Reklama

Wszystkie nasze dzienne sprawy

Różnokolorowe koperty, które trafiają codziennie na redakcyjne biurka, a także e-maile są świadectwem głębokiego zaufania, którym darzą nas Czytelnicy. Dzielimy się na łamach niektórymi listami z redakcyjnej poczty, pragnąc, aby „Niedziela” była owocem zbiorowej mądrości redakcji i Czytelników.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pamiętam wszystko dokładnie

„Abyśmy nic nie uronili z naszej przeszłości, szukali jej prawdy, wyciągali z niej wnioski i umieli przebaczać” - Jan Paweł II

Wiele się mówi i pisze o krzywdach wyrządzonych Polakom przez Niemców (m.in. o wysiedleniach z Wielkopolski). Ciekawe są wypowiedzi historyków, ale najciekawsze są wypowiedzi ludzi, którzy to wysiedlenie przeżyli.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wydaje się, że pamięć o dziejach narodu, wiedza o historii państwa są niezbędne. Dlatego czcimy rocznice wydarzeń, oddajemy cześć bohaterom. I to jest słuszne. Historia to losy milionów ludzi, to losy każdego Polaka. Ich świadectwa są bardzo istotne. Ci ludzie już odchodzą, tym bardziej należy więc wsłuchiwać się w to, co oni jeszcze pamiętają. Ja do nich należę. Chociaż patrzyłam na te okrutne wydarzenia i przeżywałam je jako jedenastolatka, pamiętam wszystko dokładnie. Uważam, że mam obowiązek ocalić od zapomnienia tamte tragiczne wspomnienia.

Moją rodzinę wysiedlono 13 grudnia 1939 r. z rodzinnego domu w Ostrowie Wlkp. Ojciec był powstańcem wielkopolskim i to zadecydowało o wyrzuceniu nas z własnego domu. Wcześniej powstańców wywieziono do Winiar i tam ich rozstrzelano. Moi rodzice z ogromnym trudem oszczędzali i wybudowali dom w 1935 r. Mieszkali w nim tylko 5 lat. W ciągu pół godziny musieliśmy opuścić wszystko i wyruszyć w nieznane. Niemcy nie pozwolili zabrać nawet małej pierzynki dla dzieci... Moje dzieciństwo się skończyło, a zaczęła się groźna, głodna, pełna lęku tułaczka wojenna. Pierwszym miejscem naszego pobytu był obóz dla wysiedlonych w Skalmierzycach Nowych. Pierwszą ciężką zimę przeżyliśmy w tym obozie; spaliśmy w klasach szkolnych na rozłożonej słomie. Po jedenastu tygodniach nastąpiła wywózka w nieznane. Miejscem docelowym były Kielce w Generalnym Gubernatorstwie. Wysadzono nas na peronie z naszymi nędznymi tobołkami i czekaliśmy na pomoc. Znaleźli się dobrzy ludzie, którzy okazali nam dobroć, współczucie i przygarnęli nas do swoich domów. Z czasem wrastaliśmy w tę nową trudną sytuację. Zmienialiśmy mieszkania (właściwie izdebki), szukaliśmy pracy, środków do życia. Ileż upokorzeń przeżyłyśmy z siostrą, gdy chodziłyśmy do ludzi na obiady i przynosiłyśmy do domu resztki jedzenia... Tylko silna wola rodziców, ich modlitwa, ich miłość, którą nas otaczali, sprawiły, że przeżyliśmy okupację. Rodzice musieli przeżyć los swoich synów (moich braci), jeden został bowiem wywieziony na roboty (miał 16 lat), drugi po Powstaniu Warszawskim, gdy odbywały się masowe aresztowania młodych mężczyzn, został wywieziony do obozu Buchenwald (miał 22 lata).

Reklama

Tych lat nie można zapomnieć i trzeba o nich mówić, bo my odchodzimy. Zostanie historia – oby tylko prawdziwa. O tym, co czuli ludzie wypędzeni ze swoich domów i rzuceni w obce miejsce, mogą opowiedzieć tylko oni sami. Z ich relacji dowiemy się, ile przecierpieli.

Oby nie było za późno!

Łucja, Ostrów Wlkp.

***

Powstańcy Wielkopolscy

Paweł Kuszczyński

Nikt ich nie wzywał,
nikt ich nie wołał,
sami poszli unoszeni
pragnieniem wolności.
W zwierciadle czasu
najdłuższa wojna współczesnej Europy
nie śmiercią ani krwią
została naznaczona.
Pogodzili odwagę z rozsądkiem.
Z owoców pracy organicznej
skorzystali swoi.
Powstańcy walczyli, by nie ginąć,
a jedynie zwyciężyć
niemieckich zaborców.
Cenili dar jeden: Życie.
Dowiedli, że nie tylko poeci
chcą być Ikarami,
i niebo polskie wzięli w posiadanie.
Synowie Krainy Polan
jak niegdyś chrzest narodu
niepodległość Ojczyzny pomnożyli.
Pozostaną źródłem wartości
potrzebnych każdemu.
Płomień kocha pamięć.

Poznań, 28 czerwca 2017

2018-05-16 11:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

R. Czarnecki: Najbardziej ideologiczna kadencja europarlamentu od czasu wstąpienia Polski do UE

2024-04-24 09:01

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

parlament europejski

Łukasz Brodzik

Ryszard Czarnecki

Artur Stelmasiak

Ryszard Henryk Czarnecki

Ryszard Henryk Czarnecki

Zbliżają się wybory do europarlamentu. Nie ulega wątpliwości, że ostatnia kadencja była nadzwyczajna ze względu nie tylko na pandemię i wojnę na Ukrainie, ale także wielość spraw ideologicznych forsowanych przez Komisję Europejską.

Czym zajmowali się europosłowie przez ostatnie 5 lat? Czy nastąpią zmiany po wyborach? Czy prawicowe ugrupowania powiększą swój stan posiadania? I czy przyszły parlament wycofa się z tak krytykowanego Zielonego Ładu, czy paktu migracyjnego? O tym z Ryszardem Czarneckim, europosłem Prawa i Sprawiedliwości rozmawia Łukasz Brodzik.

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: na Błoniach zakończył się Marsz Nadziei

2024-04-25 07:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Biuro Prasowe Jasna Góra

„Każde Życie jest Ważne”, „Pomagamy, Wspieramy, dajemy Nadzieję” - z takimi hasłami i przesłaniem zakończył się na jasnogórskich Błoniach Marsz Nadziei. To w ramach ogólnopolskiej kampanii Pola Nadziei, która zwraca uwagę na działalność hospicjów i wszystkich pacjentów dotkniętych niepełnosprawnościami i chorobą nowotworową. Uczestnicy przy figurze Niepokalanej pomodlili się i złożyli kwiaty.

W Marszu wzięli udział uczniowie częstochowskich przedszkoli i szkół, mieszkańcy miasta, a także pacjenci hospicjum. - Od czterech lat korzystam z pomocy hospicjum. Jestem pacjentem onkologicznym, a moi bliscy już nie żyją. Pracownicy dali mi wsparcie i opiekę, są dla mnie jak rodzina. Czuję się jakby podarowano mi drugie życie - powiedział pan Dariusz, pacjent częstochowskiego hospicjum. Dodał, że Marsz jest dla niego manifestacją i apelem, że „osoby chore też mają prawo do normalnego funkcjonowania”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję