Reklama

Niedziela Legnicka

Niedziela bez handlu w marketach

Niedziela 11 marca br. jest pierwszą z niedziel, w którą ma obowiązywać ustawowy zakaz handlu. Wielu obserwatorów życia społecznego zapewne bacznie będzie się przyglądać, jak ten dzień będzie wyglądał w życiu Polaków. A jakie znaczenie ma on dla nas, katolików?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ocena Związków Zawodowych

– Na tę marcową chwilę Solidarność czekała dość długo, to prawda, ale przede wszystkim czekało na to milion dwieście tysięcy pracowników, którzy do dnia dzisiejszego są zmuszani do pracy w niedzielę. To oni i ich rodziny oczekiwali z utęsknieniem tego rozwiązania, które na drodze ustawy weszło w życie od marca bieżącego roku, a z każdym rokiem będzie dopełnienie tego, że każda niedziela powinna być czasem dla Pana Boga i rodziny – mówi Bogdan Orłowski, przewodniczący Zarządu Regionu Zagłębie Miedziowe NSZZ „Solidarność” w Legnicy. – Nie liczymy tu na żadne podziękowania, jesteśmy pokorni w swojej pracy, bo statutowo jesteśmy zobowiązani do dbania na co dzień o pracowników. Cieszymy się natomiast, że mogliśmy przekonać do tego rząd, parlamentarzystów – choć jak wiemy, nie wszyscy głosowali za tym rozwiązaniem.

Pracownicy marketów od wielu lat, w wielu rozmowach powtarzali, że chcieliby po prostu dobrze odpocząć, żeby dać możliwość prawidłowego funkcjonowania pełnej rodziny. Czasami są to też rodziny niepełne. Czasami brakuje też bliskiej obecności babci czy dziadka, którzy mogliby się zająć dziećmi wtedy, kiedy ich mama czy tata, samotnie wychowujący swe pociechy, muszą iść do pracy w niedziele. Wtedy ten dramat rodzin jest większy, a wychowaniem dzieci zajmuje się przysłowiowa „ulica”, czy też wszechobecny Internet.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jest to grono, jak już wspomniałem wcześniej, ponad miliona pracowników, którzy – co z całą świadomością podkreślam – są zmuszani do pracy w niedziele. Ci pracownicy za tę pracę nie otrzymywali zwiększonego wynagrodzenia, tylko inny dzień wolny. Dla nich „niedziela” była np. we wtorek, środę itd. – dodaje Przewodniczący.

Pracownicy o wolnych niedzielach

Przy okazji pewnego wydarzenia duszpasterskiego byliśmy świadkami rozmowy, która dotyczyła niedziel wolnych od pracy.

– Uważam, że we wszystkie niedziele sklepy powinny być zamknięte. Jest to dzień święty, a rodzina powinna spędzać go razem: pójść do kościoła, pójść na spacer, spędzić czas w domu, a absolutnie nie w markecie – mówiła jedna z osób pracująca jako pielęgniarka. – Nie chciałabym jednak, żeby ktoś też z tego powodu stracił pracę. Myślę, że można to w jakiś sposób rozwiązać. Wiemy, że są kraje zachodnie, gdzie markety są w niedziele zamknięte, np. w Niemczech i jakoś ludzie funkcjonują. Sama pracuję w służbie zdrowia i mam dyżury. Czasami idę na dyżur w soboty i niedziele, ale wtedy jest mi przykro, że jestem w pracy, a chciałabym być w domu. W szpitalu, ponieważ są u nas Msze św., zachęcam chorych, którzy mogą, do uczestnictwa w niej. Często ich podwożę na wózku, choć sama czasami nie mogę na Mszy św. zostać, bo jest mało personelu i mam w tym czasie jeszcze obowiązki do wykonania.

Reklama

– Nie robię zakupów w niedziele. Również uważam, że markety powinny być tego dnia zamknięte. Pracuję od 15 lat i przez ten czas tylko raz byłem w pracy w niedzielę, choć wiele razy otrzymywałem takie propozycje, ale je odrzucałem. Stąd mój przełożony któregoś razu stwierdził, że jestem „jakiś inny” i już mi nie proponuje takiej pracy. Natomiast niektórzy z moich kolegów chodzą do pracy w niedziele. A dlaczego? Najczęściej mówią, że potrzebują pieniędzy – dodaje jeden z mężczyzn.

Inny rozmówca mówi: – Niedziela powinna być dla rodziny. Zamiast chodzić po galeriach – lepiej wspólnie spędzać czas ze sobą w domu. Tym bardziej, że tak często słyszymy, szczególnie ze strony młodych rodzin, że brakuje im czasu dla siebie i swoich dzieci. A niedziela jest tym dniem, w którym rodziny mogą wiele dla siebie zrobić. Tak ważny jest chociażby wspólny posiłek, wspólny stół, przy którym mówi się o swoich sprawach, problemach. Wtedy rodzice mogą wesprzeć swoje dzieci w ich problemach i siebie nawzajem, czy też cieszyć się z osiąganych w rodzinie sukcesów.

Reklama

– Też jestem za zamykaniem marketów w niedziele. Nie będzie to łatwe, bo dużo ludzi przyzwyczaiło się już do tych wyjść w niedziele, do sklepów, na zakupy, do galerii handlowej. Jakiś czas pracowałem w Niemczech i też widziałem, że nie było z tym problemów. Kiedy ludzie wiedzą, że w niedziele sklepy są nieczynne, to robią zakupy wcześniej – przekonuje nasz kolejny rozmówca.

Zdaniem proboszczów

Ks. Tomasz Hęś, proboszcz parafii w Gwizdanowie, pytany, jak wygląda ten problem z perspektywy parafii, mówi: – Uważam, że jest to duży problem. Wiele osób chciałoby uczestniczyć we Mszy św., a nie może. Kiedy czasem spotykam niektórych parafian i mówię, że od dawna nie widziałem ich na niedzielnej Mszyśw., to słyszę w odpowiedzi: Wie ksiądz, ja teraz pracuję w markecie. Chciałabym, ale mam tylko jedną wolną niedzielę w miesiącu. To, że ludzie pracują w niedziele, widać chociażby po frekwencji w naszej wspólnocie. Nie jest to problem dla tych, którzy nie są we wspólnocie Kościoła. Oni może nawet nie czują potrzeby żeby świętować, ale dla nas jest to problemem, kiedy czujemy, że ten dzień jest dniem świętym.

Pozamykajcie wszystko

Pytamy Bogdana Orłowskiego, przewodniczącego Solidarności, co może zmienić się w życiu rodzin od chwili wprowadzenia ustawy. – Kiedy chodzimy do tych dużych sklepów w ciągu tygodnia widzimy, że większość kas jest wtedy pustych. A kolejki większe, ludzie zdenerwowani, bo dłużej czekają. Tym zniechęca się do zakupów w ciągu tygodnia. Natomiast pracowników straszy się, że będą zwolnienia, mówi się, że to się odbije na gospodarce. A popatrzmy na sąsiadów Niemców: rozwijają się wzorcowo, a weekend w Niemczech zaczyna się w piątek po południu. Sklepy są pozamykane, natomiast otwarte są kina, restauracje, ośrodki użyteczności publicznej itp. Mówię o tym, bo są i tacy, którzy konstatując te działania na rzecz wolnej niedzieli, mówią: No to wszystko pozamykajcie, szpitale, kościoły też! A przecież nie o to chodzi. Przypomnijmy, że skoro większość z nas cieszy się wolnością, wolną niedzielą, to dajmy też tej wolności naszym koleżankom, kolegom, bliskim z rodziny czy znajomym, a nie mówmy: Niech sobie zmienią pracę. Co prawda bezrobocie nam spadło, z czego się cieszymy, ale jeszcze nie jest tak, że można tak łatwo pracę zmienić. W świecie chrześcijańskim niedziela jest Dniem Pańskim, dniem wolnym. Nawet osoby, które nie są wierzące, też korzystają z tego. Skoro urzędnicy, pracownicy różnych zakładów mają tego dnia wolne, pytam, dlaczego nie mieliby mieć dnia wolnego pracownicy marketów?

Reklama

Z perspektywy SRŚN

W diecezji legnickiej narodził się Społeczny Ruch Świętowania Niedzieli (SRŚN), którego uroczysta inauguracja miała miejsce w marcu 2011 r. Każdy, kto przyjmuje zasady świętowania niedzieli, może w jego ramach podpisać osobistą deklarację, przypominającą, co możemy w tej dziedzinie uczynić.

– Mam szczęście być przewodniczącym Społecznego Ruchu Świętowania Niedzieli – dodaje Bogdan Orłowski. – Zwracamy w ten sposób uwagę na duchowy charakter przeżywania niedzieli. Często słyszymy o osobach popadających w różne choroby, depresje, co bywa też skutkiem przemęczenia, wypalenia, nieumiejętnego wypoczynku. Stąd przypominamy o zawiązywaniu i pogłębianiu wspólnoty rodzinnej przez wspólną modlitwę, posiłek, pójście na spacer, odwiedziny, zabawy czy aktywny wypoczynek z dziećmi. Praca nad uświadomieniem sobie tego na nowo zapewne będzie jeszcze trwała długo.

W podobnym duchu wypowiada się pytany o to ks. Bogusław Wolański, koordynator SRŚN.

– Mam poczucie, że wraca to, co zawsze być powinno. Czyli, ludzie w niedziele powinni odpoczywać i świętować, a nie pracować. Nie chodzić na zakupy do sklepów i marketów, ale spędzać czas ze swoją rodziną i bliskimi. To każdy z nas wie i ludzie w moim wieku tak byli wychowywani. Był czas pewnego zachwiania równowagi, kiedy niby zachłysnęliśmy się „powiewem z Zachodu”, gdzie tak naprawdę markety są zamknięte w niedziele, a myśmy się zachłysnęli, otwierając je, a tym samym wykorzystano nas jako siłę roboczą, dodajmy tanią siłę roboczą. Z czasem w Polsce stało się „normą” to, że w niedziele wszystko jest otwarte i wszędzie można iść i nie świętować.

Reklama

Dlatego cieszę się bardzo, że wraca normalność, że wraca to, czego oczekuje też od nas Pan Jezus. Mamy 6 dni, które dał nam Pan Bóg do pracy, do różnych zajęć, a jeden rezerwujemy dla Boga.

Mam w pamięci jedno z kazań św. Jana Marii Vianneya, który swoim parafianom mówił: „Oprócz tego, że nie świętujemy, to jeszcze jesteśmy złodziejami. Dlatego, że Pan Bóg dał nam 6 dni za darmo, a jeden zostawił dla siebie, a my Mu go i tak kradniemy”. Dlatego jest ta radość, że praca którą wykonaliśmy, w kooperacji z innymi ludźmi przyniosła swoje owoce. Faktem jest, że temat ten wnieśliśmy najpierw do Senatu, a potem do Sejmu, jako Społeczny Ruch Świętowania Niedzieli. Powstał on na kanwie programu duszpasterskiego Kościoła w Polsce, kiedy o to zabiegał też bardzo abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Komisji Duszpasterskiej KEP i to u nas, w Legnicy, utworzyło się jakoś tak naturalnie, angażując wiele osób z różnych środowisk.

To jest naturalne, że kiedy się coś sieje, to po jakimś czasie przyniesie owoc. My sialiśmy, mówiliśmy o tym, wnosiliśmy ten temat w sposób bardzo kulturalny, pokazując różne argumenty za tym: biblijne, z nauczania Kościoła katolickiego, w ogóle argumenty „pro ludzkie”. Widocznie to wszystko powoli w Sejmie i Senacie dojrzewało, dojrzewało i przyniosło swoje owoce.

Oprócz ludzi zaangażowanych w ten Ruch, warto też podkreślić wielkie zasługi Senator Doroty Czudowskiej, która podjęła się zorganizowania pierwszej konferencji w Senacie, gdzie wówczas jego marszałkiem był pan Borusewicz. Wtedy robiono wszystko, żeby się ona nie odbyła, żeby ten temat nie był podejmowany. Pani Senator niejako wyrzucona jednymi drzwiami weszła drugimi i przez obecnego marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, dzięki jego działaniom, udało się wtedy tą konferencję zorganizować (29 stycznia 2013 r.). Później Marzena Machałek, dzisiejsza wiceminister Edukacji Narodowej, zorganizowała taką konferencję w Sejmie. Tę konferencję (23 października 2013 r.) organizowaliśmy także we współpracy z Solidarnością, z Alfredem Bujarą i ten zasiew przynosi dziś owoce.

Reklama

Chcę też podkreślić, że naszym głównym celem nie było zabieganie o „wolne niedziele”, ale o świętość, świętowanie niedzieli. Na nowo więc musimy uczyć niektórych ludzi świętowania, przypominać, że to nie tylko czas na rodzinną Mszę św., ale i na wspólne spędzanie czasu w domu, wśród znajomych, odwiedzenie chorych, pójście do kina czy na jakieś inne wydarzenie kulturalne – dodaje ks. Bogusław.

Wobec gróźb zmian regulaminów

Przed wejściem ustawy w życie pojawiły się w mediach informacje o zmianie w wewnętrznych regulaminach pracy niektórych sklepów, na niekorzyść pracowników. Czy można temu jakoś zaradzić?

– Jako Solidarność, pokazaliśmy już i przy tej ustawie i przy innych, np. o najniższym wynagrodzeniu czy o wieku emerytalnym, że jesteśmy skutecznym związkiem zawodowym. Jeżeli pojawi się jakaś „nadgorliwość” pracodawców, żeby jakoś dokuczyć pracownikom, to możemy obiecać, że poszukamy wypracowania porozumienia, czy to w ramach Rady Dialogu Społecznego, czy to przez parlamentarzystów, czy rządzących, aby znaleźć rozwiązania prawne, żeby nie było takich możliwości nadużyć. Jako katolicy, nie zapominajmy więc o tym, że każda niedziela jest święta i wykorzystajmy ją jak najowocniej.

Więcej o Ruchu na: www.swietowanieniedzieli.pl .

2018-03-07 11:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mamy już 25 lat

Niedziela legnicka 44/2018, str. I

[ TEMATY ]

Niedziela

Niedziela

gazeta

Bieżący rok jest dla naszej edycji „Niedzieli” rokiem jubileuszowym. Przed 25 laty, w pierwszą niedzielę września 1993 r., ukazał się pierwszy numer „Niedzieli Legnickiej”, dzięki porozumieniu zawartemu między redakcją „Niedzieli”, reprezentowaną przez ówczesnego redaktora naczelnego ks. inf. Ireneusza Skubisia, a pierwszym biskupem diecezji legnickiej Tadeuszem Rybakiem.

CZYTAJ DALEJ

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Caritas. Jałmużna „Last Minute”

2024-03-28 11:03

CAL

Caritas Archidiecezji Lubelskiej podjęła się trudu zebrania funduszy na rzecz osób najbardziej potrzebujących w okresie Wielkanocy. Kolejna akacja to Jałmużna „Last Minute”. To nie tylko zwykła zbiórka pieniędzy, ale gest solidarności i wspólnoty wobec tych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję