Reklama

Kościół

Ona załatwi każdą sprawę

Z o. Andrzejem Sąsiadkiem OFMConv – inicjatorem powstania kaplicy Gwiazdy Niepokalanej, proboszczem parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Niepokalanowie – rozmawia Artur Stelmasiak

Niedziela Ogólnopolska 35/2018, str. 9-11

[ TEMATY ]

modlitwa

Artur Stelmasiak/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Artur Stelmasiak: – Znając trochę dzieje Niepokalanowa, a także historię powstawania kaplicy w ramach Międzynarodowego Centrum Modlitwy o Pokój – „Gwiazda Niepokalanej”, odnoszę wrażenie, że 1 września 2018 r. w symboliczny sposób kończy się budowa bazyliki, o której marzył św. Maksymilian Kolbe.

O. Andrzej Sąsiadek OFMConv: – W 1934 r. pisał, że wyobraża sobie piękną figurę Niepokalanej w wielkim ołtarzu, a na jej tle między rozłożonymi rękami monstrancję w ciągłym wystawieniu Przenajświętszego Sakramentu. Co ciekawe, ten list św. Maksymiliana poznałem dopiero po tym, jak był gotowy projekt kaplicy i Matki Bożej, która jest wielką monstrancją.

– Czy artyści w Drapikowski Studio, w której to pracowni powstał projekt kaplicy adoracji, też nie znali treści listu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dokładnie. Jak przypadkiem wydobyłem ten list z archiwum, to od razu zadzwoniłem do Mariusza Drapikowskiego. Powiedziałem mu: – Słyszę, że jedziesz samochodem. Zjedź na pobocze, bo św. Maksymilian napisał list do ciebie...

– Kolejne zdania tego listu to przesłanie dla braci z Niepokalanowa i wiernych świeckich.

Reklama

– Pisał, że bracia na zmianę adorują, a „kto zagląda do kościoła «bazyliki», pada na kolana, adoruje, spogląda na twarz Niepokalanej, odchodzi, a Ona z Panem Jezusem jego sprawę załatwia”. Czyli każdy, kto przyjedzie do Niepokalanowa i zostawi tu swoje sprawy, będzie przekonany, że Maryja załatwi je z Jezusem. Wierzę, że będzie to miejsce cudów.

– Czyli jak ktoś ma jakieś troski i sprawy do załatwienia, to musi przyjechać do Niepokalanowa...

– A wszystko, co podoba się Panu Bogu, będzie załatwione.

– Bazylika została zbudowana zgodnie z pragnieniem o. Maksymiliana. W zasadzie brakowało tylko wieczystej adoracji.

– O. Maksymilian marzył o dużej świątyni. Nie udało się tego zrealizować, bo budowę przerwała II wojna światowa, a podczas okupacji Niemcy rozkradli wszystkie zgromadzone materiały budowlane. Udało się to dopiero po wojnie. Ta bazylika ma ducha, bo każdy jej fragment jest bardzo przemodlony. To jedyny współczesny kościół, który w 90 proc. został wybudowany przez zakonników.

– Jak doszło do tego, że Niepokalanów stał się częścią międzynarodowego projektu modlitwy o pokój?

– Początkowo miała to być kaplica adoracji. Ale gdy odkryliśmy list św. Maksymiliana, to Mariusz Drapikowski podzielił się tą informacją z abp. Tomaszem Petą i Piotrem Ciołkiewiczem, prezesem stowarzyszenia Communita Regina della Pace. I tak uznali, że jest to znak z nieba i wypełnienie proroctwa św. Maksymiliana. W ten sposób Niepokalanów jest kolejną Gwiazdą w Koronie Maryi na świecie... Ostatnio sobie uświadomiłem, że od 1 września drzwi do kaplicy adoracji nie będą potrzebowały zamka, bo przecież będą wieczyście otwarte.

Reklama

– A jest zamek?

– Jest, bo był wcześniej. Ale może 1 września uroczyście zniszczę klucz do tego zamka... (śmiech).

– Przy tak wielkim przedsięwzięciu (również finansowym) zawsze są jakieś problemy. Pan Bóg zwykle wybiera ludzi trochę szalonych, którzy nie widzą problemów lub nie zdają sobie sprawy, że one są i będą. Przewrotnie zapytam: Czy Ojciec jest trochę szalony?

– Trochę to za mało powiedziane... (śmiech). To, co się tu dzieje, jest totalnym wariactwem. Gdybym kilkanaście miesięcy temu wiedział, w co się pakuję, to pewnie bym odpuścił.

– To w Niepokalanowie nie byłoby Gwiazdy Niepokalanej...

– Dlatego Pan Bóg wziął mnie na swój sposób. Przysłonił wiele rzeczy i problemów przede mną, przed moją wyobraźnią, by mnie nie wystraszyć. Pan Bóg jest delikatny w swoim działaniu i objawia tyle, ile człowiekowi jest potrzebne, by podjął się wyzwania.

– Czyli to Pan Bóg wpakował Ojca w te tarapaty.

– Dokładnie tak, do spółki z Niepokalaną... Ale trzeba pamiętać, że wszystkie trudności, które napotykamy na drodze, to również merdanie ogonem złego ducha. On bardzo przeszkadza, bo nienawidzi Maryi, która zdeptała jego głowę. Zły zawsze przy Niepokalanej wymięka i dlatego tak bardzo się denerwuje. To, co się działo w czasie prac nad kaplicą, przechodzi ludzkie pojęcie.

Reklama

– Na przykład?

– Tego jest dużo, a większość nie nadaje się do publikacji, bo sporo przykrości spotkało mnie od ludzi, od których się tego nie spodziewałem. Ale jest też wymiar materialny. Mieliśmy awarie, problemy z kamieniem, szkłem, a wszystkie faktury płaciliśmy na granicy płynności finansowej. Praca nad kaplicą nauczyła mnie jeszcze większej ufności Panu Bogu, tego, że On o wszystko się zatroszczy.

– A były chwile zwątpienia, że się nie uda?

– W ostatnich miesiącach miałem wielki kryzys. Choć nie planowałem, to jednak poszedłem na pielgrzymkę, by poskarżyć się Matce. Powiedziałem: Mamo, ja już nie mogę!

– Kolejne wyzwanie czeka was po 1 września. Niepokalanów jest wsią. Jak Ojciec wyobraża sobie adorowanie 24 godziny na dobę Najświętszego Sakramentu?

– Gdy przybył tu św. Maksymilian, było tylko pole. Pierwsze, co zrobił, to postawił figurkę Matki Bożej i Jej zaufał. Nie zawiódł się, bo tu powstał największy klasztor na świecie, a w nim prawie 700 braci. Ja tylko nieudolnie staram się naśladować św. Maksymiliana, który zawierzył wszystko i wszystkich Niepokalanej, a Ona zatroszczyła się o resztę.

– Czyli adoracja 24 godziny na dobę nie jest i nie będzie problemem?

Reklama

– Dokładnie. Gdy rozmawiałem z przewodniczącym KEP abp. Stanisławem Gądeckim, powiedziałem: Ojcze, zrobimy wszystko, by nasz Pan Jezus nie był sam. On odpowiedział, że musi być odwrotnie. To my mamy Go adorować, abyśmy nie byli sami.

– Przy okazji konsekracji Gwiazdy Niepokalanej warto chyba zaprosić wszystkich do modlitwy w tym miejscu. Czy Ojciec jest otwarty na wspólnoty, parafie, a także pielgrzymów z innych zakonów?

– Kaplica będzie otwarta wieczyście i każdy będzie mógł do niej wejść, by się pomodlić. Niepokalanów jest świetnie skomunikowany z Warszawą, bo w 30-40 minut można dojechać tu pociągiem. Niedaleko jest autostrada, a w przyszłości ma powstać Centralny Port Lotniczy. Każdy, kto chce, może tu dotrzeć, a ja ze swojej strony mogę zapewnić, że cały czas będzie otwarta boczna furtka od strony dworca kolejowego, by wierni mogli wejść do kaplicy. Mogą przyjeżdżać zarówno grupy zorganizowane, jak i osoby indywidualne. Zapraszam, bo jestem przekonany, że w tym miejscu będą się działy cuda. Zresztą one już się dzieją.

– Jakiś przykład?

– Widziałem wiele wzruszających świadectw ludzi, którzy przynosili srebro, złoto lub pieniądze, by kaplica mogła powstać. Jedna rodzina przyniosła pamiątkę po swojej mamie, która była wielką czcicielką św. Maksymiliana. Kobieta była przekonana, że jemu zawdzięcza życie... Można powiedzieć, że została wskrzeszona.

– Jak to... wskrzeszona?

Reklama

– W nocy przed beatyfikacją św. Maksymiliana w 1971 r. stwierdzono zgon tej kobiety. Mówiła potem, że widziała Maryję i o. Maksymiliana. Matka Boża nic nie mówiła, a o. Maksymilian powiedział do kobiety, że jeżeli chce trafić do nieba, musi odmawiać Różaniec. Wówczas kobieta obudziła się w szpitalu, zziębnięta, z karteczką na palcu u nogi i zaczęła krzyczeć o pomoc. Chwilę później zbiegł się zdumiony personel medyczny, bo „zwłoki” zaczęły krzyczeć... Pierwsze jej słowa brzmiały: Dajcie mi różaniec z szafki.

– Mocna historia...

– Gdyby nie budowa kaplicy, to nie znalibyśmy tego poruszającego świadectwa.

– Czy ludzie chętnie przynosili srebro i złoto dla Matki Bożej?

– Ich świadectwa i rozmowy z nimi były dla mnie jak rekolekcje. Przyszło np. małżeństwo z długim stażem i przy mnie zdejmuje obrączki ślubne. Mówią: To dla Matki Bożej. Dostałem paczkę z ok. 50 obrączkami sióstr zakonnych, które również ofiarowały to, co miały najcenniejszego. Niepokalana ma ponad 2 metry wysokości. Serce, gdzie będzie umieszczony Pan Jezus, jest wykonane ze złota i otoczone różańcem z bursztynu. Postać Maryi została wykuta ze srebra i ozdobiona szachetnymi kamieniami, ale ważniejszy jest fakt, że z tym złotem i srebrem związane są ludzkie przeżycia, smutki, radości i wiara w Niepokalaną. Ten ołtarz już jest wyjątkowy, bo już jest omodlony.

– Kiedy Matka Boża przyjechała do Niepokalanowa?

Reklama

– Niepokalana przyjechała do nas w drugiej połowie sierpnia tylko po to, by ją zamontować i zdemontować. Później specjalnym transportem ruszyła do Rzymu na spotkanie z Ojcem Świętym Franciszkiem. Po błogosławieństwie Papieża podczas środowej audiencji generalnej 29 sierpnia ruszyła z powrotem do Polski, by 1 września na stałe zamieszkać w Niepokalanowie. Maryja miała więc w ostatnich dniach bardzo napięty grafik.

– Gwiazda Niepokalanej powstała w bardzo konkretnej intencji. Czy dzięki Niej będzie więcej pokoju na świecie?

– Jestem o tym przekonany. Jedna z kaplic, czyli Gwiazd w Koronie Maryi, powstała w Korei Południowej. Kaplica wieczystej adoracji w Namyang została otwarta w październiku 2017 r. Kilka miesięcy później doszło do bezprecedensowego spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. Nastąpiło coś, co wcześniej było nie do pomyślenia – jest ocieplenie dwustronnych relacji, zaczyna się dialog. Tak sobie pomyślałem: Kto wie, czy to nie efekt Gwiazdy w Koronie Królowej Pokoju z sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Namyang?

– W Europie też od czasu do czasu słychać i widać jakieś ruchy militarne. W roku 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości to piękny prezent dla Ojczyzny.

– Też tak uważam. Dlatego się cieszę, że na uroczystości są przedstawiciele władz państwowych i mamy Narodowy Patronat Prezydenta RP. Na 100-lecie rozpoczynamy obronę niepodległości na kolanach przed Niepokalaną z Jezusem w sercu. Nie znam skuteczniejszej metody walki zarówno o niepodległość naszej Ojczyzny, jak i tej naszej, osobistej.

2018-08-28 12:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mimo gorliwej modlitwy o uzdrowienie ktoś nie doznaje tej łaski... co z tym zrobić?

Niedziela Ogólnopolska 2/2022, str. 73-74

[ TEMATY ]

modlitwa

Karol Porwich/Niedziela

Po co się modlić o czyjeś uzdrowienie? Czy Bóg uzależnia życie i zdrowie danej osoby od ilości modlitw w jej intencji?

Przy różnych okazjach składania sobie życzeń zazwyczaj słyszymy: „Na pierwszym miejscu życzę ci zdrowia, bo ono jest najważniejsze, zwłaszcza w dzisiejszych czasach”. Pewien mój znajomy miał zwyczaj odpowiadać, że od zdrowia ważniejsze jest szczęście, bo na Titanicu zdrowie mieli na ogół dobre, za to szczęścia im zabrakło. A tak poważnie mówiąc, wydaje się, że zdrowie urasta dzisiaj do rangi wartości absolutnej. Świadczą o tym nie tylko rosnąca w siłę moda na zdrowy tryb życia (to akurat dobrze), ale także zatrważająca ilość odżywek, suplementów diety, leków i wyrobów medycznych bez recepty, cudownych wyciągów z egzotycznych roślin i zwierząt oraz leków, które działają trzy razy mocniej niż te poprzednie. Ludzie poszukują życia bez bólu, ograniczeń, bez starzenia się, bez niepełnosprawności. Niewierzącym pozostaje do dyspozycji wybór mnóstwa cudownych preparatów, wierzący włączają w to jeszcze modlitwę. I nie jest to wcale ironia, ale próba pokazania, że zdrowie jest bardzo ważną wartością dla zarówno wierzących, jak i niewierzących.
CZYTAJ DALEJ

Nie żyje aktor i reżyser Robert Redford

2025-09-16 16:49

[ TEMATY ]

aktor

reżyser

zmarł

Robert Redford

89 lat

PAP

Robert Redford

Robert Redford

Legenda Hollywood, amerykański aktor i reżyser Robert Redford zmarł we wtorek w wieku 89 lat - poinformował dziennik „New York Times”. Redford zostanie zapamiętany dzięki rolom m.in. w thrillerze politycznym „Wszyscy ludzie prezydenta” czy w komedii kryminalnej „Żądło”.

W ocenie amerykańskiego reżysera, aktora i producenta filmowego Sydneya Pollacka Redford „w najlepszy sposób ucieleśniał Amerykę z jej sprzecznościami”. Meryl Streep wspominała, że był on „doskonałym partnerem na planie”. „Co nieczęste u mężczyzn, potrafi słuchać i jest bardzo wrażliwy. To coś, co często przypisuje się kobietom” - zwróciła uwagę.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: religia nie jest źródłem konfliktu, lecz pojednania

2025-09-17 08:46

[ TEMATY ]

pojednanie

konflikt

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Kiedy przywódcy religijni stają razem w obronie najbardziej bezbronnych członków społeczeństwa, dają świadectwo prawdzie, że wiara bardziej jednoczy niż dzieli – wskazał Papież Leon XIV w przesłaniu skierowanym do uczestników VIII Kongresu Przywódców Światowych i Religijnych, odbywającego się w stolicy Kazachstanu, Astanie.

Religia sprzyja współpracy
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję