgrzymów z tego kraju, przybyłych, aby podziękować mu za ubiegłoroczną wizytę apostolską w swej ojczyźnie. Obok prymasa Węgier, kardynała Pétera Erdő i przewodniczącego episkopatu Węgier, biskupa Andrása Veresa gronie pielgrzymów obecny był także nowy prezydent kraju Tamás Sulyok.

Ojciec Święty mówiąc o swej ubiegłorocznej pielgrzymce zaznaczył, że przybył jako pielgrzym, aby modlić się wspólnie z węgierskimi katolikami, także za Europę, w intencji „pragnienia budowania pokoju, aby dać młodym pokoleniom przyszłość nadziei, a nie wojny; przyszłość pełną kołysek, a nie grobów; świat braci, a nie murów. Modliłem się za wasz drogi naród, który przez tysiąclecie zamieszkiwał tę ziemię i użyźniał ją Ewangelią Chrystusa. Obyście w modlitwie zawsze znajdowali siłę i determinację do naśladowania, także w obecnym kontekście historycznym, przykładu świętych i błogosławionych, którzy wywodzą się z waszego narodu” - zachęcił papież. Przypomniał, że realizacja daru pokoju „zaczyna się w sercu każdego z nas ... Pokój przychodzi, gdy postanawiam przebaczyć, nawet jeśli jest to trudne, a to napełnia moje serce radością” - stwierdził Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

„Z bł. Prymasem Czuwamy w Domu Matki”

„Cokolwiek bym powiedział o moim życiu, jakkolwiek bym zestawił moje pomyłki, to na jednym odcinku się nie pomyliłem: na drodze duchowej na Jasną Górę” - mówił bł. kard. Stefan Wyszyński.

Modlitwa o jego kanonizację, nowe powołania kapłańskie i zakonne, a także za Ojczyznę zanoszona jest podczas comiesięcznych czuwań „Z bł. Prymasem w Domu Matki”. W sobotę, 27 kwietnia, wieczorną modlitwę poprowadzą członkowie wspólnoty Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej. Rozpocznie ją Apel Jasnogórski o godz. 21.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję